Łączna liczba wyświetleń

wtorek, 30 października 2012

36.Ty , ja dzisiaj randka.

  -Ty , ja dzisiaj  randka.
Powiedział nagle Louis.
 -Co ?
  -Ty, ja....
  -Słyszałam. Ale co ?
Chłopak się zaśmiał.
  -No chyba jesteś moją dziewczyną no to randka by się przydała.
Powiedział odgarniając jej włosy z policzka.
 -A co ty się nagle taki szarmandzki zrobiłeś.
Louis spojrzał na nią .
  -Zawsze taki bylem.
Powiedział poprawiając koszule .
Alex wybuchnęła panicznym śmiechem. Louis się jednak nie śmiał.
  -To ty tak na serio?
Spytała ponownie się śmiejąc.  Chłopak za kare ze go od samego rana denerwuje zaczął ją gilgotać. Kiedy tylko udało jej się oderwać od niego zaczęła uciekać po całym pokoju.
  -Oj dziewczynko daleko to ty nie uciekniesz.
Powiedział.
 -A założymy się .
I zaczęła wybiegać z pokoju. Liam się wściekał bo w całym domu przez nich było głośno a on  w spokoju nie mógł oglądać telewizji.
  -Trzeba tu ogarnąć .
Nagle wszedł zabiegany Zayn .
 -Co się stało ?
Spytał Louis.
  -No jak to co ? Ktoś kurde zapomniał ze Paul dzisiaj przychodzi.
Powiedział a raczej się wydarł.
  -O w dupę zapomniałem.
Krzyknął Liam i zaczął zbierać wszystkie śmieci ze stolika.
  -Może wam pomóc ?
Spytała dziewczyna.
  -Błagam .
Krzyknął Louis. Ona się zaśmiała i po chwili przyłączyła się do sprzątania.


-Macie tydzień na przygotowanie się.
Powiedział miły mężczyzna który był managerem chłopaków.
 -A czy dziew....
Zaczoł Zayn.
 -Wiesz , że dziewczyny zawsze są mile widziane.
Uśmiechnął się do Ali.
 -Ale.....
Zaczęła mówić, ale Niall ją  uciszył.
 -No to moja kochana kruszynka w końcu zobaczy jak się pracuje.
Powiedział tuląc ją do siebie.
  -Puszczaj bo mnie udusisz.
Wydarła się a Louis zaczął bić blondyna.
 -Leszczu oddawaj moją królową.
Zaśmiał się a razem z nimi reszta.
  -A kto tak w ogóle powiedział , ze ja mogę jechać ?
Spytała dziewczyna.
  -Ja tak powiedziałem.
Zayn spojrzał na nią i wgapiał jej się w oczy tak aby dziewczyna się speszyła jak to zawsze.
  -Nie gap się tak idioto .
krzyknęła.
 -Mam oczy to się gapie.
  -Masz swoja dziewczynę to gap się na nia.
I wtedy Zayn spojrzał na swoja dziewczynę.
 -Nie no zlituj się na denną.
Krzyknęła blondynka.


 - Gdzie mnie ciągniesz ?
Spytała fioletowłosa dziewczyna kiedy to już szła z Louisem na ich randkę. Chłopak był ubrany<tak> a ona miała na sobie śliczną  czarną sukienkę.
  -A niespodzianka.
Powiedział całując ją w policzek. Wsiedli do jego samochodu i gdzieś odjechali . Po około 20 minutach zatrzymał się przed piękną restauracją.
  -Żartujesz sobie ?
Powiedziała zachwycona dziewczyna. Bała się nieco tej randki jak dla niej to było zbyt wiele. Od razu poszli na za rezerwowane miejsce na balkonie na którym siedzieli całkiem sami. Szybko zamówili jakieś dania a kelner polał im czerwonego wina.
  -I jak ci się podoba kochanie?
Spytał trzymając ja za rękę.  Alex spojrzała na widok z okna.
 -Louis to jest cudownie. Ty jesteś cudowny ale nie musiałeś.
  -Dla ciebie musiałem.
I wtedy przyszło jedzenie. Chłopak zaczął się stresować wszystkim jeszcze bardziej jak przedtem. Dziewczyna po chwili to dostrzegła.
  -Louis wszystko w porządku ?
Spytała.
  -Jasne , jasne.
Powiedział , ale ona nie dała się nabrać.
  -Co jest ?
Spytała ponownie.
 -Pierwszy raz denerwuje się randka.
Zaśmiał się. Ona jeszcze mocniej chwyciła jego dłoń.
  -Trochę sztywne to miejsce.
Powiedział po chwili.
 -Ale piękne.
 -Może się zmywany ?
  -No i teraz mówisz z sensem.
Zapłacił za rachunek i wyszli.
 - Mo to gdzie teraz  ?
Spytał.
 -Przed siebie.
Powiedziała całując go najbardziej namiętnie jak tylko mogła.


------------------------------------------------------------------------------
I jak wam się podoba ? Wiem , że pewnie połowie z was się ni podba bo to Louis nie Niall , ale no pamiętajcie to nie jest koniec opowiadania. Nie obiecuje , że Ali będzie z Niallem , ale pamiętajcie , że w mojej głowie wszystko zawsze może się pozmieniac i to , że już skończyłam epilog nie oznacza , że nic nie zmieniam z począdku miałam w głowie , że to z Zaynem będzie a jednak widzicie jak się pozmieniało :P No co do komentów :P Ja to jak zawsze żydek jakiś :D No to poproszę o 7  :P

poniedziałek, 29 października 2012

Już jest nowy blog !!!!!

Właśnie dodałam postacie do nowego bloga . Teraz dowiecie się nieco więcej o Kirby. Za jakiś czas dodam prolog :) Mam nadzieję , że moje nowe opowiadanie również wam się spodoba jak to :P Kocham was i życzę miłego czytanka :)

<Link>

35.Louis lepiej wyjdz zanim dolicze do 3.

Gwałcę replay od 11 rano aż do teraz :P 
Ja się pytam jak oni to robią , że są tacy wspaniali. 
No i oczywiście Ed ty też jesteś booski. Kocham Cię za tą cudowną piosenkę. :P 





  -Magda
Krzyknęła Alex  kiedy tylko dostrzegła swoją przyjaciółkę w koszulce Zayna który stał koło niej w samych spodniach od piżamy.
  -Hej kochanie.
Powiedziała tuląc Alex.
 -Musimy pogadać.
Powiedziała puszczając do niej oczko Alex.  Zayn się zorientował o co chodzi.
 -No dobra to wy s poplotkujcie a ja ide się ubrać.
Powiedział chłopak całując Magde i odszedł.
  -Wiec to was słyszałam w nocy.
Zaśmiała się fioletowłosa.
 -Przepraszam.
 Powiedziała cicho rumieniąc się.
  -Nie ważne. Opowiadaj.
  -Jest wspaniały.
Zachwycała się blondynka i wtedy wszedł Louis.
  -Cześć Alex, cześć Magda.
Powiedział odrazu.
 -Magda ... ?
Stanął koło nich i spojrzał na ubranie dziewczyny.
 -Louis lepiej wyjdź zanim doliczę do 3.
Chłopak spojrzał na swoja dziewczynę. Pocałował ja i zaczął odbiegać kiedy juz było 2.
Obie dziewczyny się zaśmiały.
 - Zakochałam się.
Powiedziała Magda. Alex uśmiechnęła się do niej.
  -Ale nie wiem czy Zayn czuje to samo.
Powiedziała blondynka. Obie dziewczyny nie zorientowały się, że jak zwykle ktoś odsłuchuje i tym razem okazał się ktoś najmniej oczekiwany czyli Zayn. Chłopak stał w ukryciu i odsłuchiwał.
 -Na pewno coś czuje do ciebie.
Powiedziała Alex.
  -Zayn nie jest taki ,że rozkocha w sobie laskę a potem karze jej spierdalać.
Uśmiechnęła się fioletowłosa do przyjaciółki i wtedy zadzwonił telefon Magdy. Zaczęła gadać po Polsku więc Alex nic nie rozumiała.
  -No dobra idziemy na miasto .
Powiedziała.
  -A to kto był ?
Spytała rozbawiona dziewczyna.
 -Wiki .
  - W taki razie lecim.
Alex zaczęła się wydzierać na cały dom.
 -Dziewczyno opanuj te emocje.
Powiedział Horan wchodzący do kuchni.
  -Niall może ty lecisz z nami ?
Spytała dziewczyna.
  -Ta jeszcze czego .
Zaśmiał się i wtedy wlanie wszedł Zayn.
 -O ty Zayn chodz z nami.
Powiedziała na jego widok Alex. Magda chciała podejść bliżej przyjaciółki i jej walnąć.
  -No jasne . A ty Niall chodz zeswata się ciebie z kims.
  Blondyn się zaśmiał.
  -Sam umiem se zaleźć dziewczynę.
Powiedział .
 -No szkoda Wiktoria by się ucieszyła.
 Powiedziała Magda.
 -Jaka Wiktoria ?
spytał podchodząc do nich zaciekawiony.
 -A dowiesz się jak z nami pójdziesz .
Blondyn pokręcił głową od niechcenia ale się zgodził.


 Kiedy Wiktoria dostrzegła z kim idą dziewczyny aż sama nie mogla uwierzyć. Podeszła do nich bliżej nico speszona.
 -Tylko bądz normalna. Bądz normalna.
Mówiła sobie w myślach.
  -Hej jestem Zayn,
Przywitał się chłopak.
  -A ja Niall.
  -Miło mi was poznać. Jestem Wiktoria.
Przywitała się. Alex jak i Magda dostrzegły ze brunetka jest nieco zestresowana. Wzięły ja na bok.
  -Opanuj się dziewczyno.
Powiedziała Magda.
  -Mogłyście uprzedzić ze z nimi będziecie.
  -No teraz juz wiesz.
Powiedziała Magda i powróciły do chłopaków.
  - No to co idziemy ?!
Krzyknęła Magda , Zayn złapał ją za rękę . Dziewczyna się nieco speszyła. Wystraszyła się bo nie dość ze właśnie pokazał się w jej towarzystwie publicznie to na dodatek chyba stara się ujawnić ich związek. Wiktoria za sprawa Alex szła koło Nialla a fioletowłosa wybiegła na sam przód.
  -Dobra idziemy do tego.
Krzyknęły dziewczyny chórkiem patrząc na jeden ze sklepów. Chłopcy zaczęli żałować tego wyjścia. Dziewczyny wparowały jak burza do sklepu. Zaczęły wszystko co ładne przymierzać, chłopcy się nudzili i poszli do najbliższego baru.
  -Ty chodzisz z Magdą ?
Spytał Niall.
  -Słyszałem jak gadała z Alex i mówiła ze coś do mnie czuje.
 -A ty cos do niej czujesz ?
  -Przespał się z nia.
Niall spojrzał na niego.
 -Pojebało cie? !
  -Tez cos do niej czuje. I chyba jesteśmy razem.
Zaśmiał się.
 -Tylko nie skrzywdź jej . To przyjaciółka Lexi.
  -Wiem a co z tą Wiktoria ?
Spytał mulat.
 -Jest niczego sobie.
Zaśmiali się.
  -Nie no a tak na serio to wydaje się fajna i ładna.
  -Ale nico speszona.
Dodał Malik.
 -Z czasem jej przejdzie.


-----------------------------------------------------------
Prze tą piosenkę mam tak boooski dzień :P No dobra teraz kolejny rozdział i ja się już zabieram za poprawianie kolejnych rozdziałó bo coś trzeba pozmieniać i oczywiście muszę zrobić blog o Kirby. Myślę , że pojawi się już dzisiaj jak tylko dodam pierwszą notke to odrazu dam wam tutaj link. Kto się cieszy ? A no i ostanio zapomniałam pisać na ile komentarzy czekam. No tym razem nie będzie tak dużo jak zawsze więc..... Może tak z 5 :P No to do zobaczenia pod kolejną notką . Kochaam was moje wy Directionerki :P 

niedziela, 28 października 2012

34.Z poczatku pocalunek byl maly i niewinny ale z sekundami stawal sie coraz bardziej namiety

