Łączna liczba wyświetleń

niedziela, 30 września 2012

8. Przy Lexi nie musiał wymuszac usmiechu, sam cisnoł mu sie na usta, nawet jesli był w tak kiepskim humorze.

  -Kim jest ta dziewczyna.
Rozwścieczona Demi zerknęła z kuchni na siedzącą na sofie Lexi z chłopakami.
  -Demi kochanie to moja najlepsza przyjaciółka o której ci opowiadałem.
Demi nie była zadowolona z przyjazdu Alex. Była pewna , że dziewczyna będzie chciała jej odebrać Nialla. Postanowiła, że ten czas który tutaj będzie spędzała będzie dla niej najgorszym w życiu. Pomimo tego , że obiecała Horanowi być miłą to postanowiła udawać taką.
  -Alex jak miło mi cie poznac.
Powiedziała wymuszając uśmiech. Alex nigdy nie przepadała za takimi ludźmi. Wytapetowana, szczerząca sie jak jakieś prosie. Ale wiedziała, że Demi to dziewczyna Nialla więc musiała być miła.
  -No to jak nowa psiapsułeczko zakupy?
Usiadła koło niej tak aby Niall nie mógł tego zrobić. Annie i Alex wymieniły spojrzenia.
  -Sama nie wiem może innym razem.
Powiedziała Annie .


  -Nie umarzasz ,że jest jakaś dziwna ?
Powiedziała, Alex.
  -Dziwna to za mało powiedziane.
Zaśmiała  się Annie. Dziewczyny siedziały w swoim pokoju i szykowały się na Imprezę na która zabierali je chłopacy. Annie się cieszyła bo mogła się wystroić, a Alex najchętniej poszłaby w spodniach, jednak Annie by jej nie wypuściła a najbardziej ze względu na Demi która chcę pokazać Horanowi , że jest o milion razy lepsza od Alex ale prawda była inna.
Alex założyła sukienkę w której  normalnie nigdy by się nie pokazała, ale za namową swojej przyjaciółki nie miała wyjścia. (Patrzcie tylko na sukienkę nie na laskę :P ) A Annie jak to ona nieco od ważniejszą. Jednak obie były do siebie nieco podobne.
Kiedy obie dziewczyny były już gotowe, zeszły na dół , Alex dziwonie się czuła, ale kiedy dostrzegła zazdrość w oczach brunetki zmieniła nieco zdanie. Chłopcy również przestali zwracać uwagę na dziewcyzne Nialla i wgapiali się w nie. Demi może i nie miała jakieś tak odważnej sukienki jednak nadal wyglądała ładnie. Demi była zła, że Niall wgapiał się tak w Alex. Kiedy wychodzili z domu, ona zaciągnęła swojego chłopaka do oddzielnego samochodu. A reszta miała pojechać razem. Wszyscy wpakowali się do limuzyny chłopaków i odjechali na dyskotekę. Alex jak i Annie nie mogły uwierzyć, już w pierwszy wieczór w Londynie pojechały na impreze na której były wielkie gwiazdy takie jak Avril Lavigne, Selena Gomez, Justin Bieber, Usher, Pittbul i wiele wiele innych. Zayn uśmiechnął się do Alex którą podrywał od danego jej przyjazdu i nastawił jej rękę o którą odrazu oplotła swoją . Za to Annie wpadła w oko Liamowi który nie był taki jak jego przyjaciel Zayn. Miał dziewczynę której się powinienem trzymać więc poprosił Hazze aby ten po towarzyszył blondynce za niego. Lokowaty się zgodził ponieważ jemu również podobała się Annie. Każdy usiadł  przy jednym wielkim stoliku. Alex czuła się nieco dziwnie bo każdy na nią dziwnie patrzył. Zdawało jej się to dlatego ,że nie była sławna, a każdy tam wydał przy najmniej jedną piosenkę. Jednak na Annie nikt tak nie patrzył. Wszystko było przez jej włosy. Nagle do ich stolika podszedł jakiś chłopak.
  -Jamees.
Krzyknęli nagle chłopcy hurkiem a Demi przekręciła oczami.
  -No chłopcy może byście mnie przedstawili waszym pięknym kolerzanką.
Powiedział przystojny chłopak na co Demi prychnęła. James jak i Demi nigdy za sobą nie przepadali. Kiedy chłopak się dosiadł ,brunetka porwała Nialla gdzieś i zaczęli tańczyć. Alex spojrzała na nich. Poczuła, że Niall już nigdy nie będzie tylko jej .
  -To jest Alex i Annie.
Alex wymusiła uśmiech po czym wstała i odeszła od stolika. Minęła tańczącą parę omało nie wybuchając płaczem. Demi nie zwróciła uwagi na to , że ona przeszła, za to Niall dostrzegł nawet to , że coś jej jest. Chciał podejść do niej , ale akurat weszła do damskiej łaziki. Po chwili dołączyła do niej Annie. Kiedy Horan dostrzegł ze blondynka juz do niej poszła odetchnął z ulgą.
  -I co dasz tej puder nicy tak sobą pomiatać.
Powiedziała Annie przytulając przyajciółke.
  -Ale ja nie wiem co się ze mną dzieje.
Powiedziała zestresowana Alex. Annie wyjęła błyszczyk którym musnełą usta przyjaciółki i poprawiła jej włosy.
   -A teraz idz i spraw aby był zazdrosny.
 Annie się zaśmiała, a Alex podniosła glowe.
   -Masz racje.
Odrazu się uśmiechnęła i wyszła z łazięki w towarzystwie  Black. Usiadły przy chłopakach.
  -No dobra kto ma ochotce zatańczyć ?
Krzyknęła Annie.  Harry w sekundę porwał ją do tańca, zabierając ją Liamowi  który nie zdążył jej zapytać.
  -Liam  coś jest nie tak ?
Spytała Alex. Chłopak się zaśmiał.
   -E tam w wszystko w porządku.
Skłamał.
  -No to może ty pójdziesz ze mną.
Powiedział James. Alex chętnie złapała go za rękę i poszli razem tańczyć na parkiet. Akurat wtedy zaczęła się piosenka.
(0:14 Alex tańczy w tym tak jak ta blondynka :p Zapomniałam jak ona ma na imię no ale chyba wiadomo o kogo chodzi :D A no właśnie i wyobraźcie sobie ,że James stoi za nią :P)
Kiedy Alex zaczęła tańczyć z Jamesem każdy się na nich patrzył  a już najbardziej Niall który robił się nico zazdrosny o to , że Alex tak tańczy i to jeszcze z jakimś obcym facetem. Znał Jamesa , ale wiedział , że to podrywacz i to mu się nieco nie podobało, ale co mógł zrobić.
  -Ale dziwka.
Powiedziała nagle Demi.
  -Co ty powiedziałaś ?
Niall spojrzał na nią.
  -Kogo ty przy prowadziłeś do swojego domu.
Dziewczyna przytuliła się do niego , ale on ją odepchnął . Wtedy Alex przestała tańczyć i odeszła od Jamesa przyblizajac się do Nialla który spojrzał tylko na nią i zaczął odchodzić.
   -Co mu się stało ?
Spytała brunetki. Ta jedynie spojrzała na niego i odeszła. Ale wiedziała ze cos jest nie tak i ze powinna go pocieszyć.
  -Niall .
Krzyknęła. Chłopak się odworcił i spojrzał na nią. Ona biegła w jego stronę.
  -Co się stało ?
Spytała.
  -Pokłocilismy się trochę.
Alex się skrzywiła.
  -To przeze mnie prawda ?
Dziewczyna była tego pewna.
  -Nie przejmuj się tym. Dla mnie jak narazie liczy się tylko to , że tu jesteś.
Chłopak się usmiechnął . Przy Lexi nie musiał wymuszac uśmiechu, sam cisnął mu się na usta, nawet jesli był w tak kiepskim humorze.
  -Ja wracam do domu. Jak coś by się działo zadzown .
Powiedział już odchodzac.
  -Niall.....
Lekko się zacieła. On patrzył na nią,. Nie wiedziuała co ma w tym momęcie powiedzieć.
  -Jesli ci to nie przeszkadza to ide z toba . Nie przepadama za takimi imprezami.
Powiedziała. Chłopak usmiechnoł się jeszcze bardziej co uszczesliwilo Alex.
 - Pójdę tylko się porzegnac i juz wracam.
Powiedziała . Kiedy tylko szła i miała chwilę na przemyślenia zadawało sobie pytanie co ona wyprawia. Czy to jest własne czas na wybaczenie sobie wszystkiego ?

