Kochani <3 jednak sobie jakoś przypomniałam te pasy do tego konta
, ale i tak zamierzam jakoś to pozmieniać te stare i zamierzam pisać
nowe z jednego wielkiego powodu. Pamiętacie może jak miałam wielkie
problemy z wyborem chłopaka jak nienawidzialam jednego ' pawla'
no tak teraz jest moim chłopakiem , ale to nie jest ważne tak więc nie
wiadomo kiedy pojawi się rozdział nowy na tym blogu ponieważ musze
zakupić sobie nowa klawiaturę bo moja stara została zalana -_- Od razu
przepraszam was za błędy w tym poście ale musialm go pisać na telefonie
i potem jakoś dodawać i no nie wiem jak to wyglądać będzie ale pozniej
będę wszystko naprawić i będzie gicior :) Tak więc nie wiem kiedy
będzie nowy rozdział , ale obiecuje skończyć tego bloga ;) kocham was i
dawajcie mi znać , że ktoś jeszcze tu czasem wchodzi :) czyli pod
postacią komentarzy które będą mnie zresztą jak zawsze zachecaly do
pracy :) Aaa i jeśli rozdżuały nie będą jakieś super :( dajcie mi
proszę troszkę czasu dawno nie pisałam :( Przez te moje cholerne
problemy w rl :(
Opowiadanie o Alex i One Direction
Łączna liczba wyświetleń
niedziela, 27 października 2013
wtorek, 23 kwietnia 2013
proszę wchodzcie na mojego nowego bloga o Nataszy, Pawle, Wikii i Miłoszu. Nie jest o One Direction, ale będzie ono interesujące i opowiada ono o prawidziwej przyjaźni, miłości , problemach i co najważniejsze o moich prwywatnych uczuciach. Już kieduyś posałam bloga o Pawle ale ten jest inny no mozę będą podobne rzeczy ale nie to samo całkiem innaczej , ale podobnie. Więc proszę wchodzcie na tego lboga i czytajcie, komentujcie bo od około miesiąca czkeam na dwa komentarze i nic :( http://zyciebezciebiejestjakzyciebezserca.blogspot.co.uk/
Więc wchodzić i komentować :)
Więc wchodzić i komentować :)
czwartek, 4 kwietnia 2013
sobota, 23 marca 2013
S2E14
Shannon wróciła do swojego nowego domu pod ekscytowana . Nie wiedziała nawet , że Niall to dostrzegł. Blondyn dziwił się co się stało, ale później stwierdził , że to jednak po prostu ma dobry humor . Dziewczyna od razu położyła się na swoim nowym łóżku i zaczęła rozmyślać o Maliku dotykając swoich warg które to jeszcze niedawno dotykał swoimi. Nagle zadzwonił jej telefon. Cała się rozpromieniła gdy tylko zobaczyła, że to ona.
-Halllo . -Powiedziała.
-A co to się stało, że taki dobry humorek masz ?
-A niic . -Powiedziała. Malik się zaśmiał . Dobrze wiedział o co chodziło .Przecież sam miał dobry humor właśnie przez to co się teraz stało.
-A dlaczego pan tak nagle dzwoni ?
-Stęskniłem się. Nie można ? -Zaśmiała się.
-Nawet nie wiesz jak miło by było się położyć koło Ciebie i zasnąć . - Powiedziała lekko marząc . Zayn pomyślał o tym samym. Chciał tego samego . Czuć jej ciepło przy sobie pomimo tego , ze nie mógł.
-Shannon a może wpadłabyś do mnie jutro na kolację ? Taka randa.
-Wiesz , że bardzo chętnie ale co powiem tacie ?
-Ja to załatwię. - Powiedział. Pogadali jeszcze przez pewien czas aż w końcu się rozłączyli. Kiedy dziewczyna w końcu odłożyła swój telefon ponownie zaczął dzwonić.
-Widzę , że zapomniałeś o czymś - Zaśmiała się .
-Shannon ? -Usłyszała głos matki.
***
Zayn zastanawiał się co wymyśli , żeby mógł iść na randkę z Shannon, ale w końcu wymyślił , że powie mu , że zaprosi ją do siebie bo chce aby ona mu pomogła przygotować do randki którą to niby miał. Napisał do niej smsa o swoim planie jednak nie odpisała. Myślał , że śpi jednak ona prowadziła poważną rozmowę z matką. Zadzwonił do Nialla .
-Ale właśnie Shannon Ci jest do tego potrzebna ? -Zdziwił się.
-No wiesz ona jest miła. Ma dobry gust. Ta dziewczyna jest młodsza ode mnie i Shannon zna się na modzie w tych czasach. - Mówił dalej .
-No wiesz, że nie musisz mi się tłumaczyć przecież się zgadzam. Jesteś jej wujkiem . Przecież jej nie zgwałcisz. - Powiedział a Zayn się zaśmiał.