 Uwaga +18 :P Wchodzisz na własną odpowiedzialność. :D


Zayn  kiedy dostrzegł blondynkę zorientował się , że to o nią chodziło Danielle. Uśmiechnął się do dziewczyny która  wpuszczał do domu. Mulat cieszył się na widok blondynki. Znał ją już troszeczkę i mógł przysiąc ze Danielle nieźle mu wybrała pocieszycielkę. Liam postanowił pójść do swojego pokoju pozostawiając dwójkę sam na sam.
  -Więc jak się czujesz ?
Spytała dziewczyna siadającego chłopaka koło niej .
 -Bywało lepiej.
  -No na pewno.
Uśmiechnęła się niepewnie.
  -Ślicznie wyglądałaś w Kościele.
Dziewczyna się zarumieniła.
  -Ty tez niczego sobie.
Zaśmiał się. Po kilku minutach już siedzieli koło siebie oglądając jakiś horror w telewizji .
  -Ostatni raz wybierałeś film .
Powiedziała.
  -A to dlaczego ? Aż tak się boisz ?
Zaśmiał się Malik.
 - Lubie horrory ale oglądam je tylko jak mam nocowanie z koleżankami.
  -Dlaczego tylko wtedy ?
  -Bo nie muszę spać wtedy sama.
Zaśmiał się.
  -A no to może zaproszę cie dzisiaj do mojego łóżka.
Dziewczyna spojrzała na niego i walnęła mu najbliższa poduszka.
  -Chyba śnisz.
Zachichotała.
  -No to co nie chcesz ze mną spać ?
Oburzył się na żarty.
  -Może kiedyś.
Powiedziała a on wyrwał jej podusze która zaczął ja bić. Dziewczyna wzięła inna poduszkę i wstała z sofy i zaczęli goniąc się po całym domu okładając się puchowymi poduszeczkami od sofy.
  -No to cie mam .
Powiedział mulat łapiąc dziewczynę w pasie.
  -O nie, puszczaj mnie .
Powiedziała. Nagle poczuła jego perfumy i przywieszony oddech na jej policzku. Ucałował go .
 -Ooo a to za co  ?
Zaśmiała się.
  -A za chęć do życia i miłość do ojczyzny.
Ponownie się zaśmiała. Chłopak ja wypuścił i w sekundę ich twarze były blisko siebie. Magda poczuła ze w tym momencie Zayn ja pocałuje, ale na co ona liczyła. Przecież to Zayn Malik , ten Zayn Malik. Przebierz on może mieć tyle lasek. I nagle to zrobił pocałował blondynkę w usta. Z początku pocałunek był mały i niewinny ale z sekundami stawał się coraz bardziej namiętny ich języki się złączyły.
 -Zayn.
Powiedziała cicho.
  -Może idziemy z tąd?
Za proponował a dziewczyna jedynie skinęła głową. Po kilku minutach znaleźli się juz w sypiali chłopaka w domu był jedynie Liam który miał pokój nieco oddalony, Alex i Louis którzy zapewne są już dawno zajęci sobą. Kiedy tylko zamknęły się za nimi drzwi chłopak ponownie zaczął całować dziewczynę. Magda poczuła w tym momencie , że pragnie go jak nikogo nigdy przedtem . Nie minęło nawet 5 minut a oboje zostali pozbawieni górnej części garderoby. Zayn nie wiedział gdzie maja zmierzać jego ręce. Magda za to wplątała swoje dłonie w jego włosy. Jego pocałunki z każdą sekundą stawały się coraz bardziej namiętne. W końcu dobrał się do jej spodni które zrzucił z niej w kilka sekund. Dziewczyna została już przed nim w samej bieliźnie. Ilustrował jej ciało z podnieceniem, w końcu ponownie przysunął do siebie nastolatkę która podobnie jak on dobrała się do jego spodni. Przy jego pomocy oboje już stali w samej bieliźnie. Magda czuła się podniecona kiedy czuła jego męskość przy swoim ciele. Niby miał na sobie jeszcze bokserki ale czuła go przy sobie. Malik całował jej nagie ciało na co ona wydawała z siebie cichy odgłos podniecenia. To był pierwszy raz kiedy jakiś mężczyzna dotykał jej ciała a co dopiero go widział. Mulat zaczął się męczyć z zapięciem od stanika dziewczyny ale w końcu mu się udało. Dziewczyna była rozbawiona tym , jak to chłopak męczył się z tym strasznym zapięciem. W końcu ujrzał jej piersi w całej okazałości. Jego oczy aż się zaświeciły. Magda poczuła się trochę speszona jednak po chwili kiedy chłopak przysunął ją bliżej sobie i zaczął całować zapomniała o całym strachu. Chłopak dotknął jej piersi obiema dłońmi i po chwili wylądowali już razem w jego łóżku. On znalazł się nad nią. Ona zaczęła dotykać jego torsu a on zsunął jej resztki bielizny z jej ciała. Kiedy tylko dziewczyna dobrała się do jego bokserek chłopak spojrzał na nią.
 -Jesteś tego pewna ?
Spytał. Nie chciał aby robiła coś czego nie chce.
  -Taak jestem tego pewna.
Powiedziała całując go namiętnie. Zayn w tym momencie poczuł , że Magda jest dla niego ważniejsza niż myślał. Wcześniej była dla niego dziewczyna która mu się podobała , ale teraz  mógł powiedzieć , że się  niej zauroczył jak i nie zakochał. Miał jedynie nadzieje ze Magda odwzajemniła jego uczucia. Nim dziewczyna się zorientowała chłopaka członek był już w jej ciele. Miała ochotę krzyczeć ale wiedziała ze nie może, wydała z siebie cichy odgłos który mieszał się z odgłosem podniecania chłopaka. Dziewczyna poczuła ból , jednak nie chciała aby przestawał. Pocałowała go namiętnie. Chłopak zaczął coraz bardziej przyśpieszać, ale dalej robił to delikatnie. Nie był pewien czy to był pierwszy raz dziewczyny ale wolał nie wiedzieć . Przecież on już to robił więc co by się stało gdyby ona już to przeżyła pomijając jej wieku. Miała przecież zaledwie 16 lat . W końcu oboje doszli. Chłopak opadł obok dziewczyny całując jej rozgrzane usta. Ona spojrzała na niego.
  -Było cudownie.
Powiedziała.  Chłopak ponownie pocałował ją i przytulił się do jej nagiego ciała.


-Nareszcie ucichło.
Powiedział Louis.
  -Oj siedz cicho.
Powiedziała rozbawiona Alex.
  -No co ? Myślałem ,ze to mi dzisiaj uda się zaliczyć ale nie spodziewałem się ze Liamowi.
Powiedział Louis myśląc ze to Danielle jest u swojego chłopaka. Nikt nie wiedział ze to jednak inna para.
  -Myślałeś ze ci się uda tak szybko ?
Spytała rozbawiona dziewczyna.
  -No żartuje .
Powiedział całując ja ale ona mu się wyrwała.
  -Na mnie to skarbie będziesz musiał poczekać.
Powiedziała siedząc w swojej piżamce i wstając z łóżka.
  -A co teraz striptiz się szykuje?
Spytał patrząc na nia.
  -Nie  . Ide tylko do łazienki.
Powiedziała rzucając w niego poduszka leżącą na podłodze.
  - O nie pożałujesz tego .
Krzyknął i wstał z łóżka. Alex wybiegła z pokoju a Louis złapał ja w pasie.
 -I co teraz zrobisz kochanie?
Spytał  trzymając ja.
  -No ja nie wiem ale radze ci mnie puścić chyba ze chcesz żebym się posikała.
Zaśmiała się a chłopak ja puścił.
  -Tym razem ci odpuszczę. 


--------------------------------------------------------
Tego to się pewnie nie spodziewaliście :P Mam do was bardzo ważne pytanko. Mam teraz calusienki tydzień wolnego więc może chcecie aby opowiadanie o Kirby już się dla was zaczęło ? Piszcie mi w komentarzach. Jeśli będzie na więcej za tak to już dzisiaj zorbie nowego bloga i zacznę dodawać rozdziały :P

33.Słyszałam , że poszukujecie pocieszyciela.

Ali nie wiedziała po jaką cholerę biegnie za dziewczyna. Przecież od samego początku Danielle była dla niej wredna.
  -Danielle.
Dziewczyna stanęła i spojrzała na nią.
 -Dlaczego za mną biegniesz. Nie wystarczy ci bólu jaki ci zadałam ?
Dziewczynie spłynęły kolejne łzy. Ali nie wiedziała w tym momencie co ma zrobić.
  -Danielle wiem ze jest ci przykro. Manipulowały tobą. Wiem bo raz podsłuchałam wasza rozmowę.
Danielle spojrzała na nia jeszcze bardziej smutna.
 -Nie dziwie się ze Louis woli ciebie.
Powiedziała lekko się uśmiechając.
 -Jesteś milsza od Eleanor i troszczysz się o wszystkich, Nawet o mnie a tyle bólu ci wyrządziłam.
Dziewczyna ponownie się popłakała. Alex bez namysłu podeszła do dziewczyny i ja przytuliła. Danielle zdziwiła się jeszcze bardziej.
  -Pomogę ci go odzyskać . A o mnie i o Louisa się nie martw . Jesteśmy szczęśliwi i to się liczy.
Danille jeszcze bardziej wtuliła się w Evans.
  -Wracajmy do domu.
Ali złapała dziewczynę za rękę i uśmiechnęła się do niej najbardziej milo jak tylko mogla. Danielle starała się odwzajemnić uśmiech ale coś jej nie wychodziło , wszystko zebrało się w jeden wielki grymas .


-Posłuchaj gdyby nie Danielle to teraz byłbym nieszczekliwy z Eleanor.
 Mówił Louis do swojego przyjaciela który nie wiedział już co ma myśleć na ten temat.
  -Ale gdyby ....
Liam zaczął mówić ale Louis nie dał mu dokończyć.
  -Ale Perrie i Eleanor i tak by nas oszukały i byśmy się nie dowiedzieli.
Liam słuchał co mówi jego przyjaciel i zaczął się zastanawiać .
  -A może on ma racje ?
Pomyślał Liam i wtedy dostrzegł ze do domu wchodzą dwie osoby . Obaj mężczyźni zdziwili się na ten widok w drzwiach stały Alex i Danielle trzymające się za ręce.
  -Liam posłuchaj mnie. Danielle od samego początku nie chciała się w to bawić zmusiły ja wiem bo podsłuchałam ich rozmowę.
Zaczęła mówić Alex ale Danielle nagle puściła jej rękę i zaczęła podchodzić do swojego byłego chłopaka który zdążył już z nią zerwać.
  -Nie szukam obrońcy, bo za to co zrobiłam powinieneś mi nie wybaczyć rozumiem to. Sama byłabym zła , ale to jest akurat prawda.
Danielle zaczęła się tłumaczyć a Louis stanął koło swojej nowej dziewczyny i złapał ja za rękę.
  -Nie spodziewałem się tego po tobie.
Powiedział po cichu.  Po chwili zaczął ciągnąć fioletowłosa na górę..
  -Muszą sobie wszystko wyjaśnić . Zostawmy ich.
Powiedział. Alex byla za z powodu tego że była cala przemoczona gdyż na dworze padało. Louis dalej był w  garniturze a ona w sukience.
  -Teraz trzeba go spalić.
Powiedział śmiejąc  się brunet.
  -Masz rację.
  Zaśmiała się dziewczyna całując go namiętnie. Ponownie poczuła stado motyli w jej brzuchu które on również poczuł. Ich języki się złączyły w jedność i powoli przemieszczali się w stronę łazienki. Kiedy tylko już się w niej znaleźli dziewczyna wypchnęła go z niej zamykając się w nim na klucz.
  -No eej .
Zajęczał chłopak na cały dom.


Liam słysząc jęk swojego przyjaciela spodziewał się ze Alex mu na coś nie pozwoliła i miał racje bo po chwili zszedł na dól.
  -No i wywaliła mnie z łazienki a liczyłem na wspólną kąpiel.
Powiedział a Liam i Danielle się zaśmiali. Między nimi było już okey . Pogodzili się jednak chłopak musiał mieć trochę czasu dla siebie. Danielle po kilku minutach pocałowała swojego chłopaka w policzek i wyszła z ich domu. Na ulicy ominęła resztę zgrai.
   - Danielle.
Nagle zawołał za nią Zayn.
 -Czy to prawda że połowa z tego to były pomysły Perrie ?
Spytał lekko zdołowany chłopak.
  -Przykro mi to mówić ale tak.
Poklepała go po ramieniu i ucałowała go w policzek.
  -Nie martw się znam kogoś lepszego dla ciebie od niej.
Uśmiechnęła się. Mulat  również się nieco uśmiechnął.
Kiedy Danielle odeszła juz od chłopaków wyciągnęła swój telefon.
  -Hej , mam prośbę przyjdziesz do chłopaków i pocieszysz nieco Zayna.
  Powiedziała do jakiejś dziewczyny przez telefon.
 -Emm jasne. Widziałam na ślubie co się stalo i widziałam jak kłócił się z Perrie.


-W Końcu się pogodziliście.
Powiedział Louis do Liama.
  -Myślisz ze dobrze zrobiłem ?
Spytał chłopak przyjaciela. Louis się uśmiechnął.
  -Widać  , że Danielle cie kocha. To się liczy. Każdy popełnia błędy. Widziałeś ile razy zraniłem Alex a mi wybaczyła.
Uśmiechnął się i dostrzegł dziewczynę wchodzącą ze schodów w swojej piżamie.
  -A ty co już spać idziesz? Jest dopiero 20.
Powiedział Zayn wchodzący do salonu z kuchni.
   -Jeśli wam to nie będzie przeszkadzało to zabieram waszego przyjaciela.
Powiedziała i pociągnęła Louisa za ubrania na górę. Chłopak dał za wygraną i posłusznie jak piesek poszedł za dziewczyna. Liam i Zayn się zaśmiali.
  -Przynajmniej jemu się dziś  poszczęściło.
Powiedział Zayn. Wtedy ktoś zadzwonił do drzwi. Zayn niechętnie wstał z sofy i je otworzył.
  -Magda ?
Spytał zdziwiony.
  -Słyszałam , że poszukujecie pocieszyciela.
Powiedziała uśmiechając się zalotnie do mulata.