----------------------------------------------------------------------------------
Jak widzicie między Niallem a ALex już się robi wszystko dobrze. Ale jak myślicie już zawsze tak będzie ? Czy coś się stanie ? No dobra przez te pytania chyba wam nieco zdradziłam ale to oczywiście było do przewidzenia ,ze coś się pierdzieli bo za szybko się to coś dzieje co nie :P
No to jak widać nowy rozdział doszedł szybciutko. No tak codziennie jest nowy . Jak myślicie jak lepiej jak codziennie jest notka czy wolelibyście  trochę więcej czasu ? To wszystko zalezy od was :*** Młego czytania i oczywiście wszystkiego najlepszego dla chłopaków którzy i tak pewnie nie wiedzą ,że ten blog istnieje :P :P

sobota, 29 września 2012

7.Kiedy się odwrócił dostrzegł kolorowe włosy dziewczyny.

Niall czekał na lotnisku. To był właśnie ten dzień. Ten dzień w którym dowie się czy jego mała Alex mu wybaczy czy nie. Nie wiedział czy dziewczyny przylecą ale i tak powiedział pani Evans , że będzie czekał. Cały czas czekał na ten momęt na tą godzinę w której samolot ma wylądować 14 :15. Liczył już minuty i w końcu nadeszła ta długo wyczekiwana godzina. Przybliżył się jeszcze bardziej barierki i ominął wszystkich swoich fanów którzy chcieli autografy. W tym momęcie nie miał ochoty na nie, pogadał chwilkę z fankami i to był koniec. Minęło kilka minut a dziewczyn dalej nie było. Niall postanowił zaczekać jeszcze z pięć minut. Kiedy już i te minuty minęły zaczął coraz bardziej wątpić. Postanowił poczekać jeszcze tylko kilka minut. Przyglądywał się czy przypadkowo nie idą , ale ich nie było. Smutny chłopak zaczął się wycofywać.
  -Niall.
Nagle usłyszał jakiś damski głos. Kiedy się odwrócił dostrzegł kolorowe włosy dziewczyny. Teraz to już był pewny , że to ona. Uśmiechnął się automatycznie. Dopiero po chwili dostrzegł Annie przytulającą się do niego na powitanie. Podszedł do Lexi i chciał ją przytulić , ale ona w sekundę wystawiła rękę. Poczuł się nieco zmieszany ale uścisnął ją z wielkim uśmiechem na twarzy. Czego on od niej w tej chwili oczekiwał. Miał się cieszyć tym , że dała mu szansę.


  -Stawiam 30 f ,ze nie przyjedzie.
Powiedział mulat.
  -A ja 25 powiedział Lou.
  -45 wtrącił się lokowaty.
  -A ja stawiam , 10 ze przyjedzie.
Chłopcy w domu co chwile się zakładali o to czy dziewczyna przyjedzie. Zadnen z nich w to nie wierzył pomijając Liama który zawsze był dobrej myśli. Miał nadzieje ze dziewczyna mu szybko wybaczy, nie mógł znieść tego ciągłego smutku blondyna. Nagle usłyszał jakiś trzask zapewne był to Niall wracający do domu. Każdy z chłopców wgapiał się w telewizor.
  -A może byście tak się przywitali z naszymi gośćmi.
Powiedział blondyn i w tym momęcie każdy z domowników spojrzał na obie dziewczyny.
W sekundę zaczęli się wyrywać do przywitania się z dziewczynami. Nialla lekko denerwowało to ze Lexi przytuliła się z kazdzym z nich.
  -No i w końcu cię poznałem.
Przywitał się Zayn, Alex uśmiechnęła się do niego. Malik był niesamowicie przystojny. Patrzyła się na niego tak jak w jakiś obrazek.Chłopak był dla niej miły i wiecznie uśmiechniety. Ten uśmiech z karzdą sekundą czarował Alex coraz bardziej. Niestety blondyn dostrzegł to , że jego przyjaciółka ślini się na widok Malika. Nie podobało mu się to w ogóle. Poczuł się tak jakby zazdrosny.
  -No to zaprowadzę was do waszego pokoju. Nie będzie wam przeszkadzało jak będziecie miały pokój razem ?
Powiedział mulat. Annie spojrzała na swoją przyjaciółkę.
  -No to widzę już co będzie się działo.
Alex się zaśmiała. Zayn uśmiechnął się do dziewczyn i wziął ich walizki , każda miała po jednej więc bez trudu wdrapał się po schodach.
  -To tak tu macie łaziękę. To jest mój pokój.
Pokazał na drzwi tuż obok łazięki. Po chwili pokazał pokoje reszty.
  -A to wasz pokój. Wystarczy wam ?
Powiedział a gdy dziewczyny weszły nie mogły uwierzyć. Pokój był cudowny. Wielki, z jednym , ale za to gigantycznym łóżkiem. Na ścianie były obrazy jak i wielkie piękne lustro . Było biurko jak i szafy. Ściany miały kolor fioletowy. Niall malował go kilka dni temu na ten kolor. Widząc włosy przyjaciółki zorientował się ,ze to nadal jej ulubiony kolor.Kiedy tylko Malik wyszedł z pomieszczenia obie dziewczyny rzuciły się na łóżko. Przytuliły się do siebie i po chwili puściły.
  -Nie wiem czy dam radę .
Powiedziała po cichu Alex.
  -Oj dasz. Dobrze ci idzie.
Uśmiechnęła się blondynka.
  -Annie uwierz mi , że dalej mi zależy na nim ale...
  -Ale musisz mu ponownie zaufać.
Dokończyła za przyjaciółkę i to było dokładnie to co Alex chciała powiedzieć.
Nagle ktoś zapukał do drzwi i po chwili za nich ukazała się blond czupryna.
  -No to ja pójdę do chłopaków .
Powiedziała blondynka omijając Niallera w drzwiach. Poklepała go po ramieniu obdarzając go szerokim uśmiechem i wyszła.  Alex jedynie westchnęła.
  -Można?
Spytał chłopak. Alex uśmiechnęła się, był to szczery uśmiech ponieważ w głębi serca czuła, że chce aby on tu teraz był z nią.
  -Możemy pogadać  ?
Spytał siadając koło niej na łóżku. Niall z całych sił pragnął ją przytulić, złapać za rękę i pocałować w policzek jak to w zwyczaju mieli w dzieciństwie. Jednak to już nie było dzieciństwo.
  -Jasne.
Opowiedziała nieco niepewnie.
  -Chciałaś tu przyjechać ?
Spytał, Alex wiedziała , że Horan czeka na szczerą opowiedz. Taką też chciała mu udzielić.
  -Z początku nie byłam pewna. Ale teraz jestem pewna , że dobrze zrobiłam.
Chłopak na te słowa się uśmechnął. Omało się nie zapomniał i nie przybliżył się do niej aby ją przytulić.
  -Nawet nie wiesz jak bardzo się ciesze.
Powiedział. Alex w tym momęcie zapragnęła go przytulić. Była pewna, że da rade, że musi to zrobić, że właśnie powinna to zrobić. Dziewczyna zaczęła już wstawać z łóżka , chłopak patrzył na nią cały czas. Kiedy już się do niego przybliżała drzwi ich pokoju się uchyliły a w nich stanął Liam.
    -Obiad na stole pewnie jesteście głodni.
 Chłopak spojrzał na Nialla który się uśmiechnął.  Alex na te słowa oczy się zaświeciły. Z blondynem miała bardzo dużo wspólnego , ale najbardziej to uwielbiali jeść. 