-Przecież mnie znasz .- Powiedział po czym pomyślał o Shannon. No właśnie on go zna , nie powinien robić takich rzeczy a jednak. Ta dziewczyna zawróciła mu w głowie.
***
-Mamo to wspaniale. - Powiedziała dziewczyn.a Cieszyła się jak nigdy.Mogła już teraz przysiąść , że to jest jej najszczęśliwszy dzień w życiu.
-Ale córeczko nie obiecuję ci , że jak przyjadę to ja i tato się zejdziemy. - Powiedziała Alex która została namówiona przez Nialla na przyjazd do niego domu. Miała z nim zamieszkać, ale kto wie co się stanie. Dziewczyny pogadały o tym przez jeszcze chwilkę po czym się rozłączyły. Przecież Shannon czekał jutro kolejny wspaniały dzień. Po przeczytaniu smsa napisała mu , że się zgadza i , że już tęskni. Malik uśmiechnął się do wyświetlacza i odpisał jej , że tęskni i , że nie może się doczekać randki.
***
Shannon już od kilku godzin się szykowała jednak nie tak aby jej ociec się zorientował. To by była tragedia. W końcu Malik po nią ładnie przyjechał. Był już elegancko ubrany na szczęście Niall go nie widział był zajęty myśleniem o jego kochanej małej Alex. Którą to zobaczy już wieczorem. O godzinie 23 miał jechać po nią z Shannon na lotnisko.
***
-Jak tu cudownie. - Powiedziała kiedy tylko weszła do jego mieszkania. Wszystko było pięknie wystrojone . Wszędzie róże i oczywiście pięknie wystawiona kolacja.
-Wiem , że pewnie pierwsza randka powinna być lepsza , ale niestwty publicznie nie możemy się pokazac.
-Może pewnego dnia. - Powiedziała podchodząc do niego . Lekko musnęła jego usta. Mężczyzna marzył o tym odkąd tylko ostanim razem ona opuściła jego mieszkanie. Wbił się w jej usta po czym oboje oddali się w cudownym namiętnym pocałunku, Ich dłownie wędrowały wszędzie gdzie mogły. Dziewczyna jeszcze nigdy nie czuła się tak podnieca jak teraz w tym momencie. Malik zdecydowanie był tym mężczyzną dla niej . Czuła, że nie jest jej obojętny , jednak bałaby mu się powiedzieć , że go kocha. Nawet nie spodziewała się . że Zayn ma ten sam problem. Wie jakie nastolatki są w tych czasach. Wie , że dziewczyna mogłaby go wyśmiać gdy teraz jej powiedział , że ją kocha. Ale przecież ona nie była taka. Kiedy odkleili się od siebie on zgarnął jej włosy z oczu za ucho i ucałował jej czoło. Gładził swoją dłonią po policzku. Ona czuła się nieco spęta przy nim. Nigdy nie myślała, ze Zayn Malik może ją dotykać , całować. W tym momencie nie obchodziło ją to co może się stać kiedy ktoś dowie się o ich romansie . Zayn ponownie ją namiętnie pocałował, po czym oboje zaczęli się kierować w stronę sofy. Opadli na nią dalej trwając w namiętnym pocałunku. Powoli mulat pozbywał się części jej garderoby. Już po kilku sekundach dziewczyna stała przy nim w samej bieliźnie.
-Nie musimy tego robić. Przynajmniej nie teraz. -Zayn był nico przeciwny, ale to przecież ona zaczęła. Dziewczyna usiadła na nim okrakiem i zaczęła lekko odpinać guziki od jego koszuli.
-Mną się nie przejmuj. -Ponownie zaczęła go całować. Była jak w transie . Sama nawet nie wiedziała co robi. Podniecenie było nie do wytrzymania . Zayn wiedział ,że to nie jest dobry pomysł i ucieszył się kiedy tylko Niall zadzwonił ,że ma ją odwieźć do domu.
-----------------------------------------------------
-Nie musimy tego robić. Przynajmniej nie teraz. -Zayn był nico przeciwny, ale to przecież ona zaczęła. Dziewczyna usiadła na nim okrakiem i zaczęła lekko odpinać guziki od jego koszuli.
-Mną się nie przejmuj. -Ponownie zaczęła go całować. Była jak w transie . Sama nawet nie wiedziała co robi. Podniecenie było nie do wytrzymania . Zayn wiedział ,że to nie jest dobry pomysł i ucieszył się kiedy tylko Niall zadzwonił ,że ma ją odwieźć do domu.