-------------------------------------------------------------
No to jest kolejny rodział i jak wam się podoba ? Cieszycie się  ,że Liam wybaczył Danielle ? Cieszycie , że Alex jest z Louisem ? Dla tych co są 'Team Niall 'Nie bójcie się jeszcze wszystko MOŻE nie MUSI  się pozmieniać :P A co do kolejnego opowiadania to napiszę ,że kirby będzie miała dwóch braci. Remigiusza i Kamila :) 

sobota, 27 października 2012

32. Nagle muzyka zaczeła grać a do kościoła zaczeła wchodzic Eleanor w białej sukni ślubnej.

Louis już stracił  tą nadzieje  , że Ali przyjedzie, Wiedział już, że stracił ją na zawsze. Stał już przed Ołtarzem i czekał na panne młodą. Westchnął.
  -Przecież mam jeszcze czas.
Powiedział w myślach.
Dostrzegł koło siebie całą trojkę kolegów. Brakowało jedynie Nialla.
 -Gdzie on jest ?
Spytał cicho,
 -Nie wiem . Zaraz powinien być. Po drugiej stronie stała już Perrie z Danielle. Dziewczyna Liama była bardzo zdenerwowana trapiło ją to. Czuła się winna , widziała ,ze Louis się boi, że nie chce tego ślubu a jednak to robi dla dziecka którego nie  ma. Nagle muzyka zaczęła grać a do kościoła wchodziła   Eleanor w białej sukni ślubnej . Louis już nie mógł się wycofać . W końcu stanęła przed nim.
  -Czy ty Eleanor Calder ........
 - Taak.
  -Czy ty Louis Tomlinson......
I wtedy drzwi kościoła się uchyliły. Louis spojrzał na nie a przez nie biegł nikt inny jak Niall i Ali. Brunet uśmiechnął się widząc dziewczynę która usiadła do ławki gdzieś na samym końcu jednak on ją widział dokładnie. Poczuł w brzuchu stado motyli. W tym momencie poczuł jak bardzo za nią tęsknił i jak bardzo mu jej brakowało.  Pragnął olać Eleanor i podbiec do Ali i najnormalniej w świecie wyznać jej ze ja kocha. Taak kochał ja. Teraz  poczuł , że kocha Alex tak bardzo jak nigdy nie pokocha Eleanor. Może i brunetka była dla niego ważna, ale Ali nie dorastała jej do pięt. Spojrzał na nią jeszcze raz była przecudowna. Miała na sobie cudowną sukienkę i to ona jednak była dla niego naj piekniejsza w tym całym kościele.
(sukienka)
- Panie Tomilnson.
Popędzał go ksiądz.
  -Przepraszam ale ja się z tym nie zgadzam.
Nagle Danielle wyrwała się i zaczęła krzyczeć. Eleanor spojrzała na nią zła jak nigdy. Nikt nie wiedział o co chodzi.
  -Słucham cie dziecko.
Powiedział ksiądz.
  -Nie trzeba.
Powiedziała  pod denerwowana Eleanor. Perrie złapała za rękę Danielle ale ta jej się wyrwała.
  -Eleanor nie jest w ciąży,
Powiedziała w Końcu . Każdy nie wiedział co pomyśleć. Louis stał zamurowany i sam nie wiedział. Jednak Alex miała racje to cięgle chodziło mu po głowie. Eleanor zaczęła coś mówić na temat ze jest w ciazy. Louis jednak już nie myślał o Eleanor, odbiegł od niej i zaczął biec w stronę Alex. Fioletowłosa dostrzegła ,że on biegnie właśnie do niej .Wyszła z ławki i czekała az on do niej podejdzie. Kiedy już dotarł przytulił ją mocno. Miał nadzieje ze dziewczyna go nie odepchnie i tego nie zrobiła wtuliła się w niego tak mocno jak nigdy. Szczerze to nigdy się nie przytulali dlatego ten moment był dla nich wspaniały. Louis nie przejmował się tym , że wszyscy ludzie patrzą na nich .Ali byłą jedyną osobą która w tym momencie widział.  Dziewczyna cały czas była wtulona do niego , kiedy spojrzała mu w oczy chłopak dostrzegł zły w nich które po chwili przeniosły się na policzek. Otarł je i się uśmiechnął , dziewczyna odwzajemniła jego uśmiech i ponownie się w niego wtuliła. Po chwili chłopak ujął jej twarz w swoje dłonie i przybliżył do swojej twarzy.
  -Ali.....
 I wtedy przy wszystkich ona go pocałowała. Każdy nie wiadomo dlaczego zaczął bić brawo które zaczęło się od czwórki najlepszych przyjaciół pana młodego . Eleanor wybiegła z Kościoła wściekła.
  -Dasz mi jeszcze jedna szanse ?
Spytał brunet.
  -A mam jakieś inne wyjście ?
Dziewczyna uśmiechnęła się całując go  jeszcze bardziej namiętnie niż przedtem. Goście zaczęli wychodzić z ławek.
  -No cóz bardzo państwa przepraszam ale ślub zostaje odwołany.


-Mamo , tato.
Powiedział chłopak kiedy jego rodzice doszli do nich . Alex aż się wystraszyła. Kobieta nie miała zbytnio przyjaznej miny a mężczyzna .... jego to się już bała.
 -Już myślałam ze nigdy nie przejrzysz na oczy.
Powiedział Mężczyna uśmiechając się do Alex. Louis się nie zdziwił wiedział ze jego rodzice nigdy nie przepadali za Eleanor. Pani Tomilnson uśmiechała się do fioletowłosej dziewczyny.
  -Mam nadzieje ze ty zajmiesz się moim synem lepiej.
Powiedział tuląc do siebie nastolatkę.
  -Niech się pan nie martwi.
Odwzajemniła uśmiech. Pani Tomilnson również uśmiechnęła się do dziewczyny i odeszli. Rodzice Louisa w tym momencie polubili ta dziewczynę, była piękna i widzieli po jej twarzy ze jest kruchą i dobrą dziewczyną. Zaufali jej od tak.

- Nie wierze ze mnie oszukałaś.
Krzyczał Liam do Danielle która stała cała zapłakana. Starała się go jakoś przeprosić , ale Liam nie pozwalał jej na to. Krzyczał i był wściekły. Kto by się dziwił oszukała wraz ze swoimi przyjaciółeczkami jego najlepszego przyjaciela. Danielle była załamana. Dwójka była w domu chłopaków , nikogo nie było do czasu aż drzwi się nie uchyliły i nie weszli przez nie Louis i Alex.
  -Co tu się dzieje ?
Spytał Louis patrząc na załamana Danielle która poczuła się strasznie i wybiegła z domu. Ali nie wiedząc dlaczego pobiegła za dziewczyna. 

---------------------------------------------------------------
No i już po nieudanym ślubie :P Jak widać narazie jest dobrze Louis i Alex są razem i to wcale nie jest koniec opowiadaniaa o nie mam napisane co będzie dalej i nie myślcie , że wszystko będzie już tylkoo o takie słodkie :P No dobra do następnego poproszę 8 komentarzy :P A co do drugiego opowiadania to obiecałam , że pod każdą notką napisze coś o tym :p No więc teraz napisze , że to będzie opowiadanie z One Direction. 

31. brunet z karzdym dniem, godzina , minutą wachal sie coraz bardziej .

 -Abonament niedostępny.
Od kilku dni nikt  się nie może kontaktować się z Alex, jedynie pierwszego dnia jej 'ucieczki' pani Evans powiedziała ze jest w domu bezpieczna.  Chłopcy wiedzieli ze poszło o tą cala sprawę z Eleanor .Niall jak i Louis zadręczali się myślami ze to ich wina. Bo to była ich wina. Alex jednak najbardziej zawiodła się na blondynie. W głębi serca kochała go szalenie oczywiście jako przyjaciela ale nie mogla wytrzymać jak on bronił tamtą.


Dzień ślubu Louisa i Eleanor się zbliżał . Elenaor byla szczęśliwa, wiedziała ze Louis już się nie wycofa to przecież tylko kilka dni , jednak brunet z karzdym  dniem, godzina , minutą wahał się coraz bardziej .
- Musze z nią pogadać .
Powiedział i wziął od blondyna numer do pani Evans .Zadzwonił.
  -Dzień dobry proszę muszę pogadać z Alex.
Powiedział przez telefon. Usłyszał jak kobieta oraz jej córka się kłócą.
  -Nie mam zamiaru z nim gadać.
  -Alex proszę cie daj mu wyjaśnić
  -Ale mamo.
  -Alex proszę cie.
  -No mrówie ze nie . Nie rozumiesz ze nie mam zamiaru mieć z nimi kontaktu ?
  -On cie słyszy
  -I mam wylane.
  -Alex
  -No dobra
Powiedziała dziewczyna , chłopak orzywił się kiedy usłyszał dźwięk wyrywanej słuchawki.
  -Czego chcesz ?
Spytała.
  -Mamo idz zobacz czy w kuchni cie nie ma.
Powiedziała po chwili.  Louis się zaśmiał.
  -Dlaczego wyjechałaś ?
  -Bo uwarzacie ze jestem kłamczucha.
  -Nie prawda.
  -Emm tak ,nie wierzycie mi , myślcie sobie co chcecie ja wiem co słyszałam.
  -Ali przyjedziesz na mój ślub?
  -Co ?
  -Proszę to dla mnie ważne.
  -Nie.
  -Dlaczego ?
  -Bo nie lubię twojej zakłamanej pudrowanej wiedzmy.
  -Ali
  -Nie.
  -Proszeee.
  -Zastanowię się .
  -Pamiętaj ze ślub jest jutro o 16
I się rozłączyła. Paczula jak łzy napływają jej do oczu. Już jutro Louis miał mieć żonę. Miała jeszcze szanse. Ale wiedziała ze jej się nie uda.

Louis siedział w swoim pokoju i poczuł jak mu żal. Chciał ją zobaczyć. Wiedział , ze musi ją zobaczyć.
  -Louis ?
Powiedział wchodzący do jego pokoju Harry.
 -Odejdź.
Powiedział brunet.
  -Co się stało ?
  -Ali prawdopodmnie nie przyleci.
  -Kochasz ją ?
  -Nie wiem.... Znaczy .... Chyba tak....
  -To na cholerę żenisz się z Eleanor ?
  -Dziecko.. .
  -Możesz być ojcem na odległość. Nie musisz być nieszczęśliwy.
  -Ale muszę być odpwowiedzialny za moje czyny.
  -Gadasz jak jakiś staruch.  Masz wybór.
  -Właśnie,  ze nie mam..
  -Jesteś głupi po prostu.
 Loczek wyszedł. Zostawił przyjaciela samego który coraz bardziej zagłębiał się w słowach przyjaciela który w tym momencie gadał z Liamem .
  -Namów ja.
  -Próbowałem.
  -No to próbuj jeszcze.
 - Jak ją zobaczy to może się opamięta i zostawi Eleanor.
Nagle wtrącił się Zayn.
 -A ty nagle co tak stoisz przeciwko  psiapsułeczce swojej dziewczyny  ?
  - Oj zamknij się.
Chłopcy się zaśmiali.



- Mamo .  Tam zostało pełno moich rzeczy ja nic nie biorę.
  -No ale.
  -Mamo zabieram jedynie sukienkę , kosmetyki i jakieś inne pierdoły.
Pani Evans wiedziała, że jej córka długo nie wytrzyma i da się na wszystko namówić. Miała samolot o 7 rano tak więc w Londynie miała być już na 14 i miałaby nieco czasu na przygotowanie się.
  -I ponownie trafiłam do samolotu .
Zaśmiała się dziewczyna i rozsiadła się wygodnie w samolocie.


------------------------------------------
No i kolejny rozdział. Ale szybko je dodaje :P No normalnie dostaje więcej komentarzy niż proszę :P Postanowiłam , że pod każdą notką dopisze coś o nowym opowiadaniu :P O tak żebyście byli coraz bardziej ciekawi i chętni przeczytania go no tak wiecie , że główna cochaterka ma na imię Kirby to teraz dowiecie się , że jest ona Polką :P No dobra koniec o kolejnym blogu a napiszę tylko , że czekam na 7 komentarzy jak zwykle :P No i oczwiście komentujcie szybko bo dzisiaj zamierzaqm siedzieć sałą noooc  na kompie :P Do szybkiego <3 

30. Jeśli to przeczytaliście to zapewne jestem już w domu.

3 w nocy . Każdy już w swoich pokojach i pewnie śpią jednak nie Alex. Dziewczyna tylko czekała na moment kiedy wszyscy pójdą już spać. Wzięła swój plecak i po cichu wyszła z pokoju. Tym bardziej starała się być cicho tym bardziej jej to nie wychodziło przez skrzypiące schody. Kiedy już pojawiła się na dole usłyszała jakiś dźwięk dochodzący z góry. Szybko odstawiła swój plecak pod stół tak żeby nie było go za bardzo widać i położyła się na sofie.  I wtedy ktoś zszedł po schodzić , nie wiedziała kto to, nie zapalił światła więc pewnie ta osoba nawet nie wie , że ona tutaj jest.
  -Alex .
Nagle poczuła jak ktoś koło niej siada. Kiedy tylko spojrzała na osobnika dostrzegła ,ze to nikt inny jak Harry. Dziękowała ze to nie był Niall a co gorsza Louis.
  -Harry co tu robisz ?
Spytała.
  -Mógłbym zadać to samo pytanie.
 -Nie mogłam spać .
Powiedziała.
  -No to witaj w klubie.
Zaśmiał się. Chłopak spojrzał na nią. Było ciemno jak w dupie u murzyna ale ona i tak widziała jego uśmiechniętą twarz.
  -No dobra ja idę.
Powiedział ziewając chłopak.
  -No ja jeszcze posiedzę kilka minut.
-Ali jeśli to coś pomoże to ja ci wierze.
Powiedział.
-Naprawdę? Czy tylko z litości ?
Spytała.
  -Nigdy nie przepadałem za nimi. Jestem pewny , że to oszustki jak mówisz.
Powiedział a ona się do niego uśmiechnęła.
  -Dziękuje jesteś kochany.
-Pamiętaj , że to ty jesteś ta lepsza.
Powiedział. 
Chłopak  wstał i ja przytulił. Alex własne zorientowała się , że tak jakby na porzegnanie przytuliła się jedynie do lokowatego Hazzy. Zrobiło jej się  żal.
  -Dobranoc.
Ucałował jeszcze jej policzek i poszedł na górę.
  -Będzie mi was brakować.
Powiedziała pod nosem. Kiedy usłyszała  ,że drzwi pokoju chłopaka ponownie się zamykają szybko porwała swój plecak i wybiegła z domu  starając się być cicho. I sukces, Alex była już na zewnątrz.
  -Cholera.
Powiedziała kiedy dostrzegła ,że światło zapala się w czyimś pokoju.
 -No normalnie wiercą się dzisiaj jakby mieli jakieś robale w dupie.
Powiedziała w myślach i zaczęła biec w znaną jej drogę.