-Alex jest w swoim raju.
Powiedziała Annie nakładając sobie na talerz tylko surówkę.
  -Dlaczego ?
Spytał Harry.
   -Tak jak ja zawsze uwielbiała jeść.
Powiedział blondyn tak aby zaimponować Evans swoją pamięcią.
  -No to świetnie jesteśmy bankrutami.
Powiedział Louis. Każdy na to się zaśmiał a Alex spojrzała na siedzącego koło niej blondyna. Cała reszta domowników zajęła miejsca tak aby ta dwójka usiadła koło siebie. Jedynie Zaynowi się to nieco nie podobało bo miał nadzieję poznać trochę lepiej nową piękność przebywającą w ich domu.

----------------------------------------------------------------------------------
No to na moim blogu nieco się zmieniło co do dodawania nowych postów. Teraz będę dodawać co 50 odwiedzających z czasem będzie 100 i tal dalej .Więc czekam aż zobaczę ,że strona była wyświetlana dużo razy to wtedy dodam .No ale czekam też na komentarze :P Jeśli widzicie coś co wam się tu nie podoba to też piszcie czekam na karzde koemtarze. Na te które sprawią , że będę się cieszyć i te inne :) No to jak zwykle życzę miłego czytanka :P

czwartek, 27 września 2012

6. Obiecałam sobie , że dam Ci szansę.

Dziewczyna wiedziała, że blondynka przyszła się pogodzić. W sekundę wstała z ziemi i pobiegła do niej .
  -Tak bardzo cię przepraszam.
Powiedziała już tuląc Annie. Blondynka się uśmiechnęła i wprowadziła przyjaciółkę do domu. Zamiast usiąść w salonie to Alex zaprowadziła ją do swojego pokoju. Musiały pogadać.
  -Annie ja naprawdę przepraszam.
Dziewczyna kazała jej się zamknąć i skończyć ten głupi temat.
  -Więc co zrobisz z tym ,ze on wyjechał ?
Spytała po chwili.
  -Załuje. Annie naprawdę zaluje tej głupoty.
  -Moze i zalujesz ale tak szybko mu wybaczysz te kilka lat ?
  -No wlaśnie bede musiała nauczyć się od nowa mu zaufać.
  - Wiec jedziesz ?
  -Musze jeszcze pogadać z mama.
  -Ja juz wszystko wiem.
Nagle w drzwiach stanela pani Evans.
  -Niall mi wyjasnil wszystko wlaśnie przez telefon.
 -Co wyjasnil ?
Spytała Annie.
  -Będziecie przez kilka tygodni mieszkały z nimi.
Alex wytrzeczyła oczy.
  -Pozwolisz mi mieszkac z kilkoma chłopakami.
  -Pod warunkiem , że Annie jedzie.
Blondynka się zaśmiala,
   -Alex ja znam Nialla on nie pozwoli cię nikomu dotknąć.
I wtedy dziewczynie przypomniały się te czasy jak Niall ją w szkole jak i na dworze bronił. Nie przejmował się tym ,że najczęściej obrywał, ale był zawsze z siebie dumny , że walczył o dziewczynę  przez co inne go zawsze podziwiały. Alex bywała o niego zazdrosna, jednak on zawsze omijał je i wracał do swojej małej kruszynki.
Alex uśmiechnęła się na samo to wspomnienie.
  -Czyli jedziemy ?
Ponownie spytała Annie.
  -Myślę , że tak.



  -Przyjadą.
Powiedział Louis siedząc już z Niallem w salonie.
  -A jak nie ?
Spytał lokowaty.
  -Nie wiem .
Powiedział Niall.
   -Powiedziałeś jej , że dasz jej spokój.
Powiedział Liam.
  -Myślę, że nie dam rady.
Blondyn wymusił uśmiech. Stęsknił się za chłopakami i waśnie dlatego chciał spędzić z nimi czas, ale w głębi serca chciał posiedzieć sam i najnoramalniej w świecie zadzwonić do niej. Tak też zrobił.
Zmęczony blondyn poszedł do swojego pokoju wyłożył się na łóżku i wyciągnął telefon z kieszeni. Zadzwonić czy nie ? Pomyślał. Nie wiedział czy powinien. W końcu wykręcił jej numer. Jeden sygnał potem drugi i usłyszał jej głos. Stchórzył, rozłączył się.
  -Dasz rade.
Powiedział do siebie i zadzwonił ponownie. Tym razem dziewczyna odebrała za pierwszym razem.
  -Lexi .
Powiedział cicho majac nadzieje ze jednak nie uslyszy ale  slyszala. Przez chwile siedziała cicho w końcu postanowiła się odezwać. Juz nie byla taka głupia chciała móc mu wybaczyć. Starała się . Wiedziała ze to będzie trudne , ale zawsze był dla niej wazny i będzie. Tak sobie to wmawiała.
   -Niall.
Odpowiedziala. Chłopak się zdziwił, był pewny ,że gdy tylko cos powie ona się rozłączy, ale tego nie zrobiła.
  -Myślałem ,że się rozłączysz.
Powiedział już normalnie.
  -Myślałam nad tym.
Teraz pierwszy raz usłyszał normalnie jej głos. Nie wydzierał się na niego, nie był za chrypnięty . Był taki jaki sobie wyobrażał.
  -To czemu tego nie zrobiłaś?
  -Obiecałam sobie , że dam ci szansę.
  -Spróbujesz mi wybaczyć ?
Powiedział wstając z łóżka. Był zaskoczony tymi słowami. Przez chwilę się zastanwqwiał czy nie krzyknie i nie powie 'Nabrales się frajerze' ale to nie była ona. Ona nigdy by czegoś takiego nie zrobila. Może nie zna nowej Alex ale wie ,ze nie posunęła by się  aż tak daleko.Usłyszał cichy śmiech dziewczyny.
  -Do zobaczenia kiedyś.
I się rozłączyła.  Co to miało znaczyć.
  -Niall.
Nagle dostrzegł w drzwiach Zayna.
 -Powiedziała 'Do zobaczenia kiedyś. ' Co to znaczyło ?
Niall nie wiedział co myśleć. Rozmawiała z nią wydawała się inna niż z przed kilku dni.
  -Może próbuje ci wybaczyć.
  -To powiedziała.
  -No to chłopie ciesz się.
Mulat usiadł na łóżku blondyna i poklepał go po ramieniu.
 -A co z Demi ?


Alex nie mogła uwierzyć, że zdołała się na taką odwagę i z nim pogadała. Jak to się w ogóle stało? Czy nie wydała się za bardzo ? Dziewczyna po chwili szczęścia karciła siebie za to , że właśnie tak przebiegła ta rozmowa, ale szczerze to była zadowolona. Westchnęła. Niecały tydzień i miała być w Londynie, . Pozna nowych ludzi, może w te kilka tygodni poza nowego Nialla i mu wybaczy. Alex była tego pewna.