-----------------------------------------------------
Tak wiem nudny i powinien być lepszy i dłuzszy bo dlugo nie było ale jakos nie miałam weny a przydałoby sie w koncu coś dodać na niego co nie. Dobra zapraszam was na nowego bloga http://my-life-without-you-is-nothing.blogspot.co.uk/ Coś mi się zdaje ,ze już niedlugo bede konczyła ten blog :P Bo jakoś już na nieto pomysłu nie mam :(
wtorek, 19 lutego 2013
S2E13
Zayn chodził z pokoju do pokoju. Ciągle chodził po pokoju Shannon. Znaczy jej starym pokoju. Rozglądał się po nim. Tęsknił. Najnormalniej w świecie tęsknił za nią a nie ma jej dopiero kilka godzin. Usiadł na łóżku i dostrzegł, że zapomniała swojego pluszowego misia. Wziął go do ręki i mocno do siebie przytulił. Poczuł, że zabawka pachnie jej perfumami. Położył się na łóżku mając nadzieję , że zaśnie potem się obudzi a ona będzie stała nad nim jednak tak nie było. Westchnął.
***
-No to gdzie idziemy ? -Niall starał się zrobić wszystko aby jego córka się nie nudziła więc zadzwonił po Conora. Shannon może i nie była chętna na nowego chłopaka jednak nie mogła tak nagle dać mu kosza bez powodu. Miała powód , ale tylko Zayn go znał. Razem z Conorem wybrali się na lody, do wesołego miasteczka i na koniec na spacer po parku. Chłopak w parku złapał ją za rękę. Dziwnie się poczuła. Wolała aby był to Zayn, ale nie był. Miło spędzała z nim czas, ale czuła , że to nie jest facet dla niej .Ojciec powinien się chyba starać właśnie o to żeby nie miała faceta , a nie sam umawia ją na randki. Shannon nie mogła się doczekać kiedy wróci do domu . Bała się , że coś może się wydarzyć . Nagle Conor zaczął się do niej przybliżać w geście pocałowania jej . Blondynka nie wiedziała co ma zrobić , ale chłopakowi i tak się udało i ją pocałował. Kiedy tylko ich namiętny pocałunek się zakończył dostrzegła nikogo innego jak Zayna stojącego tuż obok nich.
-O Zayn chodźmy się przywitać - Connor zaczął ją ciągnąć w stronę Malika jednak ona tego nie chciała. Mulat wgapiał się w nich. Nie wiedział co myśleć. Przed sekundą widział jak jego miłość całuje się z innym a on jeszcze nie może z tym nic zrobić. Podeszli do niego .
-Zayn siema. - Powiedział młody chłopak.
-Heej a wy co umawiacie się ze sobą ? -Spytał przejęty.
-To nasz pierwsza randka . - Shannon nie zdążyła nic powiedzieć. Jedyne co zrobiła to spuściła głowę ku dołowi. Rozmawiali jeszcze przez chwilkę po czym udała , że źle się czuje. Connor odprowadził ją do domu licząc na kolejny pocałunek , jednak dostał jedynie w policzek. Zayn nie zauważalny szedł za nimi. Obserwował wszystko z daleka. Miał ochotę przywalić swojemu koledze , ale przecież nie mógł. Kiedy Shannon weszła do swojego pokoju upewniła się, że drzwi zamknęła na klucz. Miała swoją własną łazienkę , więc włączyła prysznic aby troszeczkę wszystko zagłuszył.
-Zayn odbierz.- Mówiła do siebie, ale mulat tego nie robił. Zayn w rzeczywistości siedział na ławce i trzymał swój telefon w dłoni.
-Niech troszeczkę poczeka. - Powiedział do siebie. Nie chciał odebrać od razu. Niech nie myśli , że jemu aż tak bardzo zależy. Śmiał się sam ze swojej głupoty. Niby taki stary a jaki dziecinny .
-Słucham. -Odebrał w końcu.
-Zayn daj mi to wyjaśnić.
-Ale co ?
-No to jak się dzisiaj spotkaliśmy .
-Ale nie masz co wyjaśniać . Przecież nie jesteśmy razem.
-Zayn , ale ja muszę. -Mówiła.
-Jak musisz.
-Tato się uparł żebym z kimś wyszła. Connor zaprosił mnie na randkę. Miałam odmówić ?
-No oczywiście , że nie. - Powiedział Malik lekko wkurzony.
-Nie chciałam aby to się tak skończyło. Nie umówię się z nim więcej . -Powiedziała.
-Ale dlaczego ? Przecież nie jesteśmy razem.
-Więc zachowuję się teraz jak idiotka a ty masz wylane- Powiedziała prawie krzycząc. Była zła. Rozłączyła się. Zayn wiedział ,że przesadził , ale ona musi sobie wybić go z głowy. Jeśli będzie musiała go znienawidzić to tak będzie. Było mu żal. Dziewczyna nie wiedziała co o tym wszystkim myśleć. Czuła coś do Malika i chciała aby to się udało.
-Tato zapomniałam kilku rzeczy z domu wujka Zayna. Czy mogę pojechać do niego po nie? - Spytałam.
-Teraz ? Przecież jest 21.
-Tak , ale zapomniałam mojego ukochanego misia bez którego nigdy nie zasnę.