  -Widzieliście Alex ?
Spytał Niall.
  -A może by tak w szkole ?
Powiedział Liam.
  -No nie Magda tu była i pytała czemu Alex nie idzie dzisiaj do szkoły.
Powiedział blondyn wyjmując telefon z kieszeni. Zadzwonił do dziewczyny.
  -Kurwa. Abonament niedostępny.
Powiedział po odorzeniu telefonu na blat kuchenny.
 -Ona jest już prawie dorosła nic jej się nie stanie. Pewnie poszła na spacer.
Powiedział Liam a Niall usiadł na krześle .
  -Masz racje. Ona jest już dorosła. Prawie.
Niall się uśmiechnął ale przeczuwał najgorsze.
  -Chłopaki chodźcie tutaj .
Krzyknął nagle Zayn z góry. Wystraszeni chłopcy pobiegli na góre i jak się okazało mulat był w pokoju Ali.
  -Co jest Zayn ?
Spytał Louis .
  -To .
I podał brunetowi karteczkę.
  'Kochani bardzo was przepraszam ale ja tu nie pasuje. Nie mogę mieszkać z wami dłużej .Nie pasuje do waszej wspanialej jak zarazem pokręconej rodzinki. Jeśli to przeczytaliście to zapewne jestem już w domu. Prawdziwym domu. '
  -Miałem kurwa racje.
Powiedział Niall odrazu po tym jak brunet przeczytał na głos.
  -Zadzowń do pani Evans.
 Powiedział Liam.


  -Alex do ciebie,
Powiedziała pani Evans patrząc na swoja córkę która siedziała w swoim pokoju wgapiając się w deszcz za oknem jej pokoju.
  -Nie chce z nimi gadać.
Powiedziała wiedząc ze to na pewno oni.
  -To Annie.
Powiedziała kobieta . Alex spojrzała na nia.
  -No dobrze
Wzięła telefon.
 -Alex proszę pogadaj ze mną w końcu.
 -Annie tęskniłam.
Powiedziała Alex już zapominając o tym co blondynka jej zrobiła.
 -Wiec zgoda ?
Spytała.
  -Jasne.
Powiedziała smutno.
  -Słyszałam co się stało .
Powiedziała po chwili ciszy .
- Widzę ze moja mama to papla.
  -Dowiedziałam się z telewizji.
  -Co ???
Alex krzyknęła biegnąc do komputera. Od pewnego czasu nie przeglądała  facebooka ani Twittera czego pożałowała. Fani One Direction już o niej pisza.
  ' Jaka idiotka jak ona mogla ich zostawić " 'OMG chodziłam z nia do szkoły ' Alex dziwiła się z kąd ci wszyscy ludzie o  tym weszła ale jak wpisała swoje imię to wyskoczył pewien wpis. Był to bardziej wywiad.
' -Niall powiedz nam proszę co to za piękna fioletowłosa dziewczyna z która widziano cie od pewnego czasu?
Spytał reporter.
  -To moja najlepsza przyjaciółka z dzieciństwa Alex Evans.
  -Widać ze chłopcy tez się z nią za przyjaźnili a najbardziej Louis . Na zdjęciu widać ich pocałunek na lotnisku.
  -Alex za przyjaźniła się z karzdym z nas. Nie wiem nic na temat tego pocałunku.
 -A co ze związkiem Eleanor i Louisa?
  -Nie wiem za wiele na ten temat.
  -A w którym miesiącu jest Eleanor bo brzuszka nadal nie widać?  '
Alex nie chciała już czytać na ten temat miała dość. Ludzie już o niej wiedzieli ale miała wyjebane. Położyła się na swoim łóżku i zasnęła. 

----------------------------------------------------------------------
Nie wierze , że to już 30. :P No serio już macie 30 a ja pamiętam jak gdybym to woczraj dodawała prolog :D  No dobra ludzie serio strasznie wam dziękuje za te wszystkie komentarze :P A propo komentarzy to poprosze o 7 :D A i mam dla was kolejną wiadomość jak już będziemy się zbliżać do epilogu co jeszcze trochę potrwa zrobie bloga z opowiadaniem o Kirby :P A więcej wam nie napisze z czasem może nieco dodam informaci na temat tego ale narazie macie tylko imię głównej bochaterki :P No to do następnego 

29.No pewnie ty tez mi nie uwierzysz ze twoja szanowna narzeczona robi cie w chuja.

-Dziewczyny mowie wam serio ją trzeba jakoś wykurzyć.
Powiedziała Eleanor stojąc w kuchni po cichu do swoich przyjaciółeczek.
  -Ale jak ? Nawet Demi poległa.
Powiedziała Perrie.
  -Demi to dziwka. Przecież wiecie , że się nie starała i straciła Nialla. Mogła się nie pierdolić z Jamesem.
Powiedziała Eleanor.
 -Ale czy to wszystko nie jest zbyt wredne.
Powiedziała Danielle która jako jedyna była nieco przeciwna temu wszystkiemu.
  -Danielle minie tylko trochę czasu a do Liama zacznie się przyczepiać. Najpierw Niall , potem Louis a teraz Zayn. I na pewno następny będzie Liam.
Powiedziała Perrie.
  -No to jaki jest plan ?
Spytała Eleanor.
  -o to do czasu ślubu gnębimy ją a potem wyprowadzisz się z Louisem.
Powiedziała Perrie opierając się o blat.
  -Wzięłaś pod uwagę to , że ja nie jestem w ciąży ?
  -No to musisz zajść.
  -Ale Louis nie chce uprawiać seksu, Mówi ze to dla dziecka, ale jakoś mnie się to nie wydaje.
  -No to udawaj  ,że poroniłaś. A tak w ogóle kto powiedział , że to on musi być ojcem.
Powiedziała blondynka.  Żadna z dziewczyn nie zorientowała się , że Alex wszystko podsłuchuje. Ali wiedziała , ze coś jest z nimi nie tak, ale , że aż tak. Kiedy dostrzegła ze dziewczyny skończyły rozmowę odeszła tak żeby ją nie zobaczyły. Spojrzała na Louisa który nie był zbytnio zadowolony. Wiedziała, że jak mu powie prawdę o Eleanor to będzie jeszcze w gorszym, ale przecież musi mu powiedzieć jak jego narzeczona kłamie.
  -Nad czym tam myślisz myszko ?
Za nią nagle stanął Niall  który ucałował jej policzek.
   -Musze pogadać z tobą.
Powiedziała ciągnąc go za ubrania na góre. Dziewczyny akurat wtedy weszły do salonu i spojrzały na nich .
  -Czy oni ... ?
Spytała Danielle.
  -Niee. Chyba.. Niee . ... Na pewno nie.
Powiedział lekko zmieszany Louis. Eleanor w tym momencie  podeszłą do niego i zaczęła go namiętnie całować. Chłopcy dostrzegli , ,że ich przyjaciel tego nie chciał. Louis wstał mówiąc ze ma sprawę do Harrego .


- Przysięgam ze tak mówiły.
   -Wierze ci. Ale nie wiem co Louis na to.
 -Jak to nie wiesz.
  -Eleanor nie jest taka.
Powiedział blondyn.
  -Wiec twierdzisz ze kłamie ?
Powiedziała zmieszana Alex.
  -Nie twierdze ze kłamiesz ale moze ci się nieco przesłyszało.
Powiedział Niall.
  -No chyba sobie żartujesz.To jest szmata. Tępa oszustka.
Alex prawie krzyknęła.
  -Przesadzasz.
  -Nie Niall to ty przesadzasz. Ile znasz ją a ile znasz mnie ?
Powiedziała już nieco zła dziewczyna.
 -Ale co to ma do tego ?
Blondyn nie wiedział co powiedzieć.
  -Lexi wierze ci ale...
 -Ale mi nie wierzysz!
Krzyknęła.
  -A pierdole ciebie i tego twojego Louisa.
Popchnęła chłopaka i wyszła ze swojego pokoju wpadając na nikogo innego jak Louis.
  -Umarzaj jak chodzisz kaleko.
Krzyknęła.
 -Ali co się stało ?
Spytał.
  -No pewnie ty tez mi nie uwierzysz ze twoja szanowna narzeczona robi cie w chuja.
Zaczęła machać rękoma i krzyczeć.
  -Ali nie bądz śmsisza.
Powiedział Louis patrząc na blondyna za nia. Horan pokazywał jednak mu ze nie wie o co chodzi.
  -Ali uspokój się.
Powiedział Louis .
  - tez mi nie wierzysz że twoja laska cie oszukuje?
  Louis spojrzał na Ali i nie wiedział co powiedzieć .W końcu się zaśmiał.
  -A niby z kad o tym wiesz  ? I niby jak mnie oszukuje.
 Spytał. Alex denerwowało go to , że tak po prostu się śmiał .Odwrociła się do blondyna który podchodził do niej.
-Alex uspokój się proszę cie.
Powiedział Niall przytulając ja.
  -Nie dotykaj mnie. Eleanor udaje ze jest w ciąży.
Louis ponownie się zaśmiał.
  -Wydaje ci się.
Powiedziała.
  -Słyszalam.
Krzyknęła.
 - Przesłyszało ci się. Eleanor nie jest taka.
Powiedział. Alex zaczęła od nich odchodzić.
  -No to wierzcie sobie tej małej kurwie ja z tad spierdalam.
Powiedziała i wyszła z domu trzaskając drzwiami.


Alex poszła w stronę sierocinca w którym był mały Connor.
 -Alex
Krzyknął chłopiec kiedy ja zobaczył.
 -Kochanie przysalam się porzegnać.
Powiedziała ze łzami w oczach.
 -Alex co się stało dlaczego porzegnać ?
Spytał chłopiec .
  -Nie mogę tutaj dłużej tak życ.
Powiedziała.
  -Co się stalo ?
Pokłóciłam się z Niallem jak i Louisem.
 -A co się stalo ?
I Alex wszystko mu opowiedziała. Chłopiec jako jedyny uwierzył jej . Pocieszał ją jak gdyby to on był starszy od niej. Przytulał ja, a dziewczyna z karzdą minuta czuła się coraz lepiej ale smutek po chwili powracał. Godziny mijały a wieczór robił się coraz szybciej. Ali postanowiła wrócić do domu. Poszła na piechotę i do domu dotarła około 23. Gdyż sierociniec był dość daleko.
  -Alex gdzie ty bylał ?
Jako pierwszy wyskoczył Liam.
 -Odejdzcie od demnie.
Powiedziała.
  -Ali wiemy o wszystkim.
Powiedział Harry.
  -A Perrie i Danielle no i oczwyście Eleanor nie są takie.
Powiedział Zayn.
  -Rozumiem bronicie swoje dziewczyny. Nie musicie mi wierzyć.
Powiedziała przez łzy i poszła do swojego pokoju w którym siedział Niall.
  -Wypierdalaj mi z tad .
Powiedziała.
  -Nie.
  -Nie rozumiesz słowa wypierdalaj ? !  Mam ci to przeliterować?
Ponownie się na niego wydzierała.
  -Nie.
Dziewczyna nie miała już do nikogo sił tego dnia a w szczególności do niego .
 - Lexi powiedz , prawdę.
Powiedział.
 -No kurwa mac mówie ja cały czas a ty za chuja pana mi nie wirzysz tak samo jak twoi zasrani koledzy.
 - Alex !!
Krzyknął Niall.
  -To prawda każdy z was idioci jest tak samo zaślepiony dymi dziewczynami.
  Krzyknęła. Niall wstał. Wiedział ,ze ta rozmowa niczego nie rozwiąże a jedynie bardziej wszystko poplącze. Wyszedł . Alex żuciła się na swoje łóżko. Po chwili jednak wstała i wyciągnęła swoją walizkę pakując wszystko do niej na siłę.

-------------------------------------------
Kolejny rozdział. I jak wam się podoba ? No mam nadzieję. Teraz jakoś tak se myśle , że epilog który napisałam mi się nieco nie podboa więc go zmienie jednak przez to będzie musiało być troszeczkę więcej rozdziałów i jak cieszycie się ? :P Dobra wy sobie cyztajcie a ja poproszę o 7 komentarzy :P 

czwartek, 25 października 2012

27.Plakala siedzac w kałuży krwi.

 Alex osunęła się na drzwiach  i zaczęła płakać jeszcze bardziej jak przedtem. Przecierała oczy, ale to nic nie pomagało. Słone łzy wciąż jej przeszkadzały. Nie wiedziała co ma teraz myśleć. Wszystko mieszało jej się w głowie. Wstała z podłogi i walnęła pięścią o ścianę co sprawiło, że krew została na ścianie. Często tak wyładowywała swoją złość ale tym razem to nie pomogło. Wiedziała, że jak walnie jeszcze raz to ktoś przyjdzie. Pobiegła do swojej szuflady i zaczęła szukać jakiegoś ostrza, ale nie mogla znaleźć. Podeszła w Końcu do szafki nocnej na której było zdjęcie w szklanej ramce. Zbiła je i wzięła szkoło. Ścisnęła je mocno i krew ponownie zaczęła lecieć z jej dłoni. W tym momencie jedyne czego pragnęła to śmierć. Z sekunda na sekundę Alex miała więcej ciec na rekach. płakała siedząc w Kałuży krwi. Ból jak zwykle jej nie przeszkadzał. Na dnie walizki miała jeszcze tabletki na ból głowy. W opakowaniu było ich 17 trochę mało ale wszystkie połknęła naraz. Nagle ktoś zaczął dobijać się do jej drzwi. Przesunęła się do okna. W tym momencie nie wiedziała co się dzieje, prawie nic nie widziała. Miała mroczki przed oczami. Jedyne co pamięta to blondyna który wdarł się do jej pokoju. Niall kiedy zobaczył ją całą zakrwawioną miał najgorsze myśli. Łzy cisnęły mu się do oczu . Alex chciała się zabić to było pewne. Chłopak zaczął podchodzić do niej a ona zaczęła bić go. Bila go po torsie mówiąc 'Louis ' Wydawało jej się ze Niall to Louis. Chłopak złapał ją delikatnie za nadgarstki które jako jedyne miały najmniej ran. Po kilku sekundach dziewczyna padła na niego.