(STOOOOP!!!!)


-Jak to co z Demi ?
Horan nie wiedział o co chodzi Zaynowi.
  -No jakby tu przyjechała twoja Alex czy jak jej tam było to co z Demi ?
  -No jak to co . Pozna w końcu moją najelsza przyjaciółkę.
  -To ty nie chcesz z nią być ?
Mulat się zdziwił.
  -Ja i Lexi ?
 Blondyn nagle wybuchnął panicznym miechem. Malik się go aż wystraszył.
-Lexi to moja przyjaciółka nie mógłbym z nia być.
Powiedział, ale po kilku sekundowym zastanowieniu dostrzegł ,że Alex to przeciez kobieta i to nie byle jaka kobieta, Lexi byla cholernie piękna.
  -Pokaz mi ja jakos.
Mulat byl ciekawy tej jego przyjacioleczki. 17 lat to już powinna byc z niej niezła Panienka. Niall niechętnie podszedł do swojego laptopa, ale kiedy wlaczyl pierwsze zdjecie Lexi nie porzałował .Odkrył, że podobalo mu się to jak wgapial się w jej zdjecia. Kiedy Malik zobaczył pierwsze zdjecie nie mogl uwierzyc. Czoł że dziewczuna moze byc ladna, ale ze nie aż tak. Wystawil oczy szeroko i patrzyl na kazdy kawalek ciala dziewczyny. Niall dostrzegł to i poczuł , że Zayn nieco przesadza.
  -Zapowiada się randka .
Powiedział po chwili Malik co już wyprowadziło blondyna z dobrego humoru.
 -Zayn ty masz Perrie.
Powiedział stanowczo, nie chciał mu powiedzieć wprost 'Odpierdol się od Lexi bo ją skrzywdzisz. ' Nie mógł tego powiedzieć bo sam to zrobił no i oczywiście Malik był jego przyjacielem do tego jednym z tych najlepszych. Dla niego i tak Lexi zajmowała pierwsze miejsce.
  -Wyluzuj ja i Perrie to wcale nie taki idealny związek.
Powiedział mulat i się zaśmiał.
  -Zayn ale nie wiem czy Lexi jest dobra dla ciebie.
Powiedział.
  -Jest śliczna więc jest idealna.
 Powiedział Malik.

-----------------------------------------------------------------------------------------
No i 6. Jak myślicie co może wydarzyć się w Londynie ? Napewno nikt z was nie zgadnie :P Od ostaniego posta nie wymuszam u was jakiejś ilości komentarzy . Ale prosze żeby było ich przynajmniej więcej niż 2 :P No to jak zwykle miłego czytania i do następnej notki :) :) :) :) 

wtorek, 25 września 2012

5. Jej serce w sekundę zaczeło walić o stro razy mocniej niż powinno.

-Pani Evans.
Powiedział blondyn uśmiechając się gdy tylko Miranda otworzyła drzwi wejściowe.
 -Niall o mój boże.
Powiedziała kobieta od razu tuląc do siebie uśmiechniętego chłopaka.
  -Jak ty wyrosłeś.
Tuliła go dalej.
  -Czy Lexi jest w domu ?
Spytał niepewnie. Kobieta go wpuściła mówiąc mu, że jej nie ma. Chłopak postanowił zaczekać na nią chwilę. Dopiero za dwie godziny musiał wyruszać na lotnisko. Przy pomocy pani Evans wszedł do salonu i usiadł na sofie. Rozejrzał się po pomieszczeniu i po chwili ponownie ujrzał kobięte z kubkiem gorącej herbaty. Po chwili usiadła na fotelu na przeciwko niego.
  -Niall opowiedz mi coś o sobie.
Powiedziała a blondyn się podrapał po Głowę.g
  -No cóż nie ma co tu gadać. Niech pani lepiej mi powie co z Lexi.
Chłopak spojrzał na kobietę a ona tylko westchnęła.
  -Nie wiem czy to jest najlepszy pomysł.
Powiedziała . Blondyn się nieco zaniepokoił.
  -Co się stało ?
Pani Evans nie wiedziała czy ma mu opowiedzieć co się stało.
  -No cóż , Alex jest na terapii u psychologa.
Niall upił łyk herbaty po czym ponownie spojrzał na kobietę z pytającym wyrazem twarzy.
  -Odkąd przestałeś się odzywać Alex popadła w małą histerię. Zdarzało się, że czasem się okaleczała i popadła w złe towarzystwo.
  -Okaleczała się ?
Chłopak powtórzył niepewnie.
  -Po pewnym czasie nie wytrzymałam i zabrałam ją z stamtąd i tutaj się prze prowadziłyśmy. Poznała Annie.
  -Znam ją. Bardzo miła dziewczyna.
  -Jej najlepsza przyjaciółka.
Niall na te słowa lekko się zamartwił . Teraz go nie potrzebowała, miała już tą bliską osobę.
 -Tutaj również chodziła na terapie jednak z czasem zaczęły zmieniać się w jedne spotkanie na tydzień. Wszystko było idealnie, aż do czasu jej 17 urodzin.
  -To było dwa tygodnie temu.
Powiedział ponownie zaniepokojony chłopak.
  -Alex dowiedziała się , że jesteś sławny, że śpiewasz. Zobaczyła cię pierwszy raz od tych ośmiu lat.
Blondyn siedział ze spuszczoną głową , z jednej strony nie chciał tego słuchać , za bardzo go to wszystko bolało , ale z drugiej musiał. Wiedział,że musi wiedzieć jaką jej wyrządził krzywdę.
  -Ponownie zaczęła się ciąć i palic. Myślała ,że się nie dowiem , ale wczoraj.
  Powiedziała i łzy zaczęły jej ciec po policzku. Niall nie wiedział co powiedzieć. Ta kobieta teraz cierpiała z powodu bólu swojej córki który on wyrządził. To była wszystko jego wina, że obie kobiety tak bardzo cierpiały.
  -Niech się pani nie martwi. Zrobię coś, że Lexi znowu będzie szczęśliwa.
Chłopak złapał ją za rękę, a ona się do niego uśmiechnęła ocierając zły.
  -Zaraz powinna wrócić do domu.
Powiedziała i w tym momęcie drzwi trzasnęły.
  - Mamo no nie uwierzysz powiedziała ,że znowu muszę brać te leki które brałam na ograniczenie złości.
Powiedział piękny damski głos który łagodził uszy Nialla.