-No dobrze mam jechać z tobą czy chcesz mój samochód ? -Spytał.
-Nie bał byś się pożyczyć mi samochodu ? -Spytała.
-Twoja matka mówiła, że masz prawo jazdy i , że z samochodem to akurat dajesz rade. -Powiedział wyjmując już z kieszeni kluczyki.
-Dziękuje . - Powiedziała tuląc się do niego i biorąc od niego kluczyki. Szybko wyszła z domu i wsiadła do samochodu. Miała do niego jakieś 5 minut tym pojazdem więc szybko była na miejscu.
-Kogo niesie o tej porze. -Krzyknął Zayn kiedy to dochodził do drzwi do których ktoś się dobijał. Zdziwił się kiedy tylko zobaczył w nich blondynkę.
- Co tu robisz o tej porze ? -Spytał .
-Nie wpuścisz mnie ? -Spytała. Chłopak od razu ją wpuścił.
-Czemu tak się zachowujesz ? -Spytała.
-Jak ?
-No właśnie tak. Olewasz mnie.
-Mówiliśmy o tym Shannon nie możemy być razem.
-Powiedz mi w prost że nic do mnie nie czujesz i , że jestem dla ciebie tylko smarkaczem. -Powiedziała, a on stał dalej i się na nią patrzył. Nie mógł tego przyznać . Przecież to nie była prawda.
-Shannon .
-Tak jak myślałam. - Powiedziała patrząc mu w oczy . - Wiem , nie możemy być razem , ale ja się pytam czy ty tego chcesz ?
Zayn patrzył się na nią przez pewien czas. Na co on czeka. Dziewczyna jego marzeń stoi przed nim . Prowadzą rozmowę na temat ich niby związku który mógłby być a jednak nie będzie.
Zayn nagle przybliżył się do niej tak szybko , że nawet nie zorientowała się kiedy zaczął ją całować. Nie zaprzeczała . Podobało jej się to . Nawet bardzo .Z każdym ich pocałunkiem on znaczył dla niej coś więcej , a on czuł , że się w niej zakochuje. Shannon poczuła jak jego zimne dłonie błądzą po jej plecach. Zaczął delikatnie rozpinać jej bluzkę jednak ona złapał jego rękę.
-Przepraszam. -Powiedział.
-Nie chodzi o to . - Powiedziała. - Jakbyś zapomniał to już tu nie mieszkam i muszę wracać. - Dodała. - Wezmę tylko to . - Weszła do swojego starego pokoju z którego wzięła misia który leżał na łóżku i szykowała się już do wyjścia.
-Zayn. - Powiedziała , on podszedł i ją przytulił. Już nie mógł bez niej wytrzymać.
-Słucham. - Powiedział całując jej nagą szyję .
- Weź go. - Podała mu swoją ukochaną maskotkę. - Mam nadzieję , że on ci będzie o mnie przypominał. - Dodała. Zayn się zaśmiał.
-Dziękuję . I na pewno będzie. - Ucałował ją ponownie i dopiero po kilku minutowym namiętnym pocałunku wypuścił ją ze swojego domu.
---------------------------------------
I kolejny rozdział. No widzę , że serio się poprawiam już kolejny rozdział i to jednego dnia. Mam nadzieję , że wam się podoba bo w ogóle nie miałam na niego pomysłu, jakoś tak nagle wpadło i nie wydaje mnie się to za najlepsze, ale może jakoś ujdzie :P Do zobaczenia niedługo :)
***
-No to gdzie idziemy ? -Niall starał się zrobić wszystko aby jego córka się nie nudziła więc zadzwonił po Conora. Shannon może i nie była chętna na nowego chłopaka jednak nie mogła tak nagle dać mu kosza bez powodu. Miała powód , ale tylko Zayn go znał. Razem z Conorem wybrali się na lody, do wesołego miasteczka i na koniec na spacer po parku. Chłopak w parku złapał ją za rękę. Dziwnie się poczuła. Wolała aby był to Zayn, ale nie był. Miło spędzała z nim czas, ale czuła , że to nie jest facet dla niej .Ojciec powinien się chyba starać właśnie o to żeby nie miała faceta , a nie sam umawia ją na randki. Shannon nie mogła się doczekać kiedy wróci do domu . Bała się , że coś może się wydarzyć . Nagle Conor zaczął się do niej przybliżać w geście pocałowania jej . Blondynka nie wiedziała co ma zrobić , ale chłopakowi i tak się udało i ją pocałował. Kiedy tylko ich namiętny pocałunek się zakończył dostrzegła nikogo innego jak Zayna stojącego tuż obok nich.
-O Zayn chodźmy się przywitać - Connor zaczął ją ciągnąć w stronę Malika jednak ona tego nie chciała. Mulat wgapiał się w nich. Nie wiedział co myśleć. Przed sekundą widział jak jego miłość całuje się z innym a on jeszcze nie może z tym nic zrobić. Podeszli do niego .