Niall  czekał na korytarzu w szpitalu, Ali była teraz na płukaniu żołądka. Nikt nie wiedział ile tabletek zjadła ale to bylo dla pewności. Skoro straciła przytomność Musiała wziąść ich sporo. Kiedy po dwóch godzinach przewieźli ja do jakiegoś pomieszczenia i Niall mógł już do niej wejść dostrzegł ze dziewczyna ma cale zabandarzowane ręce.
  -Co z nią ?
Spytał lekarza.
 -Wszystko w porządku. Na szczęście mało tabletek zjadła a rany nie są takie mocne wiec powinny się zagoić .
  -Ona wpadła w histerie.
Powiedział blondyn.
 -Dlatego kiedy się wybudzi odwiedzi ja psycholog. Proszę mi powiedzieć czy wcześniej coś takiego się zdarzało ?
Spytał lekarz.
  -Mieszkamy od niedawna ale od jej matki wiem ze tak. I miała juz wizyty u psychologa.
  -No to dobrze ze miala.
Powiedział i wyszedł. Niall nie wiedział czy ma zadzwonić do chłopaków. Był wieczór a oni byli na imprezie , pewnie sa pijani. Lepiej by bylo gdyby się nie dowiedzieli co się stało. Alex by tego nie chciała tak wiec Niall postanowił siedzieć cicho i jutro zabrać ja do domu i wszystko wytłumaczyć.


Kiedy dziewczyna się ocknęła była jeszcze noc ,Niall krążył kolo niej . Podszedł do dziewczyny w ten czas kiedy usłyszał swoje imię.
 -Niall co się stało ?
Nic nie pamiętała.
  -Chciałaś się zabić.
  -Gdyby nie ty udałoby się.
Powiedziała a chłopak lekko nia potrząsł .
 -Dziewczyno co ty gadasz ?
Wydarł się.
  -Nie zabijesz się bo ja cie potrzebuje.
Powiedział przez łzy.
  -Jeśli jeszcze raz coś takiego zrobisz to nie będę taki miły.
 Alex wystraszyła się jego krzyku. Łzy napłynęły jej do oczu.
 -Niall....
Powiedziała. Chłopak ja przytulił.
  -Nie możesz mi tego robić. Nam tego robić.
Powiedział.
 -Jakim nam ?
Powiedziała dziewczyna.
 -Twoja mama, Connor, Zayn, Louis....
Na to ostatnie imię Alex prychnęła.
 -Louisowi nie jestem juz potrzebna.
 -On cie kocha.
 Powiedział a dziewczynę zatkało.
 -To dlaczego się z nia żeni ? Co powie jak się dowie co chciałam zrobić to juz nie będzie taki mily.
Wydarła się.
  -Nadal jesteś dla mnie ważna.
 nagle w dziwach pojawił się nikt inny jak Louis. Dziewczyna nie wiedziała co powiedzieć , Niall również się zdzwiwił.
  -Z kad się o tym dowiedziałeś ?
Spytał Niall.
 -Myślisz ze jestem taki głupi. Wróciłem do domu bo nie miałem ochoty na Zabawę. Dziwłem się jak was nie zobaczyłem i widok krwi i szkła w pokoju Ali mnie zaniepokoił. Zadzwoniłem do każdego szpitala z pytaniem czy Alex Evans tu nie leży i tak się tu zjawiłem.
Alex wybuchnęła płaczem. Niall postanowił zostawić ich samych.
  -Dlaczego to zrobiłaś ?
Spytał podchodząc do niej .
 -Bo chce umrzeć.
Chłopak pokręcił głową , nie spodziewał się takiej odpowiedzi.
  -Czy ty zdajesz sobie sprawę z tego  co by się stalo gdyby ciebie nie bylo z nami.
Dziewczyna nie wiedziała co opowiedzieć.
 -To pozwól ze ci wyjaśnię. Zabiłbym się z tęsknoty.
Alex nie wiedziała co to oznacza.
 -Alex kochamy cie. Jesteś dla nas najważiejsza.
 Niall nie powinien ale stal za drzwiami i podsłuchiwał ich rozmowę.
  -Ale ja nie mogę tak dłużej .
Powiedziała.
  -Alex co do mnie czujesz ?
Spytal chłopak .
 -Co ?
  -Co do mnie czujesz ?
Powtórzył pytanie. Alex nie mogla tego powiedzieć. Nie umiała. Była pewna ale nie umiała wydusić tego z siebie. Chłopak westchnął kiedy nie mogla nic odpowiedzieć. Zaczął wstawać, ale ona nagle złapała go za rękę.
  -Nie umiem ci tego powiedzieć.
  Chłopak przybliżył się do niej i przymknął jej usta pocałunkiem. Alex ponownie poczuła jego cudowne usta na swoich w tym momencie wszystko co zł znikło. Kiedy oderwał się od niej ona zapragnęła  więcej ale  odwrócił się i wyszedł .Niall wszystko widział. Chciał wejść ale Louis go zatrzymał.
 -Mów mi wszystko co ci mówi i robi.
  -Ona cie kocha.
 -Nie jestem tego pewien .
 -Nie umie ci tego powiedzieć ale mi umie. Zrobiła to przez ciebie. Dla ciebie.
  Louis wiedział ze to co zrobiła bylo przez jego zaręczyny z Eleanor ale nie chciał w to wierzyć , jednak teraz wszystko bylo juz pewne.
  -Tez ja kocham.
Powiedział i odszedł. Nie chciał alby blondyn dostrzegł jego łzy. 

--------------------------------------------------------------
Przperaszam , że dzisiaj tak późno ale dopiero co usiadłam przy kompie, oj zabiegany dzień :P No i macie troszeczkę smutny rozdział :( No ale następny będzie już inny. I jak wam się on podoba ? No i oczywiście 6 komentarzy i będzie kolejny :) Jutro jest piątek i raczej też nie będę miała czasuale już wszystko przygotuje i jutro tylko sekundka i będzie :P No to jak zawsze czekam na 6 komentarzy. Kooocham wam ludziska i miłego piąteczku :) 

środa, 24 października 2012

26. Mam nadzieje ze wpadniesz na moj slub.

Brunet odszedł wściekły od drzwi dziewczyny i poszedł do swojego pokoju trzaskając drzwiami.
  -Jak on mógł ?
Louis był zły. Krążył po pokoju , w końcu wyjął telefon.
  -El zaraz będę u ciebie.
Powiedział .


  -Pierdolisz.
Krzyknęła Alex w kuchni do Nialla , byli sami w domu. Alex zakryła dłońmi twarz.
 -Chciałbym ale jednak nie.
Dziewczyna ponownie poczuła jak słone łzy napływają do jej oczu ale jednak postanowiła nie płakać.
  -Lexi.
Powiedział blondyn.
  -Niall i co ja mam zrobić ?
Spytała.
  -Zakochać się w kimś kto nie będzie miał dziecka.
Powiedział a Alex miała ochotę przywalić mu patelnią w twarz jednak nie miała siły nawet wstać z krzesła.
  -Do szkoły leniu.
Powiedział. Alex niechętnie wstała i zaczęła wychodzić do szkoły. W połowie drogi czekała na nią Magda.
  -Myślałaś ze się nie dowiem .
Powiedziała dziewczyna.
 -Wyjebane mam .
  -Co się stało ?
  Spytała.
  -Chodzi o One Direction ?
Spytała ponownie.
  -Skoro już wiesz ze z nimi się zadaje to mogę ci powiedzieć jak to się zaczęło.
Westchnęła i zaczęły iść w stronę szkoly.
  -Tak wiec przyleciałam tutaj.
Była to już polowa gadki. Kiedy doszły do swojej klasy Alex akurat skończyła kończąc na tym ze Lou wrócił do Eleanor.
  -A to suka.
  -Taa,
Powiedziała przygnębiona nastolatka siadając w ławce. Lekcja się zaczęła.
  -Zrób żeby Louis był zazdrosny.
- Niby jak ?
 - Jesteś laska ubieraj się bardziej seksi i zaproś chłopaka do domu.
Powiedziała.
  -Fajnie by było gdybym jakiegoś znała.
Powiedziała Alex patrząc na nia.
  -Tym się nie martw.
Puściła do niej oczko a Alex zaczęła się aż bać. Krudko znala ta dziewczynę ale czuła ze to nie wróży nic dobrego .


  -Mike poznaj Alex. Alex to jest Mike.
  - Cześć .
Powiedział przystojny chłopak.
  -No to Mike zgadzasz Sice ?
Spytała Magda .
  -Mogę być taki miły i się zgodzić.
  -Ale.... ?
Spytała Alex .
  -Ale jestem wredny.
Alex przekręciła oczami. A chłopak się zaśmiał
Po szkole Magda jak i Mark poszli razem z Alex do niej do domu.
 -Chłopcy
Krzyknęla w drzwiach i nagle kolo nich była juz cała zgraja razem z Louisem.
  -To jest Magda i Mark. Nie zróbcie im krzywdy.
Powiedziała a Magda się zaśmiała. Louis spojrzał na nia a Mark objął ja ramieniem.
  -No to co maleńka zostawiamy ich i idziemy się zbawić ?
Spytał nowo poznany chłopak patrząc  kontem okna na Louisa który przysłuchiwał się każdemu jego słowie.  Alex spojrzał juz na porwana przez resztę Magde.
 -Może się skusze.
Zaśmiali się i poszli razem do jej pokoju. Louis jak to  on nie czaił co się dzieje. Przecież dziewczyna była z Niallem wiec co to za koleś.
  -Niall.
Zabolał przyjaciela.
 -Co ?
Spytał znudzony blondyn.
  -Czy ty i Ali jesteście razem?
Niall wybuchnął śmiechem.
  -Z kąd ci się wziął taki pomysł do głowy ?
Niall ponownie się zaśmiał. Louis myślał że ten zaraz zacznie  tarzać się po ziemi jednak ten tego nie zrobił.
  -Wiesz w nocy z nią byłeś do tego w samych bokserkach i przypadkowo usłyszałem jak pytasz czy nie zostanie twoja zona .
Powiedział z lekkim zażenowaniem brunet. Niall ponownie się zaśmiał.
- Oj Louis , Louis.
  -Co ?
  -To były żarty. Tylko taki nasz mały pakt .
  -Jaki pakt ?
  -Jeśli przed 30 nikt z nas nie będzie miał męża/żony ożenimy się ze sobą .
  -Jeście chorzy
  -Tak wiem ale i tak do tego nie dojdzie.
  -Z kad wiesz ?
  -Popatrz na mnie i na nią. Jesteśmy przyjaciółmi a ona nie można ukrywać jest piękna.
  -Masz racje.
Powiedział Louis. Niall w końcu nie wytrzymał.
  -Poco wróciłeś do Eleanor ?
  -Bo usłyszałem was i się wściekłem myślałem ze jesteście razem.
  -Zapewniam cie ze nie .A teraz i idz i powiedz jej co do niej czujesz.
  -Nie mogę.
Powiedział Louis i spuścił glowę na dół.
   -Co ty znowu zrobiłeś ?
Louis siedział cicho.
  -Mam nadzieje ze wpadniesz na mój ślub.
Powiedział brunet drapiąc się po głowie.
Niall nie wiedział co powiedzieć.
  -Czy ciebie pojebało ?
Krzyknął blondyn i akurat wtedy Alex zjawiła się blisko nich , Mark właśnie wyszedł.
  - Czy coś się stało ?
Spytała. Każdy spojrzał na nich. Nawet Magda.
  -No powiedz jej. Powiedz im.
Powiedział wkurzony Niall. Widać było to na jego twarzy . Alex się wystraszyła nigdy jeszcze nie widziała go tak złego. Podeszła do niego  i się przytuliła .
  -Niall nie wściekaj się tak . Co się stało  ?
Ponownie zapytała.
  -No powiesz czy ja mam to zrobić ?
Powiedział ponownie blondyn przytuląjąc do siebie dziewczynę tak mocno ze ona myślała ze ten połamie jej wszystkie kości.
  -Ja i Eleanor bierzemy ślub.
I wtedy Alex poczuła jak gdyby ktoś wyrwał jej serce, rozdarł i oddał. Normalnie by uciekła płacząc, ale musiała być twarda i udawać że wszystko jest okey. Chłopcy jednak nie byli zadowoleni.
  -Pojebało cie?
Powiedział Zayn.
  -Ja się nie wpierdalam do twojego związku z Perrie.
Powiedział podchodząc do mulata był zły. Nie na niego ale na siebie, Jaki byl głupi. Dlaczego na początku nie powiedział Ali co do niej czuje . Teraz byl już w dupie.
  -No to gratulacje.
Powiedziała Alex przytulając się do niego .Chłopak nie wiedział co ona robi. Magda spojrzała na nią i wiedziała że ta powstrzymuje łzy. Niall również to widział i po chwili zabrał dziewczynę od niego i zaprowadził na górę. Alex wtedy nie wytrzymała. Magda pobiegła za nimi.
  -Alex...
Powiedzieli razem .
  -Zostawicie mnie sama.
 Powiedziała zatszaskując przed nimi drzwi swojego pokoju. Magda nie chciała nikomu przeszkadzać więc postanowiła wyjść , pomimo tego ze chłopcy namawiali ja żeby została. Zayn namawiał ja . 