 Kiedy weszła do salonu dostrzegła blondyna który tylko na jej widok wstał z sofy, Kiedy wtedy go widziała było ciemno, jednak teraz widzi go dokładnie. Te oczy, włosy, usta. Wszystko było takie idealne. Nie wiedziała co ma zrobić. Jej serce w sekundę zaczęło walić o sto razy mocniej niż powinno. Nie wiedziała co ma zrobić. Uciec ? Czy naj normalniej w świecie podbiec do niego przytulić się, ucałować w policzek i już nigdy nie puszczać. Dziewczyna już powoli stawiała prawą nogę do przodu, ale w sekundę przypomniała sobie ten cały ból który nie pozwalał jej na resztę kroków w jego stronę. Teraz była cała omotana swoimi myślami. Serce podpowiadało aby w sekundę wybaczyła i nie pozwoliła mu już nigdy więcej odejść, ale rozum mówił co innego, To rozum oddzielał ją od niego . I to właśnie jego słuchała się zawsze. Czasem tego żałowała, ale teraz o tym zapomniała. Kiedy dostrzegła, że chłopak powoli się do niej przybliża, zaczęła stawiać kroki do tyłu. Nie wiedziała co robi. Jej ciało samo stawiało te kroki. Po kilku sekundach znalazła się za drzwiami swojego pokoju. Zamknęła go na klucz i gdy tylko usłyszała przyblizajace się kroi krzyknela , ze chłopak ma odeść. On stanął przy samych drzwiach. Oparł się o nie rękoma i poczuł jak zły ponownie tego dnia spływają mu po policzku. Nie ocierał ich .Był zbyt bardzo zajęty dobijaniem się do drewnianych drzwi. Alex stała w takiej samej pozyci tylko, ze po drugiej stronie. Jej zły równierz ciekły po policzku. Ocierała je co sekundę co sprawiało , że jej makijarz wyglądał jeszcze gorzej. Cały się rozłynął.
  -Lexi proszę porozmawiaj ze mna.
Ona nie odpowiadała.
  -Musze wraca do Londynu, przyjechałem się tylko z tobą porzegnac.
W tym momęcie przez dziewczynie przeszedł nieprzyjemny dreszcz.
  -Przyszedł się porzegnac.
Powiedziała po cichu.
Łzy ponownie zaczęły ciec jej z oczu.
  -Niall nie mogę.
Powiedziała. Chłopak usłyszał jej zachrypnięty głos. Wiedział ,że płacze. Wiedział , że przez niego .A obiecał pani Evans, że już nigdy więcej do tego nie dopuści . Zawiódł.
  -Lexi tu są bilety.
Powiedział i wsunął jakiś papier pod drzwi . Dziewczyna po sekundzie trzymała już to w rękach.
 -Za tydzień masz samolot do Londynu. Weź Annie i odwiedzicie nas.
Dziewczyna nie wiedziała co odpowiedziec.
  -Jeśli tego nie zrobisz to już nigdy nie będę zawracał ci glowy.
Dodał po chwili.
 -Więc jeśli przyjedziesz to będzie oznaczało ,że dajesz nam jeszcze jakąś szanse.
powiedział. Alex stała wgapiając się w dwa bilety.
 -Wierze , ze dokonasz dobrej decyzji. .
Po tym jak to powiedział zaczął się oddalac od jej pokoju. Dziewczyna po chwili zorientowała się, że jego już nie ma koło jej pokoju. Wybiegła z niego i prawie wywalając się na schodach wybiegła z domu na ogórek , chciała go zlapac. Zalowala ze  zamknela się  w pokoju. Chciała się porzegnac. Deszcz padał na jej glowe a ona Szukała wzrokiem chłopaka. Zniknął. Jedyne co pozostawił po sobie to te dwa bilety. Opadła całym ciałem na ziemię. Deszcz zlewał się z jej łzami. Spojrzała w niebo i zaczęła cicho przepraszać.
  -Przeziębisz się.
Powiedziała pani Evans  która stała w drzwiach.
  -Jego juz nie ma.
Usłyszała jakiś inny głos. Kiedy spojrzała w miejsce z którego wydobywał  się dźwięk dostrzegła nikogo innego jak Annie. Przyszła jej wybaczyć ?

------------------------------------------------------------------------------------------
Widać , że nie umiem wytrzymać jak nie dodaje często rozdziałów :P Brakuje jednego komentarza ale kto by się tym przejmował. Ważne , że ktoś czyta no ale moglibyście napisać chociaż uśmieszek nawet reklamujscie swoje blogi ale chce wiedziec , że ktoś czyta to i dziekuję tym którzy to czytają od samego początku. Tak więc teraz będę dodawała rozdział po kilku komentarzach. Nie ważne czy jest ich 5 czy też tylko dwa , jak zobaczę , że już czas na następny to wtedy dodam. Tak więc miłego czytania. 

niedziela, 23 września 2012

4.Poczuł ,że Lexi jest dla niego ważniejsza niż sobie zdawał.


-Lexi nie odchodzić . Proszę.
Nagle chłopak odstawił gitarę i zaczął biec za dziewczyną. Ona biegła ile sił w nogach tak aby on jej nie udogodnił. Na jej nie szczęście to zrobił. Złapał ją za nadgarstek i odwrócił w swoją stronę. W sekundę dziewczyna jak i chłopak wgapiali się w swoje oczy. Alex przypomniała sobie to spojrzenie, przypomniała sobie jak kiedyś codziennie patrzył na nią tymi oczami. Niall za to poczuł coś dziwnego kiedy ponownie spojrzał jej w oczy. Poczuł ,że Lexi jest dla niego ważniejsza niż sobie zdawał. Musiał ją odzyskać . Musiał to zrobić za wszelką cenę. Ona poczuła jak łzy ponownie napływają jej do oczu. Chciała się wyrwać, ale on nie dawaj jej za wygraną.
 -Lexi proszę.
Powiedział cicho . Dziewczyna pokręciła głową przecząco i już wybuchnęła płaczem. Nie przejmowała się tym ,że on widzi jej łzy.
  -Jeśli ci na mnie zlaeży to mnie zostaw.
Powiedziała. Chłopak nie wiedział czy ma ją puścić czy trzymać dalej. Ale co on tym zdziała? Nie będzie jej chyba trzymał tak do końca życia.
  -Lexi wybacz mi .
Powiedział i zaczął rozluźniać swój uścisk który i tak był bardzo delikatny jednak mocny. Alex poczuła to i w sekundę się wywinęła chłopakowi. Zaczęła biec przed siebie. Kiedy już się kawałek oddaliła , odwróciła się, żeby zobaczyć czy chłopak przypadkiem za nią nie biegnie. Jednak on dalej stał w tym samym miejscu co go zostawiła. Z daleka dostrzegła jego minę. Westchnęła i pobiegła dalej w stronę swojego domu. Kiedy dobiegła do niego wbiegła jak jakaś torpeda do swojego pokoju trzaskając drzwiami. Pani Evans była zaniepokojona zachowaniem córki. Pobiegła do niej , jednak nie zachwyciło ją to co zastała w pokoju córki. Alex w tym Momęcie siedziała oparta o ścianę , cała zalana łzami w prawej ręce trzymała żyletkę która robiła już kreski na jej ręce. Miranda podbiegła do córki wyrywając jej ostry przedmiot z ręki. Nie zwracała uwagi na to , że sama się okaleczyła. Wywaliła to daleko od siebie i przytuliła córkę mocno . Alex wtuliła się w kobietę bo to właśnie tego teraz potrzebowała najbardziej. Potrzebowała tej matczynej miłości którą ostatnio rzadko sobie okazywały. Miranda nie musiała pytać córki co się stało bo i tak by jej nic nie powiedziała. Dla pani Evans liczyło się tylko to , że Alex jej nie odrzuciła. Ucałowała córkę w czoło i wyjechał chusteczki z kieszeni i zaczęła przecierać jej całą czarną twarz od tuszu i łez .
  -Nie płacz kochanie.
Na te słowa kobieta jeszcze bardziej wtuliła się w córkę. Na widok tej rozpaczy najważniejszej dla niej osoby łzy same cisnęły jej się do oczu.
  -Mamusiu czemu płaczesz?
Jedyne słowa jakie Alex udało się wypowiedzieć.
  -Bo cię kocham i nie umiem patrzeć jak cierpisz.
Alex rozpłakała się jeszcze bardziej. Przecież miała mamę więc na co jej Niall czy Annie która w tym momęcie stałą się dla niej nikim. Wiedziała , ze Alex nie chce mieć z tym chłopakiem już nic więcej do czynienia a jednak to zrobiła. Alex nienawidziła ją za  to co  zrobiła. Przysięgła sobie , że żadnemu z nich nie wybaczy tego nigdy.
(STOOOOOP!!!!!)