-Zayn siema. - Powiedział młody chłopak.
-Heej a wy co umawiacie się ze sobą ? -Spytał przejęty.
-To nasz pierwsza randka . - Shannon nie zdążyła nic powiedzieć. Jedyne co zrobiła to spuściła głowę ku dołowi. Rozmawiali jeszcze przez chwilkę po czym udała , że źle się czuje. Connor odprowadził ją do domu licząc na kolejny pocałunek , jednak dostał jedynie w policzek. Zayn nie zauważalny szedł za nimi. Obserwował wszystko z daleka. Miał ochotę przywalić swojemu koledze , ale przecież nie mógł. Kiedy Shannon weszła do swojego pokoju upewniła się, że drzwi zamknęła na klucz. Miała swoją własną łazienkę , więc włączyła prysznic aby troszeczkę wszystko zagłuszył.
-Zayn odbierz.- Mówiła do siebie, ale mulat tego nie robił. Zayn w rzeczywistości siedział na ławce i trzymał swój telefon w dłoni.
-Niech troszeczkę poczeka. - Powiedział do siebie. Nie chciał odebrać od razu. Niech nie myśli , że jemu aż tak bardzo zależy. Śmiał się sam ze swojej głupoty. Niby taki stary a jaki dziecinny .
-Słucham. -Odebrał w końcu.
-Zayn daj mi to wyjaśnić.
-Ale co ?
-No to jak się dzisiaj spotkaliśmy .
-Ale nie masz co wyjaśniać . Przecież nie jesteśmy razem.
-Zayn , ale ja muszę. -Mówiła.
-Jak musisz.
-Tato się uparł żebym z kimś wyszła. Connor zaprosił mnie na randkę. Miałam odmówić ?
-No oczywiście , że nie. - Powiedział Malik lekko wkurzony.
-Nie chciałam aby to się tak skończyło. Nie umówię się z nim więcej . -Powiedziała.
-Ale dlaczego ? Przecież nie jesteśmy razem.
-Więc zachowuję się teraz jak idiotka a ty masz wylane- Powiedziała prawie krzycząc. Była zła. Rozłączyła się. Zayn wiedział ,że przesadził , ale ona musi sobie wybić go z głowy. Jeśli będzie musiała go znienawidzić to tak będzie. Było mu żal. Dziewczyna nie wiedziała co o tym wszystkim myśleć. Czuła coś do Malika i chciała aby to się udało.
-Tato zapomniałam kilku rzeczy z domu wujka Zayna. Czy mogę pojechać do niego po nie? - Spytałam.
-Teraz ? Przecież jest 21.
-Tak , ale zapomniałam mojego ukochanego misia bez którego nigdy nie zasnę.
-No dobrze mam jechać z tobą czy chcesz mój samochód ? -Spytał.
-Nie bał byś się pożyczyć mi samochodu ? -Spytała.
-Twoja matka mówiła, że masz prawo jazdy i , że z samochodem to akurat dajesz rade. -Powiedział wyjmując już z kieszeni kluczyki.
-Dziękuje . - Powiedziała tuląc się do niego i biorąc od niego kluczyki. Szybko wyszła z domu i wsiadła do samochodu. Miała do niego jakieś 5 minut tym pojazdem więc szybko była na miejscu.
-Kogo niesie o tej porze. -Krzyknął Zayn kiedy to dochodził do drzwi do których ktoś się dobijał. Zdziwił się kiedy tylko zobaczył w nich blondynkę.
- Co tu robisz o tej porze ? -Spytał .
-Nie wpuścisz mnie ? -Spytała. Chłopak od razu ją wpuścił.
-Czemu tak się zachowujesz ? -Spytała.
-Jak ?
-No właśnie tak. Olewasz mnie.
-Mówiliśmy o tym Shannon nie możemy być razem.
-Powiedz mi w prost że nic do mnie nie czujesz i , że jestem dla ciebie tylko smarkaczem. -Powiedziała, a on stał dalej i się na nią patrzył. Nie mógł tego przyznać . Przecież to nie była prawda.
-Shannon .
-Tak jak myślałam. - Powiedziała patrząc mu w oczy . - Wiem , nie możemy być razem , ale ja się pytam czy ty tego chcesz ?
Zayn patrzył się na nią przez pewien czas. Na co on czeka. Dziewczyna jego marzeń stoi przed nim . Prowadzą rozmowę na temat ich niby związku który mógłby być a jednak nie będzie.
Zayn nagle przybliżył się do niej tak szybko , że nawet nie zorientowała się kiedy zaczął ją całować. Nie zaprzeczała . Podobało jej się to . Nawet bardzo .Z każdym ich pocałunkiem on znaczył dla niej coś więcej , a on czuł , że się w niej zakochuje. Shannon poczuła jak jego zimne dłonie błądzą po jej plecach. Zaczął delikatnie rozpinać jej bluzkę jednak ona złapał jego rękę.