 -------------------------------------------------------------------
Nowa postać to Magda. Pewnie jak wiecie jest ona Polką :P Jest fanką One Direction. Jest miła, zabawna i piękna. Oto ona. :)
--------------------------------------------------
No i wiedziałam ,że szybko będę dodawać nowy rozdizał :P Ciesze się bardzo  ,ze was się podoba i mam do was takie pytanko. Czy jak skończy się to opowiadanie (nie bać się jest jeszcze dużo rozdziałów)  czy chcecie kolejne w moim wykonaniu o chłopcach ? No i jak zwykle poproszę o 6 komentarzy :P
 

25.Alex Evans czy zostanie pani moja zona'

-Jestem Wiktoria, to jest Magda i Kaja.
Powiedziały trzy dziewczyny.
  -O w mordę jakie dziwne imiona. Bez obrazy.
Zaśmiała się Alex.
 -A ja jestem Alex. Z kond jesteście ?
Spytała.
  -Z Polski.
Opowiedziały chórkiem. Alex się zaśmiała.


- I jak tam w szkole ?
Spytał Niall w kuchni kiedy to Alex otwierała lodówkę wyjmując z niej jogurt.
  -Poznałam wasze trzy fanki.
  -I nie zjadły cie ?
Zaśmiał się Harry wchodzący do pomieszczenia.
  -Nie wiedza ze was znam.
  -Nie poznały cie ?
  -Na szczecie nikt mnie nie poznał, nie che żeby historia się powtórzyła.
Powiedziała i wtedy wszedł Louis .
  -Historia się powtórzyła ?
Spytał.
  -W Paryżu dziewczyny się dowiedziały i kabum było po mnie.
Powiedziała. Chłopcy się zaśmiali a Louis się jedynie uśmiechnął do dziewczyny, odwzajemniła uśmiech jednak jak zwykle był nieźle wymuszony.


Louis siedział z Eleanor w jej domu i patrzył na dziewczynę.
 -Louis nie umarzasz ze dziecko powinno mieć ojca.
Powiedziała pewna siebie.
 -To ze nie jesteśmy razem to chyba nie oznacza ze dziecko nie będzie miało ojca.
 Powiedział.
  - Ale ja nie życzę sobie zeby moje dziecko jak będzie odwiedzało ojca Musiało być z jakąś ladacznica.
Louis spojrzał na nią.
  -Co masz na myśli ?
Spytał zły.
  -Ta twoja dziwkę która mysli ze jest fajna bo ma fioletowe włosy.
Prychnęła.
  -Ali nie jest dziwką.
Wstał  i zaczął wchodzić.
  -Kochanie przepraszam to nie mialo byc tak. To przez Ciarze.
Złapała go ale on się wyrwał.
  - Nie powinienem był tu przychodzić.
Powiedział rzucając jego stare klucze od jej domu na stół i wyszedł. Nie zwrócił uwagi ze dziewczyna go wola. Eleanor została sama. Zadzwoniła po swoje przyjaciółki które po 10 minutach już u niej były.
  -I co z Louisem ?
Spytała Danielle.
  -Trzeba coś zrobić żeby ten wypłosz wrócił tam z kąd przyszedł.
Powiedziała Eleanor.
  -A co mam zamiar zrobić za kilka miesięcy ? Louis się zorientuje ze brzuch ci nie rośnie.
Powiedziała Danielle.
  -Mam plan.


W tym momencie w domu chłopców była impreza urodzinowa Nialla którą chłopcy i Alex organizowali dla blondyna. Była to dla niego przemiła niespodzianka.
  -No wszystkiego najlepszego blondasku.
Mówiła kolejna osoba.  Alex tańczyła z w ogóle nie znanymi jej chłopakom jednak nikomu to nie przeszkadzało. Co chwilę się rozglądała czy nie widać gdzieś Tomlinsona, jednak go nie było. Jakiś chłopak zaczął się do niej dobierać, odrazu od niego odeszła.
  -Mam mu wywalić ?
Koło niej pojawił się Zayn.
  -Przestań.
Zaśmiała się.
 -Dlaczego nie pijesz ?
Spytał.
  -I tak zaraz idę do siebie. Nie mam ochoty na imprezy i odrobię lekcje.
Powiedziała a mulat wybuchnął śmiechem .
  -A tak na serio ?
Spytał.
 -No na serio.
Powiedziała.
 -Lekcje ?
 -Wole już mieć zrobione. Nie mam dużo.
  -Kujonka.
Zaryczał. Ona walnęła go lekko w ramie. Podeszła Perrie.
  -Zayn kochanie zatańczymy.
Powiedziała a raczej rozkazała. Zmierzyła Alex i pociągnęła swojego chłopaka na środek sali.
 -Biedny chłopak.
Zaśmiała się i zaczęła iść w stronę swojego pokoju.


 Siedziała w swoim pokoju słuchając muzyki i robiąc je. Nagle wszedł Niall.
 -No hej może pomóc w czymś ?
Spytał.
  -E tam opłacało się przyjaźnić z kujonka.

Powiedziała i  się zaśmiała. Niall usiadł kolo miej.
 -I co juz ci lepiej z Louisem ?
Spytał.
 -Wiesz, że nie jest.
Powiedziała.
 -Alex ale nie możesz się tak zadręczać.
-Mogę .
 -Musisz z nim pogadać inaczej się niczego nie dowiesz.
Powiedział. Spojrzał na nią i wyrwał jej zeszyt,
 -Ale i tak ci się to nie przydało bo masz źle.
Zaśmiał się. Dziewczyna wyrwała mu zeszyt z reki i walnęła mu nim w głowę. Chłopak zaczął wychodzić z jej pokoju.
-Niall.... zostaniesz ze mną na noc?
Spytała chłopak się zdziwił.
 -Nie che zostawać sama.
On się uśmiechnął.
 -Pójdę tylko się umyć .
W tym czasie Alex  przebrała się w swój strój do spania i położyła się do łóżka. Niall wyszedł z łazięki juz w samych bokserkach .
 -Co juz spać ?
Załmiał się Louis mijając go w korytarzu.
  -Taaa.
Powiedział i wszedł do pokoju Ali zamiast do swojego. Louis zwrócił na to uwagę.
-No widzę ze juz przygotowana  jesteś.
Zasmial się kładąc się kolo niej. Ona się do niego przytuliła.
  -Tylko se czegoś nie ubzduraj po prostu nie mam ochoty spać sama dzisiaj.
Zaśmiała się. Nie spodziewali się ze Louis słucha każdego ich słowa za drzwiami. Szkoda tylko ze słyszał tylko połowę.
 -Co robisz ?
Spytał Liam przechodząc koło niego .
  -Nic cicho.
Powiedział i przybliżył się jeszcze bardziej.
  - nie ładnie tak.
Powiedział Harry.
  -Zamknąć się Niall jest z nia w samych bokserkach.
Powiedział przejęty Boo bear. Każdy poszedł a on słuchał dalej. Nie czaił rozmów , ale słyszał pojedyncze zdania. Słuchał juz tam z kilka minut.
 -Niall oglądałeś serial 'Jak poznałem wasza matke' ?
Spytała dziewczyna
 -No jasne wszystkie odcinki.
 - Pamiętasz co Ted i Robin sobie przysięgli ?
-Ze jak skończą ileś tam lat i jak bedą sami to się ze sobą ożenią.
Zasmial się
-A co ?
 -Czy jeśli mając 30 lat nikt z nas nie będzie miał nikogo to tez tak zrobimy
 Chłopak się zaśmiał.
  -Ale dlaczego teraz o tym mówisz ?
  -Bo chcę wiedzieć czy przynajmniej jeden chłopak chciałby być moim mężem .
Powiedziała juz lekko przez łzy.
  -Alex Evans czy zostanie pani moją żoną ?
Spytał ponownie.
 -'Alex Evans czy zostanie pani moja zona'?
To było jedyne co usłyszał brunet za drzwiami.


----------------------------------------------------------------------------
No i jak koljeny rozdział? Podoba wam się ? Mam nadzieję :) No i co doklejny rozdział za 6 komentarzy. :P No jak się postaracie to może jeszcze dzisiaj będzie kolejny :D A napewno wam się uda .

wtorek, 23 października 2012

24.Podszedł bliżej niej co sprawiło, że Alex poczuła dreszcze, on również.

Alex jak i Louis cały dzień się omijali. Kiedy tylko dziewczyna dostrzegała chłopaka w pobliżu od razu zaczynała udawać szczęśliwszą. Mathew pomimo tego , że był cholernie zazdrosny postanowił jej pomóc.
  -No heej .
Powiedziała ponownie dziewczyna do telefonu tego dnia. Louis akurat w tym Momocie wszedł do kuchni.
  -Jak tam u ciebie ?
Ponownie było słychać  jej głos a po chwili śmiechy.
  -No bez jaj .
Powiedziała śmiejąc się jeszcze bardziej . Louis patrzył na nią jednak dostrzegł , że ona nawet nie za uwarzyła, że on jest w tym pomieszczeniu.
  -Dobra Matt ja muszę Kończyc bo jutro zaczynam nową Szkołę.
Powiedziała i się rozłączyła.
No tak Alex następnego dnia zaczynała Szkołę. Nie wiedziała po co ma dalej tam iść przecież to odstani rok jednak pani Evans się uparła. Już od kilku miesięcy szuka córce kreacje na ball .
   -Oooo Louis zaczekaj.
krzyknęła obojętnie jednak poczuła ,że serce bije jej jak szalone kiedy wypowiadała to imię. Chłopak spojrzał na nią . ucieszył się kiedy tylko ją dostrzegł . A to , że go zawołała było dla niego bardzo ważne.
  -Taak  ?
Podszedł bliżej niej co sprawiło, że Alex poczuła dreszcze, on również.
  -Zawołasz chłopaków. Ale oprócz Nialla.
Powiedziała, chłopak się zdziwił ale zrobił to co kazała. Po kilku minutach siedzieli już wszyscy na ogródku oprócz blondynka.
  -O co chodzi ?
Spytał Harry.
  -Jaki dzisiaj mamy dzień ?
Spytała.
  -6 września.
Powiedział Zayn.
  -I wołałaś nas po to żeby się dowiedzieć jaki mamy dzień ?
Ponownie odezwał się mulat.
  -Nie idioto. Co jest 13 ?
Spytała lekko trzepiąc go w głowę.
  -O w dupę. Jak mogliśmy zapomnieć.
Tym razem wydarł się Louis. Dziewczyna spojrzała na niego.
  -Jedyny normalny.
Pokręciła oczami.
   -Urodziny Nialla.
Powiedział po chwili w tym momencie już każdy z nich wiedział o co chodzi.
  -No to co robimy ?
Spytał Harry.
  -No jak to co ? Imprezę . Ale jakąś wypasiona.
Powiedziała.
  -No to może w jakiś luksusowym klubie ?
Za proponował Louis.
  -No Louis załapałeś już dwa punkty .
Zaśmiała się.
  -To my gramy w jakąś grę ?
Zdziwił się Hazza.
 - Nie idioto i myśl nad czymś fajnym
Krzyknęła ,nagle przyszedł blondyn.
  -A co to za imprezka beze mnie ?
Blondyn się zaśmiał. Każdy spojrzał na niego .
  -A nic tak o sobie gadamy.
Powiedziała na poczekaniu. Niall wiedział ze kłamie, ale nie chciał się dowiedzieć o co chodzi. Nawet do głowy mu nie przychodziło ze planują coś na jego urodziny. Kazdy po pewnym czasie się rozszedł i miał myśleć nad czymś dla Nialla.
  -O czym tak dyskutowaliście ?
Spytał wchodząc do jej pokoju.
  -Obgadywaliśmy cie.
Powiedziała śmiejąc się i prztykając do jego torsu.
  -Ładnie  tam udawałaś.
Powiedział śmiejąc się .
  -Z każdą minuta jesteś coraz lepsza.
Powiedział.
  -W końcu ty się nabierzesz.
On się zaśmiał.
  -Nie ma szans. Za dobrze cie znam.
Powiedział a dziewczyna odeszła od niego .
 -Ta niby znasz ale nie przywidzisz tego .
Powiedziała  i w sekundę walnęła go poduszka. Chłopak chciał się odegrać i zrobił to samo. Po kilku sekundach gonili się już po jej całym pokoju. Po kilku minutach jednak bitwa przeniosła się na korytarz i szybko się skończyła bo Alex potknęła się na schodach i wywaliła się prosto na Louisa.
  -O dziękuję za miękkie lądowanie.
Powiedziała wstając z chłopaka i podając mu rękę.
  -Nie ma za co.
Zaśmiał się.  Całej scenie przyglondywały się Perrie i Danielle które w sekundę wymieniły spojrzenia.
  -Nie no tak na serio to przepraszam.
Powiedziała i po chwili ponownie zaczęła uciekać przed blondynem którego zatrzymał Zayn.
  -A ze mną to już się tak nie pobawisz.
Powiedział smutny mulat .Alex podeszła do niego i walnęła go poduszka na co Perrie aż podskoczyła z zazdrości . Chłopak nie chciał być gorszy i w sekundę wyrwał dziewczynie poduszkę która zaczął obrazu ją bić , przyłączył się do tego Niall.
  -No dwóch na jedną ?
Krzyknęła rozbawiona.  Kiedy Zayn dostrzegł minę Perrie oddał poduszkę i poszedł do niej. Czasem mulata denerwowało zachowanie jego dziewczyny. Widział jak jest zazdrosna o Alex i wiedział jak bardzo ona i Danielle pomagają Eleanor. Nigdy nie wiedział jak Perrie może zadawać się z Eleanor, Danielle jeszcze rozumiał ale ona ? Alex wstała z podłogi i przegnała się z chłopakami. Postanowiła iść się umyć i posiedzieć jeszcze chwilkę przed komputerem.. Tak też zrobiła. Bała się nowej szkoły bała się tego , że będzie inaczej traktowana , albo naj normalniej w świecie będzie gnębiona za zadawanie się z chłopakami. Westchnęła zamykając oczy.