  -Niall przestań.
Powiedział przez telefon Lou.
  -Ale ona mnie nienawidzi.
  -Z czasem jej przejdzie.
  -Nie znasz jej.
  -Ale to kobieta. Uwierz mi znam się na nich.
Niall rozmawiał z przyjacielem przez telefon. Dalej siedział na ławce przy której ją zobaczył. Teraz uświadomił sobie ,że w realu jest jeszcze piękniejsza jak na zdjęciu. Była cudowna. Chłopak westchnął.
  -Przykro mi.
Powiedział po chwili Lou. Niall nie wiedział co myśleć. Łzy mu leciały z oczu. Czuł się winny. Przecież to jego wina. To on ją zostawił Po rozłączeniu się ze swoim przyjacielem wziął swoją gitarę i zaczął powoli wracać do hotelu. Załorzył kaptur. Była noc, szedł do hotelu pomijając to , że dojdzie do niego za około dwie godziny. W jego tępię mogło to trwać nawet i trzy, chłopak jednak nie chciał zamawiać taxi. Wystarczyło mu tylko to , że miał słuchawki , włączył sobie dość dołującą muzykę przez którą czuł się jeszcze gorzej. Szedł i nie zwracał uwagi na to ,że przechodni patrzą na niego. Kilka fanek chciało podejść , ale kiedy dostrzegły jego smutek zrobiły tylko zdjęcia z daleka. Chłopaka nie obchodziło to ,że w  jutrzejszych gazetach będzie jaka to z niego beksa. Nie obchodziło go już nic poza jego piękną małą Lexi która już wcale nie była taka mała.


- Jak mogłaś?!
Wydarła się Alex przez telefon.
  -Mówisz ,że to ja jestem ta zła bo chciałam ci wszystko naprawić?
Annie się zaśmiała.
  -Nie widzisz tego, że ja go już nie potrzebuje ?
Wydarła się Alex.
  -Nawet nie wiesz jaki zadajesz sobie ból a przede wszystkim jaki zadajesz jemu .
Annie już puszczały nerwy. Jak ona mogła? Zadawała sobie to pytanie.
  -Jemu ból ? Błagam cię zrobił to z litości.
Dziewczyny kłóciły się jeszcze przez pewien czas. Annie mówiła, że Niall za nią tęsknił chciała wszystko wyjaśnić, ale Alex tego nie słuchała i wyzywała blondyna jak i swoją już byłą przyjaciółkę.



-Annie to moja wina. To był zły pomysł.
Tłumaczył się Niall przez telefon blondynce pakując swoje rzeczy.
  -Przestań to był dobry pomysł. Ona ci wybaczy.
  -Watpie w to znam ją trochę.
Powiedział Blondyn.
  -Też ją trochę znam i to ze mną dorastała.
Chłopak zaśmiał się, jednak było to nieco wymuszone. Wyobraził sobie co by to było gdyby to dorastał przy niej. Może wszystko byłoby inne. Zastanawiał się ,ale i tak odpowiedzi nigdy nie znajdzie. Spakował swoje ostanie rzeczy i usiadł na łóżku.
  -Odwiedzisz nas jeszcze kiedyś ?
Spytała Annie.
  -Nie wiem. Mam nadzieje, że to wy odwiedzicie nas.
Powiedział chłopak trzymajać w dłoni dwa bilety do Londynu.

---------------------------------------------------------------------------------------
Dopiero co dodałam 3 a już 4 :p No ale chciałam wcześniej 4 komentarze i dostałam je tak szybko no to chyba muszę się jakoś odwdzięczyć i dodać następny. :D No dobra jak chcecie dostać 5 rozdział no to czekam na 5 komentarzy. :) :) :) I jak wam się podoba ? Jak myślicie co będzie dalej ? Jak chcecie  się szybko dowiedzieć to komentujcie. Jak coś to ja tu ciągle jestem i sprawdzam :P 

3.Ponoć go nienawidziła, ale jednak chciała go zobaczyc, przytulic , ucałować i zostać przy nim już na zawsze.

Annie pierwszy raz ukrywa coś przed Alex. Korciło  ją żeby jej powiedzieć coś o Niallu, ale wie, że nie może. Nie może tego popsuć.
 -Co się dzieje ?
Spytała lekko zaniepokojona Alex.
  -Wiesz co źle się dzisiaj czuje.
Powiedziała dziewczyna patrząc przez okno.
Skłamała ponownie. Minął już tydzień od ostatniego telefonu Nialla. Chłopak co jakiś czas pisał do niej co Alex robiła tego dnia jednak to tylko kilku minutowe pisanie na Twitterze.  Alex wiedziała ,ze jej przyjaciółka kłamie. Wiedziała , że coś ukrywa, no ale cóż to jej sprawa. Też coś przed nią ukrywała ale jej kochana mamusia wszystko wygadała. I wtedy usłyszała jak telefon Annie dzwoni. Blondynka niechętnie spojrzała na na niego , ale po chwili się ożywiła i wyszła z pomieszczenia gdzieś daleko. Upewniając się , ze jej przyjaciółka nie podsłuchuje odebrała.
  -Właśnie wylądowałem w Paryżu. Masz czas ?
Spytał pod ekscytowany chłopak.
  -Jasne, za godzinę spotkajmy się.... e gdzie dasz rade dojść
 Niall podał dziewczynie namiary na hotel w którym się zameldował i dziewczyna powróciła do swojej przyjaciółki oznajmujac ze musi wyjść. Do tego hotelu miała jakieś 40 minut samochodem gdyż był on w samym centrum Paryża. Tak więc blondynka wsiadła do swojego samochodu i pojechała. Wiedziała, że Alex nie będzie ja śledziła bo nawet nie ma czym.
W tym czasie Alex wpatrywała się w Szybę patrząc jak jej przyjaciolka odjeżdża. Włączyła  telewizor i akurat natrafiła na One Direction.
  'Dzisiejszego dnia Niall Horan wyjechał ze swojego domu i ostatnim razem był widziany na lotnisku. Nikt nie wie dokąd dokładnie pojechał chłopak ponieważ dane są utajnione. Co on kombinuje. To jedynie wiedza członkowie zespołu którzy siedzą cicho i nie chcą nic nikomu powiedzieć ' Alex patrzyła na zdjęcie chłopaka. Uśmiechnęła się patrząc na nie. Nawet nie wiedziała , że to robi. Tak jakoś to wyszło. Tak samo.