-Przepraszam. -Powiedział.
-Nie chodzi o to . - Powiedziała. - Jakbyś zapomniał to już tu nie mieszkam i muszę wracać. - Dodała. - Wezmę tylko to . - Weszła do swojego starego pokoju z którego wzięła misia który leżał na łóżku i szykowała się już do wyjścia.
-Zayn. - Powiedziała , on podszedł i ją przytulił. Już nie mógł bez niej wytrzymać.
-Słucham. - Powiedział całując jej nagą szyję .
- Weź go. - Podała mu swoją ukochaną maskotkę. - Mam nadzieję , że on ci będzie o mnie przypominał. - Dodała. Zayn się zaśmiał.
-Dziękuję . I na pewno będzie. - Ucałował ją ponownie i dopiero po kilku minutowym namiętnym pocałunku wypuścił ją ze swojego domu.
---------------------------------------
I kolejny rozdział. No widzę , że serio się poprawiam już kolejny rozdział i to jednego dnia. Mam nadzieję , że wam się podoba bo w ogóle nie miałam na niego pomysłu, jakoś tak nagle wpadło i nie wydaje mnie się to za najlepsze, ale może jakoś ujdzie :P Do zobaczenia niedługo :)
poniedziałek, 18 lutego 2013
Nowy blog
http://my-life-without-you-is-nothing.blogspot.co.uk/ Wchodźcie bo chcę wiedzieć czy opłaca się go pisać :)
niedziela, 17 lutego 2013
S2E12
-Niall. - Powiedział Malik otwierając drzwi. Blondyn się uśmiechnął.
-Jest Shannon? - Spytał mężczyzna.
-Wchodź jasne w swoim pokoju.- Uśmiechnął się mulat i wpuścił przyjaciela. Nieco się stresował tym , że wyda się, że kocha jego córkę, ale jak na razie blondyn się nie zorientował.
-Shannon. - Powiedział Horan pukając do jej pokoju po krótkim ' proszę' wszedł do jej pokoju.
-Chciałem z tobą pogadać. -Powiedział siadając na jej łóżku. Blondynka się wystraszyła. Zdawało jej się, że Zayn mu wszystko powiedział. No to teraz się okaże czy jest martwa.
-Zerwałem z Wiktorią i chcę żebyś ze mną zamieszkała. -Powiedział a dziewczyna nie wiedziała co powiedzieć. Po kilku sekundach rzuciła mu się na szyję.
-Tatusiu to wspaniale. - Powiedziała tuląc jego a on tulił ją. Zayn stał w drzwiach. Słuchał wszystkiego nieco się przejął tym , że Shannon już nie będzie z nim mieszkała. Nie chciał tego , ale wiedział , że to jest znak , że nie powinni być razem. Uśmiechnął się do niej .
-Ale dlaczego z nią zerwałeś ? -Spytała.
-Bo mam szansę odzyskać Ciebie jak i Alex. - Powiedział. Shannon ucieszyła się jeszcze bardziej .
-No to do dzieła. Masz ją tu jakoś sprowadzić. - Zaśmiała się tuląc ponownie do ojca. Niall ucałował ją w czoło i wstał.
-No to spakuj się. Przyjadę po Ciebie jutro . Pasuje?- Spytał wychodząc z jej pokoju.
-Jasne. -Uśmiechnęła się jeszcze bardziej i zabrała się za pakowanie. Była szczęśliwa jak nigdy. Niall się po żegnał z nimi i wyszedł.
-Szczęśliwa? -Spytał Malik.
- I to jak . -Powiedziała dziewczyna bardzo pod ekscytowana.
-Ale już nie będziemy razem mieszkać. - Powiedział lekko zawiedziony .
-Nie martw się . Będę Cię odwiedzać. - Powiedziała podchodząc od niego . Chłopak się uśmiechnął . Wystawił ręce w geście przytulenia. Shannon wtuliła się w niego i ponownie poczuła to ciepło bijące od niego. Był taki cudowny. Pragnęła w tym momencie wykrzyczeć na cały świat , że go kocha. Jednak nawet jemu tego powiedzieć nie mogła. Malik ucałował jej czoło. Ona wtuliła się w niego jeszcze bardziej. Nie chciała puszczać go no ale musiała. On odszedł a ona zaczęła się pakować. Poszedł do swojego pokoju. Położył się na łóżku i rozmyślał nad tym wszystkim. Przecież czół , że Shannon jest dla niego ważna. Czół coś do niej i co tak po prostu miał pozwolić jej odejść ? Nie chciał tego, no ale przecież też nie mógł pozwolić aby między nimi było coś więcej. Shannon również w tym momencie myślała nad tym wszystkim. Nie chciała aby to z Zaynem się kończyło bo był dla niej ważny stał się dla niej taki przez te kilka dni. Poczuła jak słone łzy napływają jej do oczu.