  -Pobudka królewno!!!
krzyknął Zayn z Harrym skacząc na łóżku dziewczyny.
  -Wypierdalać mi z stąd przychlasty.
Powiedziała zakrywając głowę kołdra jednak jej się to nie udało bo zaczeli jej ją zabierać.
  -Harry może jej ja oddamy.
  Powiedział Zayn kiedy dostrzegł , że dziewczyna leży w bieliźnie.
  -Zboczeńce pierdolone.
Powiedziała wstając z lóżka nie zwracając uwagi na to , że oni dalej tam są. Westchnęła patrząc na swój nowy mundurek w Paryżu też miała, ale inny. Ubrała się w niego w łazięce i nieco się umalowała . Pierwszy Dien to Musiała jakoś wyglądać. Związała włosy gdyż dyrektor dał jej wybór albo związuje , albo farbuje. Alex oczywiście wybrała związanie.
  -No nasza piękna studenta.
Powiedział Zayn.
  -Nie ślin się i tak nie zaproszę cie na bal.
 Zaśmiała się jedząc tosta którego zrobił jej Niall.
  -Pomyśl ze ja tez bym cie nie zaprosił na swój bal.
Powiedział oburzony mulat.
  - Naprawdę ? O nie co za tragedia co ja teraz zrobię ? Mam się popłakać ?
Zachichotała a Malik zaczął ja gilgotać.
   -Masz mniejsze cycki przez ten mundurek.
Powiedział Harry.
  -Ty lepiej patrz na swoje cztery sutki.
  I każdy się zaśmiał. 

---------------------------------------------------------------------
Ludzie jak ja was kocham :P Nie no na serio prosze was o ileś komentarzy , mija godzinka i już jest tyle ile chciałam :P W takim tępie to my szybciutko dojdizemy do końca :D Dziękuje wam bardzo za te wszystkie komenty dosłownie jesteście booscy :P Kocham was i dzuękuje że ze mną wytrzymymujecie :) No i jak kolejny rodział to poprosze tym razem od 6 do wyżej :P I noo kochaam was wszystkich :P 

23. Postaram sie zrobic wszystko zeby zobaczyl ze to ja jestem lepsza.

Louis wyleciał jak oparzony z domu. Każdy się obudził . Alex nie wiedziała co się dzieje, Louis nie zdążył nic jej wytłumaczyć. Jedynie się ubrał i gdzieś pojechał. Wiedziała jedynie , że zadzwoniła jego była cała zapłakana. Z jednej strony to było słodkie że cięgle była nieco ważna dla niego  , ale ją to zabolało.
  -Co się dzieje ?
Spytał Harry przecierający oczy. Niall podszedł do Alex i ją przytulił. On jako jedyny dostrzegł że jego Lexi płakała.
  -Kochanie co się dzieje?
Spytał.
  -Nigdy nie będę szczęśliwa.
I zamknęła się w swoim pokoju. Ponownie miała ochotę płakać i tak zrobiła. Teraz żałowała tego przyjazdu myślała , że przyjedzie a tu Louis będzie  na nią czekał. Pocałuje ja i będą szczęśliwą sześciu osobową rodzinką a tu ciągle ktoś się wpierdala. Jak nie Annie to Eleanor.


Louis właśnie dojechał do domu brunetki. Nie wiedział o co chodzi dokładnie ,ale płakała i prosiła żeby on przyjechał.  Tak właśnie zrobił. Wszedł do jej domu gdyż miał jeszcze jej klucze. Wbiegł do środka i dostrzegł załamana dziewczynę.
 -Eleanor.
Powiedział a ona cuciła mu się na szyje płacząc jeszcze bardziej .
  -Co się stało ?
Spytał.
  -Louis jestem w ciąży.


Alex padła na swoje łóżko.  Była tego pewna ze ta dziewczyna coś wymyśliła aby go odzyskać była tego w stu procentach pewna. Ponownie położyła się do swojego łóżka i starała się zasnąć choć wiedziała że nie da rady. Był już ranek wiec ubrała się i poszła na śniadanie. Kilka osób już siedziało w kuchni. Alex się nieco zatrzymała kiedy tylko dostrzegła jakaś dziewczynę.
  -Alex poznaj moja dziewczynę Danielle.
Powiedział Liam. Dziewczyna była piękna, zgrabna i widać trochę starsza od Liama. Alex wydawało się ,ze dziewczyna ją zmierzyła. Po chwili jednak zdała sobie sprawę ze jej się nie wydawało.
 -A gdzie Lou ?
Spytała.
  -U Eleanor.
Powiedział Harry wchodzący do pomieszczenia.
  -No to widzę ze wrócili do siebie .
Powiedziała uradowana dziewczyna. Alex w tym momencie wydawało się ze zaraz puści pawia.
  -Nie . Oni nieee .
Powiedział Harry
  -No to co będzie z dzieckiem ?
Spytała. Kiedy Alex usłyszała słowo 'dziecko' zakrztusiła  się swoimi płatkami. Niall podszedł do niej sprawdzić czy wszystko w porządku ale ona odgniła go.
  -Jakie dziecko ?
Spytał Liam.
  -No jak to jakie? Eleanor jest w ciąży.
Teraz Alex była pewna swoich myśli. Poczuła jak łzy cisną jej się do oczu.
-Idę się cieplej ubrać.
 Skłamała dziewczyna i uciekła do swojego pokoju.
W Momocie kiedy weszła do swojego pokoju łzy popłynęły jej z oczu. On będzie miał dziecko. Wróci do niej i będą szczęśliwi. Oparła się o ścianę i zaczęła płakać jeszcze bardziej z sekundą na sekundę. Poczuła , że ktoś puka do drzwi.
-Kimkolwiek jesteś odjedz.
Powiedziała.
 -Lexi .
Alex wiedziała ze to Niall. Niechętnie otworzyła drzwi swojego pokoju odsuwając się do ściany.
Chłopak wszedł. Niall nienawidził patrzeć na jej łzy. Kochał ją tak bardzo . Usiadł na podłodze koło niej  i po kilku sekundach przysunął ją do siebie.
 - Kochanie nie płacz.
Powiedział.
 -Niall ja się w nim zakochałam.
Niall był pierwsza i  jak widać ostania osobą która dowie się o tym uczuciu.
  - To nie jest pewne czy do siebie wrócą.
Powiedział blondyn tuląc ja do siebie.
  -Nawet jeśli nie będą razem to będzie ich łączyło dziecko.
Niall nie wiedział co opowiedzieć. Przytulił ją znacznie bardziej i za nic nie chciał puszczać. Alex usłyszała , że drzwi do domu się zamykają.
  -Już jestem.
Usłyszała znajomy głos Louisa.
  -Alex...
Powiedział Niall.
  -Nie mam ochoty na niego patrzeć.
Powiedziała.
 -Jak będziesz go specjalnie unikała to wyda się to podejrzane.



- Co ci strzeliło do głowy ?
Liam i Harry rozmawiali z Louisem w salonie.
  -O co wam chodzi ?
Spytał pod denerwowany chłopak.
  -O Eleanor. Wrócisz do niej ?
Spytał Harry.
  -Pojebało cie ? Jeśli Alex mi wybaczy to będę z nią.
Powiedział Louis.
  -Co ona ma ci wybaczać ?
  -Trochę tego jest.
Powiedział.
  -Myślisz ze Lexi będzie chciała być z kimś kto będzie miał dziecko ?
Spytał Liam.
  -No nie wiem.
Powiedział Harry. Nagle dostrzegli , że do salonu weszła Ali.
  -Ali.
Powiedział Lou. Ona się uśmiechnęła. Niall spojrzał na nią. To był najbardziej wymuszony uśmiech jaki kiedy kolwiek widział blondyn. Louis się jednak nie zorientował.
   -Taak ?
Spytała.
  -Możemy pogadać ?
Spytał.
  -Może innym razem bo muszę wyjść.
Powiedziała tuląc Nialla na pożegnanie i zaczęła wychodzić z domu.
  -A Louis gratulacje.
Powiedziała puszczając do niego oczko i wyszła. Nikt nie wiedział co się w tym momencie stało. Myśleli ze Alex będzie smutna albo przynajmniej zła, ale ona była szczęśliwa i nawet mu po gratulowała. Louis najbardziej w tym momencie wszystkiego nie ogarniał. Myślał że Ali się zasmuci ale ja to nie obchodziło .Czyli on nie obchodził ją.


Alex cięrzko westchnęła. Nie wiedziała co ma w tym momencie zrobić. W końcu wybrała numer który znała na pomieć. Obawiała się czy ma zadzwonić czy nie, w końcu się obwarzyła i to zrobiła
  -Hallo.
Powiedział męski głos. Alex się wystraszyła.
  -Mathew
Powiedziała i poczuła ze łzy napływają jej do oczu.
  -Alex skarbie wszystko w porządku ?
Spytał.
  -Ja chce do domu.
Powiedziała i po chwili tego pożałowała bo Mathew chciał wszystko wiedzieć. Alex niechętnie opowiedziała swojemu byłemu co zaszło. W tym momencie był jedyna osoba której może ufać. Jedyna nie licząc Nialla.
  -Przyjadę po ciebie.
Powiedział.
 -Nie. Musze to jakoś sobie wszystko ulżyć sama. Nie mogę tak po prostu uciec.
Powiedziała.
  -Wiec co zamierzasz zrobić ?
Spytał.
  -Postaram się zrobić wszystko żeby zobaczył ze to ja jestem lepsza.

----------------------------------------------------------
No i kolejny rozdział. Niekturzy pisali , że Eleanor pewnie w ciąży no mogę powiedzieć ,że mój blog jest przewidywalny :( Niestety :P Do następnego poprosze tak jak wcześniej od 5 w górę komentarzy :) 

poniedziałek, 22 października 2012

22.Mama zabronila mi rozmawiac z nieznajomymi.

Była noc. Alex nagle usłyszała jakieś dziwne odgłosy. Wystraszona wstała z łóżka i powoli wyszła z pokoju w którym spała. Była pewna ,ze to któryś z chłopców zaczął kręcić się po domu, ale wolała to sprawdzić. Powoli zeszła na dół. Wszystkie światła były pogaszone co sprawiało , że dziewczyna się nieco bała. Przybliżała się do miejsca gdzie wydobywał się już cichy dźwięk. I wtedy dostrzegła czyjeś plecy. Wystraszyła się, wzięła do reki parasolkę która stała oparta o ścianę i powoli przybliżała się do chłopaka który nagle odwrócił się w jej stronę. Oboje zaczęli krzyczeć a Alex okładała go parasolka.
  -To ja Louis.
Powiedział znajomy głos. Dziewczyna otworzyła oczy i go ujrzała. Wyobrażała sobie ich spotkanie tyle razy ale nigdy sobie nawet nie wyobrażała ze będzie bila go parasolką. Chłopak spojrzał na nią.
  -Louis przepraszam. Nie wiedziałam ze to ty,
Powiedziała chłopak się do niej uśmiechnął. Ona nie wiedziała czy ma go odwzajemnić czy też nie. Westchnęła.  Dopiero w tym momencie zdała sobie sprawę z tego ze stoi na samych gaciach i koszulce która do tego sięga jej tylko do pępka.
  -No to ja może już pójdę
Powiedziała patrząc na swoje ciało. Chłopak się zaśmiał i już chciał do niej podejść ale ona uciekła. Louis nie wiedział co się właśnie stało. W tym momencie włączył swój telefon który był wcześniej  wyłączony i dostrzegł stado smsow. Co się okazało były one od Annie. Chłopak już wiedział dlaczego dziewczyna tak szybko od niego uciekła. Ona wiedziała. Wiedziała co się stało. Było późno i postanowił że pogada z nią o tym z samego rana.


Alex leżała w swoim łóżku. Widziała go, on widział ją. Czuła się tak fatalnie kiedy pomyślała sobie o ich pocałunku. Wiedziała że on tego nie chciał i ja odepchnął ale bolało ja to . Postanowiła z samego rana z nim porozmawiać. Chciała zasnąć jednak już nie mogła.


 Louis ciągle leżał w swoim łóżku i nie mógł spać . Nie wiedział co ma ze sobą zrobić, Ali spała dosłownie w pokoju obok  a on tak normalnie sobie tutaj leżał. Nie mógł tego wytrzymać pomimo tego  ,ze był zmęczony wziął swojego laptopa i wszedł na facebooka. W tym samym Momocie dostrzegł , że Alex również na nim jest. Czyli nie spała.


Alex wpatrywała się w zielona kropeczkę obok imienia 'Lois Tomlinson ' nie wiedziała czy ma napisać czy nie. Nie wiedziała  ,że chłopak ma ten sam dylemat.
  -Spać nie możesz ?
Nagle dostała wiadomość.
  -Nawet jakbym chciała to mi się to nie uda.
Była zszokowana.
  -Musimy porozmawiać.
Alex poczuła dreszcz kiedy tylko to przeczytała.
  -No to pisz....
  -Wolałbym na żywo .
Powiedział a ona wstała ze swojego łóżka i założyła szlafrok.
  -Czekam na dole.
I wyszła ze swojego pokoju.
Chłopak usłyszał to jak ona wychodziła. Usłyszał dźwięk zamykanych drzwi. W sekundę wstał z łóżka i wyszedł ze swojego pokoju. Był tak pod denerwowany tą rozmową , że zapomniał czegoś na siebie ubrać i wyszedł w samych bokserkach.
  -Czemu siedzisz tak po ciemku ?
Spytał siadając koło dziewczyny na sofie wcale nie zapalając światła.
  -Nie wiem. Wole ciemność.
Zaśmiała się.
  -Wiec o czym chciałeś ze mną pogadać ?
Spytała po chwili.
  -Chodzi o Annie.
Powiedział.
  -Tez chciałam z tobą na ten temat pogadać.
  -Alex to nie jej wina.
Powiedział chłopak.
  -To moja wina to ja ja pocałowałem.
  Dziewczyna się zdziwiła.
  -Co ?
Spytała.
  -Ale ja widziałam jak ja odepchnąłeś i odszedłeś.
 Powiedziała lekko zmieszana dziewczyna.
  -To ja zacząłem ona tego nie chciała to była pomyłka.
-Ale nie broń jej .Ja wiem że to ona.
 Mówiła dziewczyna.
  -Alex to nie jej wina. To ja ją pocałowałem . To ona tego nie chciała.
 Kłamał. Alex nie mogła uwierzyć w to co on mówi. Obiecał jednak blondynce , że zrobi wszystko żeby poszło na niego .
  -Nie wierze w to .
Powiedziała.
  -Alex nie znasz mnie. Ani ja nie znam ciebie. Jesteśmy dla siebie obcy.
Powiedział.
  -Wiec umarzasz   że ten cały czas siedziałeś z osoba której nie znasz.
Powiedziała wstając z sofy.
  -Gdzie idziesz ?
Spytał.
  -Mama zabroniła mi rozmawiać z nieznajomymi.
I poszła do swojego pokoju. Była zła na niego . Usiadła na swoim łóżku i po cichu popłakiwała.