 -Już jestem.
Zadzwoniła  telefonem do chłopaka.
  -Siedzę w holu w zielonej bluzie i okularach przeciw słonecznych.
Dziewczyna się rozglądnęła i dostrzegła chłopaka w zielonej bluzie, kapturem na głowie, okularach przeciw słonecznych i oczywiście telefonem przy uchu.
  -Już cie widzę.
Powiedział i zaczęła podchodzić do niego.
  -Cześć jestem Annie.
Podała mu rękę i spojrzała na chłopaka który zdjął okulary. Była pod ekscytowana spotkaniem z jednym z jej idoli. Chłopak zaprowadził ja do pokoju gdyż oboje nie chcieli aby ktokolwiek się dowiedział ze on jest w Paryżu wtedy Alex mogla by się  dowiedzieć i wszystko by straciło sens.
  -Jeśli masz lapka to ci ja pokarze.
Powiedziała blondynka.  Niall patrzył na nią. Była piękna, ale nie czul do niej jakiegoś pociągu czy czegoś w tym stylu. Byla cudowna , ale wiedział ze ma Demi. Blondyn włączył swojego laptopa i po chwili dziewczyna podłączyła swój telefon. Zaczęła włączać jakieś zdjęcia. Niall ujrzał dziewczynę.
  -To ona.
Powiedziała.
 - Nie.
Chłopak patrzył na zdjęcie.
  -Kitujesz.
Dodał po chwili.
  -To naprawdę ona.
Chłopak dalej patrzył na zdjęcie dziewczyny, To nie była zwykła dziewczyna to byl wymarzony ideal. Długie zgrabne, opalone nogi, brzuch  równie zgrabny na którym byl zawieszony kolczyk w pępku i tatuaz po lewej stronie, byl malo widoczny ale Niall dostrzegł swoje imię.
  -O co chodzi z tym imieniem?
Spytał.
  -Jak zrobiła tlumaczyla ze tak nazywał się jej ukochany piesek.
  -To akurat byla prawda.
Oboje się zaśmiali. Niall zaczol patrzeć dalej na nia, ciągle nie mogl uwierzyć ze jego mala Lexi się tak zmieniła, że ma tyle kolorów na glowe. Pierwszy raz widzi kogoś takiego. Pierwszy raz widzi takiego Anioła. Wgapiał się w to zdjęcie przez kilka dobrych minut po czym blondynka przelaczyla na inne. Patrzył na to wszystko usmiechajac się , minela godzina zanim obejrzeli wszystkie zdjęcia a bylo ich przeciez kilka. Nawet nie 20 . Niall się tak napalił ze chciał juz teraz w tym momencie isc do niej ale Annie kazala mu się trzymac w hotelu  przez pewien czas. Zgodził się gdyż jej plan był idealny.



Alex od pewnego czasu sama zadawała sobie ból. Kochała go i dlatego wiedziała, że nie może tak dłużej wytrzymać. Z każdym dniem jej nadzieja gasła. Ponoć go nienawidziła, ale jednak chciała go zobaczyć, przytulic , ucałować i zostać przy nim już na zawsze.
  -Kocham Cię !!!
Krzyknęła opierając się o sciane. Jej łzy ponownie ciekły. Odkąd dowiedziała się o tym, że Niall jest wielką gwiazdą zaczęła płakać codziennie. Przetarła łzy i wyjela z kieszeni temperówkę. Rzuciła nią o podłogę i zaczęła deptać tak aby się rozwaliła. Kiedy już plastik odszedł od ostrza wziela je do reki kalecząc się. Ból jej nie przeszkadzał. Zrobila kilka ciec  wysoko na ręce , aby Annie nie dostrzegła a tym bardziej rodzice. Kiedy patrzyła na lejaca się krew czula ulge.
  -Jestem jakąś chisterczynka.
Powiedziała pod nosem siadając na podłodze. Westchnela i wyszła na balkon. Rodziców w domu nie bylo. Zapaliła papierosa , wciagala dym gleboko w pluca, palila go dosyć wolno. Paliła wtedy kiedy się denerwowała. W tydzień spaliła trzy paczki. To byl jej rekord. Jednak się tym nie przejmowała. Po spaleniu zapaliła kolejnego który ja nieco przymuli. Wywaliła go w połowie i zaczela się nim krztusić. Często jej szkodziły jednak organizm się już przyzwyaczjal do tego.
  -Annie. Mam Ochotę się najebać.
(STOOOOOOP!!!!)
Zadzownila do swojej przyjaciolki która akurat stwierdziala ze robi cos ważnego. Umówiła się z nią na 20 w barze w którym zawsze pily. Może dlatego ,że znalu barmana i sprzedawał jej alkohol. No cóż była 19 wiec Alex zaczela się zbierac. Poszła do baru i kupila butelkę Wódki i kilka piw. Napisała Annie ze spotkaj się pod mostem . Po 20 byla juz z całym zestawem w umówionym miejscu ,napotkala tam szczesliwa przyjaciólke.
-A ty co tak zacieszasz ?
Spytała Alex .
  -Alex kochanie ja musze iść siku.
Skłamała blondyka.
 -Weź idz już na nasze miejsce.
Powiedziała dziewczyna i zaczęła gdzieś iść. Alex przekręciła oczami i zaczęła iść. Nagle dostrzegła, że przy ich ławce ktoś siedzi. Było ciemno, ale widziała tego chłopaka ponieważ siedział z gitarą w ręku a obok niego było pełno świeczek. Kiedy tylko chłopak ją dostrzegł zaczął grać na gitarze i śpiewać.

(Spiewał tekst od 45 sekundy :P)
Alex w sekunde dostrzegła, że chłopak siedzący na ławce to blondyn. Do tego nie byle jaki blondyn tylko on. Niall Horan , jej najlepszy przyjaciel z dzieciństwa siedział naprzeciwko niej i śpiewał ich ulubioną piosenkę  z dzieciństwa. Alex nie wiedziała co myśleć. Stała w miejscu jak kamień i słuchała jak on śpiewa. Po chwili się jednak opamiętała i zaczęła odchodzić.
(STOOOOP! :P)

 ----------------------------------------------------------------------------------
No cóż nie dostałam swoich 6 komentarzy :( No ale dziękuje za tę piękne 4 :) Postanowiłam dodać rozdział bo minęło bardzo ale to bardzo dużo czasu od ostatniego. I jak wam się podoba pierwsze spotkanie Alex i Nialla ? Tym razem poczekam na 4 komentarze :P :P 

niedziela, 16 września 2012

2. Jeśli pamiętasz Alex Evans odpisz.

Lexi podrzucała małą piłeczkę do góry leżąc na łóżku, co chwilę obijała się o sufit. Ten straszny dzień jeszcze nie dobiegł końca. W głowie miała tyle myśli. Przecież obiecał jej , że utrzyma z nią kontakt i może tak było, ale szybko się urwał. Chłopak zapomniał o niej. Tak to sobie wszystko tłumaczyła. Teraz był wielką gwiazdą , mógł ją przecież tak łatwo odnaleźć ona szczerze też. Do tej pory pamięta ulicę na której mieszkał, dom jak i jego numer. Pamiętała jak każde pomieszczenie wyglądało.


Twitter. Niallowi się tak nudziło , że wszedł na internet. Odrazu dostrzegł to stado wiadomości. Westchnął. Był taki znudzony, że postanowił odpisać na kilka wiadomości. Chciał zrobić przyjemność swoim fanom. Nagle dostrzegł , że jakaś dziewczyna nieźle mu spamuje. Postanowił zignorować to jednak w tym momęcie dostał kolejną wiadomość od niej. Wiedział, że jeśli nie odpisze ona może się nie odczepić.


Annie siedziała w swoim pokoju przy komputerze.
'Jeśli pamiętasz Alex Evans odpisz. '
To była treść wiadomości która spamowała pewnemu chłopakowi. Zawsze obiecała sobie ,że nigdy nie będzie nachalną fanka , ale to jest nagły wypadek. Co chwilę wgapiała się w monitor czekając aż odpisze. W telefonie również miała pojawić się wiadomość o nadchodzącej poczty z Twittera. Po chwili wysłała wiadomość 34 raz. Chłopak dalej nie odpisywał. Pewnie nie było go przy komputerze. Annie stwierdziła, że tym więcej tych wiadomości będzie tym prędzej to przeczyta.


Niall niechętnie odtworzył wiadomość od bardzo nachalnej fanki i to co przeczytał go zaszokowało.
'Jeśli pamiętasz Alex Evans odpisz'
Te słowa zaczęły chodzić mu po głowie. Czy to chodzi o tą Alex ? Czy chodzi o jego Alex. Nie mógł czekać dłużej musiał odpisać.
 'Alex Evans która wczoraj miała 17 urodziny i jest moją przyjaciółką ? '
To pytanie było nieco dziwne bo na pewno chodziło o jego Lexi.