-Czemu płaczesz ? - Nagle usłyszała jego głos. Szybko otarła łzy i zaczęła ponownie składać tą samą co wcześniej różową koszulkę.
-Nie płaczę. - Powiedziała starając się na niego nie patrzeć. On powoli podszedł do niej chociaż wiedział , że nie powinien.
-Widziałem. Mnie nie oszukasz. - Powiedział siadając obok niej na podłodze.
-Bo nie chcę aby to między nami się kończyło . - Powiedziała czując , że zaraz się do końca rozklei.
-Shannon tak musiało być. Jestem od Ciebie o tyle lat starszy do tego jestem przyjacielem twoich rodziców. To nie może być. -Powiedział.
-Ależ może. - Powiedziała pierwszy raz co dosłownie myślała. Chłopak nie wiedział co powiedzieć . Powinien odejść od niej. Ale tego nie zrobił. Zamiast słuchać się rozumu to ten słucha się serca która teraz w tym momencie każe mu ja pocałować i nie pozwolić jej odejść nigdzie. Złapał jej dłoń która trzęsła się niesamowicie. Ona spojrzała na niego i już widział dokładnie jej łzy które wytarł.
-Jak dla mnie to moglibyśmy i razem uciec na koniec świata . - Powiedział jej na ucho po czym wstał i wyszedł.
***
-No widzę , że w końcu postawiłeś się. -Powiedziała Alex do Nialla przez telefon. Od pewnego czasu zaczęli ze sobą normalnie rozmawiać. Jednak oboje woleli by na żywo.
-No to może przyjedziesz do mnie? -Spytał. Chciała. I to bardzo ale nie mogła pokazać , że jej tak bardzo zależy. Zachowywała się nadal jak głupia nastolatka. Powinna powiedzieć' Tak przyjadę nawet teraz ' a jednak powiedziała jedynie.
-Nie wiem Niall czy to dobry pomysł może za jakiś czas. - Po powiedzeniu tego zdania skarciła się. Chłopak się zasmucił , ale wiedział , że będzie musiał się nieco postarać. Obiecał sobie, ze będzie walczyła aby ta miłość przetrwała.
-Ciesze się, że będzie z tobą mieszkać. W końcu będzie miała ciebie. Tak bardzo o tym marzyła. - Powiedziała Alex. Ich rozmowa trwała jeszcze kilka minut jednak zakończyła się tak szybko jak i temat jej przyjazdu do Londynu.
***
-Na razie to będzie twój pokój . - Powiedział Niall.- Może i nie jest zbyt 'Dziewczęcy ' ale na razie musi ci wystarczyć bo przemebluje twój prawdziwy pokój. - Dodał. Shannon była bardzo ciekawa jej pokoju a nie widziała nic. Całe pomieszczenie było zamknięte na klucz a ona nie miała wstępu tak . Niall chciał zrobić jej niespodziankę. Kiedy została sama w pokoju zaczęła myśleć o Zaynie. Może i był kilka domów dalej ale strasznie za nim tęskniła.
--------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam, przepraszam, przepraszam. Wiem ,że rozdziału nie było długo , ale ja nie mam w ogóle weny. To też wyszło nijakie ale jakieś wyszło. Przepraszam i obiecuje , że postaram się to jako naprawić.
-Jest Shannon? - Spytał mężczyzna.
-Wchodź jasne w swoim pokoju.- Uśmiechnął się mulat i wpuścił przyjaciela. Nieco się stresował tym , że wyda się, że kocha jego córkę, ale jak na razie blondyn się nie zorientował.
-Shannon. - Powiedział Horan pukając do jej pokoju po krótkim ' proszę' wszedł do jej pokoju.
-Chciałem z tobą pogadać. -Powiedział siadając na jej łóżku. Blondynka się wystraszyła. Zdawało jej się, że Zayn mu wszystko powiedział. No to teraz się okaże czy jest martwa.
-Zerwałem z Wiktorią i chcę żebyś ze mną zamieszkała. -Powiedział a dziewczyna nie wiedziała co powiedzieć. Po kilku sekundach rzuciła mu się na szyję.
-Tatusiu to wspaniale. - Powiedziała tuląc jego a on tulił ją. Zayn stał w drzwiach. Słuchał wszystkiego nieco się przejął tym , że Shannon już nie będzie z nim mieszkała. Nie chciał tego , ale wiedział , że to jest znak , że nie powinni być razem. Uśmiechnął się do niej .
-Ale dlaczego z nią zerwałeś ? -Spytała.
-Bo mam szansę odzyskać Ciebie jak i Alex. - Powiedział. Shannon ucieszyła się jeszcze bardziej .
-No to do dzieła. Masz ją tu jakoś sprowadzić. - Zaśmiała się tuląc ponownie do ojca. Niall ucałował ją w czoło i wstał.
-No to spakuj się. Przyjadę po Ciebie jutro . Pasuje?- Spytał wychodząc z jej pokoju.