Louis wrócił do swojego pokoju. Co on takiego narobił. Teraz była obrażona nie tylko na Annie ale również i  na niego .Złapał się za głowę.
  -Idiota ze mnie.
Powiedział pod nosem.
  -Masz racje.
I wtedy w drzwiach dostrzegł Liama.
  -Stary wystraszyłeś mnie co tu robisz ?
Spytał.
  -Słyszałem płacz Alex wiec poszedłem sprawdzić co się dzieje i ktoś zapomniał zamknąć drzwi.
Powiedział i wskazał na drzwi do pokoju Louisa. Liam wszedł do pokoju cicho zamykając drzwi których wcześniej Louis zapomniał zamknąć .
  -Co ty wyprawiasz ?
Spytał Liam.
  -Chodzi o to ze obiecałem Annie....
 -Nie pierdol takich głupot Annie zrobiła to już drugi raz.
Powiedział Liam .
  -Jak to drugi raz?
Louis nie wiedział co ma powiedzieć . o co chodziło jaki drugi raz. Nie wiedział nic .
  -Alex miała przez trzy lata chłopaka Mathewa, Annie zrobiła to samo.
Louis się zdziwił , dlatego  Alex nie chciała uwierzyć ze to on zaczął. Dlatego tak bardzo ją to zabolało.Louis w sekundę wstał ze swojego łóżka i zaczął wychodzić ze swojego pokoju. Liam stał w drzwiach i patrzył na swojego kumpla. Louis zapukał do drzwi dziewczyny. Po kilku sekundach dostrzegł ją.
  -Louis....
Powiedziała.
  -Mogę wejść ?
Spytał. Ona nie wiedziała co ma zrobić.
  -Emm... Jasne.
I wpuściła go.
  -Chciałem cie przepra....
I ktoś ponownie zapukał do pokoju. Tym razem był to Liam trzymający Louisa telefon w dłoni.
  -Lou to Eleanor.
Powiedział. Louis się tym nie przejął. Alex spojrzała na niego a potem na Liama.
  -No odbierz.
Powiedziała Alex. Louis niechętnie wziął telefon.
  -Halo.
Powiedział i usłyszał zapłakany głos jego byłej.

----------------------------------------------------
I koljeny  :) Jak myślicie co Eleanor wymyśliła ? Tym razem się tak nie orzpisze jak zawsze pod notką :p Napisze jedynie , że czekam na jakies od 5 do więcej komentarzy :) I no właśnie znowu bym prawie o czymś zapomniała. Dziękuje wam wszytkim którzy znoszą to moje 'Błaganie o komentarze ' :P I oczywiście innym którzy wchodzą tu i czytają no i oczywiście tym co głosują na mnie w konkursie na bloga miesiąca. Może i nie mam dużo głosów , ale przecież wygrana nie jest najważniejsza :)

niedziela, 21 października 2012

21.Przyjaciółka a wbiła nóż w plecy.

Louis siedział już w samolocie do Paryża. Nie mógł wytrzymać musiał tam pojechać. Jedyne co wiedział to  jest to, na jakiej ulicy mieszkała Ali. Nie miał numeru ani nic jednak wiedział, że musi ją odnaleźć choćby nie wiadomo jak bardzo się starał on to musi zrobić. W samolocie przysnął i widział jej uśmiechniętą twarz.


Alex właśnie żegnała się z matką i swoją najlepszą przyjaciółką Mathewa również nie zabrakło. Chłopak jako jedyny miał coś przeciwko wyprowadzce Alex do pięciu chłopaków jednak nikt nie zwracał uwagi na to co on gadał. Już nie był jej chłopakiem. Nie miał nic do gadania a jednak ciągle było go słychać.  Alex w Końcu wsiadła z Niallem i Connorem do taxi i odjechali na lotnisko. Alex spłynęła łza.
  -Co się stało ? Będą cię odwiedzać kiedy tylko zechcesz.
Powiedział.
 -Nie chodzi o nich.
 Niall spojrzał na nią.
  -Co ja powiem Louisowi?
Dziewczyna przytuliła się do blondyna.
  -Nie martw się. Jak się zobaczycie samo się jakoś ułoży.
Lexi się uśmiechnęła i wtuliła na przemian w małego chłopca który zaczął się uśmiechać. W końcu dojechali do lotniska. Tłum dziewczyn zaczął piszczeć na widok Nialla . Rozdał kilka autografów i pobiegli na odprawę a potem piski się ponownie zaczęły.


Louis akurat wysiadał z samolotu w Paryżu odrazu przywitały go piski nastolatek. Rozdał kilka autografów i odbiegł . Czuł , że musi jak najszybciej pojawić się przy Ali. Musiał jak najszybciej powiedzieć jej co do niej czuje. Wybiegł z lotniska i nie wiedział gdzie ma iść dalej. Wtedy coś mu się przypomniało. Pojechał szybko do najbliższego hotelu. Zapłacił za pokój i szybko poszedł do niego . Na szczęście miał przy sobie laptopa. Szybko znalazł Annie. Napisał do niej wiadomość żeby zadzwoniła do niego i podał numer. Nie minęło nawet 10 minut a telefon chłopaka zabrzęczał.
  - Annie tu Louis.
  -No zorientowałam się.
Chłopak jak i ona się zaśmiali..
  -Musisz mi powiedzieć gdzie mieszka Ali.
  -Ali ?
  -No Alex.
Dziewczyna się zaśmiała.
  -Ale Lou ona właśnie odleciała do Londynu.
 Chłopak osłupiał.
  -Jak to ?
  -Niall wczoraj po nią przyleciał.
  -Niall...
  -No tak  i odlecieli jakieś 30 minut temu.
 Minął się z nią na lotnisku. Minęli się. Chłopak walnął ręka o laptopa. Był zły. Jego przyjaciel mu ja właśnie zabrał.


Alex nie mogła uwierzyć ,że jeszcze jakieś 3 godziny i zobaczy Louisa. W Głowie miała pełno dialogów jakie chciałaby aby stały się naprawdę, jednak wiedziała ze nic z tego nie będzie. Niall przyglądał się jej poważnej minie. Wiedział ze myśli teraz nad czymś bardzo ważnym. Connor wgapiał się w okienko oglądając chmurki i nie przejmował się kompletnie niczym .


Louis spotkał się z Annie , dziewczyna dostrzegła, że jest zły i przygnębiony.
  -Przyjechałem tu dla niej .
Powiedział , Annie podeszła do niego i położyła mu dłoń na ramieniu, chłopak spojrzał na nią. Po chwili usiadła na murku obok niego .
  -Ona pojechała dla ciebie.
Powiedziała.  On spojrzał na nią. Annie zawsze najbardziej podobał się Louis. Czasem denerwowało ją to , że Alex wzięła sobie już dwóch, no ale to była jej przyjaciółka. Louis w pewnym Momocie spojrzał na nią w jego oczach można było dostrzec zły.
   -Nie martw się.
Powiedziała i przytuliła się do niego. Podniosła lekko do góry głowę i pocałowała go w usta. Chłopak w sekundę chciał się oderwać, ale ona go lekko przytrzymała. Po kilku sekundach wstał.
  -Annie.
Powiedział.
  -Louis przepraszam, nie powinnam.
Chłopak był zły na siebie. Nie był z Ali, ale tak łatwo dał się innej dziewczynie.
  -Nie to nie jest twoja wina. To moja.
Powiedział i zaczął odchodzić. Ona chciała pobiec za nim jednak on kazał jej zostać.
  -Nie bój się nie powiem Ali.
Powiedział i odszedł. Annie miała w głowie pustkę. Było jej strasznie głupio. Znowu to zrobiła. Znowu całowała się z kimś ważnym dla jej  przyjaciółki. Łzy poleciały jej z oczu.


Louis martwił się  , że jakiś paparazzi to widział. Bał się, że Ali się dowie. Przecież Annie to jej przyjaciółka wiedział , że weźmie na siebie całą tą winę jeśli coś się stanie, ale wtedy Ali nienawidzi jego.


Alex , Niall i Connor właśnie wysiedli z samolotu. Na niestety musieli iść oprowadził chłopca do bidula. żegnali się z nim długo mówiąc ,że już jutro go odwiedzą. Alex z każdą minutą była coraz bardziej zdenerwowana spotkaniem z Louisem. W końcu dotarli do ich domu.
  -Jesteśmy.
 Krzyknął Niall. Liam podszedł do nich lekko zmieszany.
  -Co się stało ?
Spytał blondyn. brunet podrapał się po głowie.
  -Louis zniknął.
Alex spojrzała na niego.
  -Jak to zniknął? Gdzie ? Dlaczego ?
  -Pojechał do Paryża.
Powiedział Liam.
  -Do Paryża ?
Powiedział Niall.
  -Alex on pojechał po ciebie.
  -No to się minęliśmy.
Powiedziała dziewczyna.
  -Próbowaliśmy do niego dzwonnic, ale udało nam się dopiero wtedy kiedy już wiedział ,że ty tu jesteś.
Powiedział wchodzący Zayn. Alex spojrzała na niego i się lekko uśmiechnęła. Za nim wszedł Harry , Alex przywitana się z karzdym z nich.  rzuciła się padnięta na sofę. Niall przyniósł jej picie i wszyscy wgapiali się w telewizor. Alex prawie zasypiała do czasu aż nie usłyszała 'Louis Tomilnson' Spojrzała w telewizor i dostrzegła go.

"LOUIS TOMLINSON POJECHAŁ DZISIAJ RANO DO PARYŻA, NIKT NIE WIEDZIAŁ CZEMU. JAK WCZEŚNIEJ SIĘ OKAZAŁO ZERWAŁ Z ELEANOR CALDER DLA INNEJ DZIEWCZYNY "
I nagle dostrzegli filmik na którym jest Louis i Annie. Dziewczyna nagle zaczęła go całować a on ją odepchnął , coś mówił i poszedł.
'JEDNAK JAK WIDAĆ NA FILMIKU DZIEWCZYNA Z KTÓRA SIĘ CAŁOWAŁ TO NIE MOGLA BYĆ JEGO NOWA UKOCHANA GDYŻ ODEPCHNĄŁ OD SIEBIE PIĘKNA BLONDYNKĘ "
Alex w tym momencie poczuła jak cala się gotuje. Wyjęła swój telefon i zadzwoniła do Annie.
  -Alex nie rób tego .
Powiedział Harry, ale ona go nie słuchała. Po kilku sygnałach usłyszała bardzo znajomy głos.
  -Alex kochanie .
Powiedziała dziewczyna. Alex wydawało się ze jej przyjaciółka płacze.
  -Nie kochaniuj mi tu teraz.
Powiedziała zła.
  - Alex ja przepraszam.
 Powiedziała.
  -Byłabym spokojna gdyby to był pierwszy raz. Nie chodzę z Louisem i teraz już napewo z nim nie będę ale zabolało mnie to bo wiedziałaś ,że coś do niego czuje.
I się rozłączyła. Każdy z chłopców patrzył na nią. Chciała odejść ale Niall ja złapał za nadgarstek i kazał zostać w pomieszczeniu.
  -Masz tu nas swoich przyjaciół możemy pogadać.
Dziewczyna niechętnie ponownie usiadła na sofie.
  -Powiesz nam o co chodziło z tym gdyby to był pierwszy raz ?
Spytał Harry. Ona westchnęła.
  -Wcześniej miałam chłopaka Mathewa.
Zaczęła mówić. Nie wiedziała po jaką cholerę im to mówi , ale jak już zaczęła to chciała skończyć.
   -Byłam z nim trzy lata  ale mnie zdradził.
   -Była to Annie?
Spytał Liam. Alex jedynie pokiwała głową.
  -Oboje powiedzieli ze to on zaczął a ona tego nie chciała.
  -I teraz widać ze to była jej wina.
Powiedział Harry tuląc ją do siebie.
  -Przyjaciółka a wbiła nóż w plecy.
Powiedział fioleto włosa dziewczyna , w sekundę wstała i poszła w stronę łazienki. W tym Momocie jedyne czego pragnęła to zrelaksować się.

--------------------------------------------------------------------------
No i kolejny rozdział :P Pdrazu wam pisze ,że chodziło mi pod ostanim postem , że już mam całość napisane i będzie ponad 40 rozdziaów więc macie jeszcze troche do czytania a do tego dzisiaj również skończyłam pisać drugie opowaidanie :P Coś mnie naszło i pisałam 4 na raz ale to zaczełam jakieś 3 miesiące temu. No dobra jak wam się podobało to zostawcie komentarz a jak będzie 10 to dodam kolejny :)