-Jasne. -Uśmiechnęła się jeszcze bardziej i zabrała się za pakowanie. Była szczęśliwa jak nigdy. Niall się po żegnał z nimi i wyszedł.
-Szczęśliwa? -Spytał Malik.
- I to jak . -Powiedziała dziewczyna bardzo pod ekscytowana.
-Ale już nie będziemy razem mieszkać. - Powiedział lekko zawiedziony .
-Nie martw się . Będę Cię odwiedzać. - Powiedziała podchodząc od niego . Chłopak się uśmiechnął . Wystawił ręce w geście przytulenia. Shannon wtuliła się w niego i ponownie poczuła to ciepło bijące od niego. Był taki cudowny. Pragnęła w tym momencie wykrzyczeć na cały świat , że go kocha. Jednak nawet jemu tego powiedzieć nie mogła. Malik ucałował jej czoło. Ona wtuliła się w niego jeszcze bardziej. Nie chciała puszczać go no ale musiała. On odszedł a ona zaczęła się pakować. Poszedł do swojego pokoju. Położył się na łóżku i rozmyślał nad tym wszystkim. Przecież czół , że Shannon jest dla niego ważna. Czół coś do niej i co tak po prostu miał pozwolić jej odejść ? Nie chciał tego, no ale przecież też nie mógł pozwolić aby między nimi było coś więcej. Shannon również w tym momencie myślała nad tym wszystkim. Nie chciała aby to z Zaynem się kończyło bo był dla niej ważny stał się dla niej taki przez te kilka dni. Poczuła jak słone łzy napływają jej do oczu.
-Czemu płaczesz ? - Nagle usłyszała jego głos. Szybko otarła łzy i zaczęła ponownie składać tą samą co wcześniej różową koszulkę.
-Nie płaczę. - Powiedziała starając się na niego nie patrzeć. On powoli podszedł do niej chociaż wiedział , że nie powinien.
-Widziałem. Mnie nie oszukasz. - Powiedział siadając obok niej na podłodze.
-Bo nie chcę aby to między nami się kończyło . - Powiedziała czując , że zaraz się do końca rozklei.
-Shannon tak musiało być. Jestem od Ciebie o tyle lat starszy do tego jestem przyjacielem twoich rodziców. To nie może być. -Powiedział.
-Ależ może. - Powiedziała pierwszy raz co dosłownie myślała. Chłopak nie wiedział co powiedzieć . Powinien odejść od niej. Ale tego nie zrobił. Zamiast słuchać się rozumu to ten słucha się serca która teraz w tym momencie każe mu ja pocałować i nie pozwolić jej odejść nigdzie. Złapał jej dłoń która trzęsła się niesamowicie. Ona spojrzała na niego i już widział dokładnie jej łzy które wytarł.
-Jak dla mnie to moglibyśmy i razem uciec na koniec świata . - Powiedział jej na ucho po czym wstał i wyszedł.
***
-No widzę , że w końcu postawiłeś się. -Powiedziała Alex do Nialla przez telefon. Od pewnego czasu zaczęli ze sobą normalnie rozmawiać. Jednak oboje woleli by na żywo.
-No to może przyjedziesz do mnie? -Spytał. Chciała. I to bardzo ale nie mogła pokazać , że jej tak bardzo zależy. Zachowywała się nadal jak głupia nastolatka. Powinna powiedzieć' Tak przyjadę nawet teraz ' a jednak powiedziała jedynie.
-Nie wiem Niall czy to dobry pomysł może za jakiś czas. - Po powiedzeniu tego zdania skarciła się. Chłopak się zasmucił , ale wiedział , że będzie musiał się nieco postarać. Obiecał sobie, ze będzie walczyła aby ta miłość przetrwała.
-Ciesze się, że będzie z tobą mieszkać. W końcu będzie miała ciebie. Tak bardzo o tym marzyła. - Powiedziała Alex. Ich rozmowa trwała jeszcze kilka minut jednak zakończyła się tak szybko jak i temat jej przyjazdu do Londynu.
***
-Na razie to będzie twój pokój . - Powiedział Niall.- Może i nie jest zbyt 'Dziewczęcy ' ale na razie musi ci wystarczyć bo przemebluje twój prawdziwy pokój. - Dodał. Shannon była bardzo ciekawa jej pokoju a nie widziała nic. Całe pomieszczenie było zamknięte na klucz a ona nie miała wstępu tak . Niall chciał zrobić jej niespodziankę. Kiedy została sama w pokoju zaczęła myśleć o Zaynie. Może i był kilka domów dalej ale strasznie za nim tęskniła.
--------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam, przepraszam, przepraszam. Wiem ,że rozdziału nie było długo , ale ja nie mam w ogóle weny. To też wyszło nijakie ale jakieś wyszło. Przepraszam i obiecuje , że postaram się to jako naprawić.
Subskrybuj:
Posty (Atom)