Nareszcie. Annie aż oczy się zaświeciły. Chłopak odpisał. Pamiętał ją. To się dla niej liczyło. Przez sekundę nie podniecało ją to ,że pisała właśnie z Niallem Horanem z One Direction.
'Podaj mi swój numer to wszystko omówimy.'
Annie w sekundę napisała chłopakowi swój numer i nie musiała długo czekać bo chłopak zadzwonił
  -Lexi jest gdzieś koło Ciebie ?
Pierwsze o co chłopak zapytał. Annie usłyszała jego cudowny delikatny głos dopiero wtedy zdała sobie sprawę z tego kto jest po drugiej stronie. Usłyszała jak jego głos drży.
  -Lexi ?
Powiedziała niepewnie.
  -Zawsze ją tak nazywałem. A ty nie ?
Zapytał zdziwiony.
  -Nigdy nie wpadłam na to.
Powiedziała dziewczyna.
  -No cóż to teraz nie ważne od 1 do 100 jak bardzo jest na mnie obrażona ?
Powiedział Annie się zaśmiała , widać dobrze znał Alex bo wiedział jak bardzo dziewczyna potrafi być zła. Postanowiła go nie oszukiwać i powiedzieć prawdę.
  -Nie jest za dobrze. Więcej jak tysiąc.
  -Tego się obawiałem.
  -Jeśli mogę zapytać to czemu ją zostawiłeś?
Niall nagle zaniemówił, nie wiedział co ma powiedzieć tak naprawdę nie znał odpowiedzi na to pytanie. Wiele lat karcił siebie za to ,że ją zaniedbał. Przecież były telefony co nie, a on nic.
  -Sam nie wiem. Jak byłem mały to byłem głupi , nie wiedziałem co tracę. Kiedy już zorientowałem się jak bardzo mi jej brakuje było za późno nie wiedziałem gdzie mieszka bo ponoć się znowu przeprowadziła.
  -Rozumiem. Mieszkamy w Paryżu.
Oznajmiła Annie.
  -Paryż ?
Chłopak nie był zadowolony z tej informacji . Był w Londynie, tam mieszkał, tam byli chłopcy.
  -Tak w ogóle to jak masz na imię ?
Spytał.
  -Annie.
  -Więc Annie dziękuje ci.
Powiedział.
  -Jak narazie nie kontaktu się z nią w żaden sposób nam pewien plan.
Powiedziała dziewczyna. Zanim chłopak opowiedział ze się zgadza usłyszał czyjś głos jeszcze.
  -O moja ty kochana z kim tak gadasz ?
Była to dziewczyna chłopak wsłuchiwał się w jej głos. W żaden sposób nie przypominał Lexi jednak minęło tyle lat, zmieniła się.
  -Alex oddawaj mój telefon.
Wydarł się już nieco znajomy głos. Na to imię chłopaka przeszły ciarki.
  -Witaj nieznajomy .
Te słowa były kierowane do niego przez Alex.
Niall w końcu ją usłyszał. Pierwszy raz od tych lat. Nie wiedział co ma opowiedzieć, Annie prosiła go o dyskrecje.
  -Stefanie porozmawiamy później.
Wtedy usłyszał dźwięki wyrywanego telefonu i Annie odezwała się.  Niall się rozłączył  zapisując numer. Teraz był pewien ,że jego marzenia się spełnią.Marzenia o powrocie do serca Lexi.

Niall założył słuchawki na uszy i wyszedł z domu. Musiał zastanowić się co ma zrobić. Po chwili jednak już wiedział.
  -Przecież to wiadomo, że dla niej nawet dam sobie uciąć rękę.
Powiedział pod nosem. Spojrzał na swoje ubłocone buty i patrzył się na nie idąc przed siebie. Padało. Ponownie padało. W Londynie zawsze była taka straszna pogoda, jednak deszcz nasilał się wtedy kiedy to Niall miał złe dni. Jak dla niego to jakiś cholerny znak , że mu się nie powiedzie gdyż to nie lubił deszczu, ale tak naprawdę to tylko zbieg okoliczności . Zwykły zbieg okoliczności. Poczuł jak zły napływają mu do oczu. Ponownie. Od kilku  lat często płakał.  Każdy się dziwił, ale przecież to jest wiadome, że Niall to jest najbardziej uczuciowy chłopak w zespole, nawet na takiego wygląda. Po chwili usłyszał piski jakiś dziewczyn. Zaczęły podbiegać do niego i prosić go o autografy. Wymusił uśmiech, ale nie był pewny czy mu to wyszło. Przecież miał być już tylko szczęśliwy, ale dalej się czymś martwił Martwił się tym, że ona mu nigdy tego nie wybaczy, że choćby nie wiadomo jak bardzo się starał ona mu nie wybaczy. Tego się bał. Fanki nawet nie zauważyły , że Niall nie był w nastroju, niechętnie się z każdą fotografował ,ale to było jego zadanie, jego praca Mógł odmówić , ale jaka krzywdę by im wtedy wyrządził . Nie, nie mógł już nikogo więcej krzywdzić. Już nigdy więcej. Nastolatki ucałowały go, chłopak nie zwracał uwagi  na to , że niektóre z nich były naprawdę cudowne , akurat w jego typie. Dziewczyny które uważały  ,że uwiodą go niestety się pomyliły, nie udało im się to. Biedny i zmęczony chłopak po uwolnieniu się od zgrai przepięknych dziewczyn usiadł na ławce. Deszcz padał coraz mocniej, a on się skulił na ławeczce na której siedział poprzedniego dnia i czekał na cud.
  -Niall co ty tu do cholery robisz ?
Usłyszał znajomy głos. Była to Demi, jego dziewczyna. On i Demi Lovato , byli szczęśliwą parą od ponad dwóch lat. Chłopak kochał ją szalenie , jednak w tym momęcie o niej zapomniał. Zapomniał i szczerze mówiąc nie chciał jej towarzystwa.
  -Demi kochanie przepraszam cię, ale nie mam czasu spieszę się.
Nie lubił jej okłamywać, ale to zrobił. Był w zbyt podłym nastroju. Wstał z ławki, musnął lekko policzek ukochanej i zaczął iść przed siebie. Ponownie nie wiedział gdzie idzie.
(STOOOOOOOP!!!!!!!!!!!!!!!)
 I wtedy zadzwonił jego telefon, była to Annie.
  -Już jestem sama .
Powiedziała zadyszana.
  -Czy moglibyśmy się spotkać?
Spytał nawet nie wiedząc  co gada.
  -Ale jak? Ty mieszkasz w Londynie.
Powiedziała zdziwiona dziewczyna.
  -Jak to jak ? No normalnie, przyjadę do Paryża.
Na te słowa Annie poczuła, że jemu naprawdę zależy na  Alex .
  -Jak już będziesz w Paryżu to mi napisz.
 ---------------------------------------------------------------------------------------------------------
I oto rozdział 2 , dziękuje wam za te komentarze które szczerze były wymuszone :P Ale i tak bardzo dziękuje. Przynajmniej teraz wiem ,że ktoś to czyta :) No to jak rozdział się podoba ? Myślicie , że Alex szybko mu wybaczy czy też może nie. Jeśli chcecie się szybko dowiedzieć to komentujcie :D Tym razem wymuszę 6 komentarzy . Wiem wredna jestem, ale może się uda. Pod poprzednim rozdziałem jest 5 więc może :P

poniedziałek, 10 września 2012

1. Chłopie ty jesteś Niall Horan. Idziesz do TV mówisz imie i nazwiko i w sekundę ją znajdą .

  -Zostaw mnie.
Alex krzyknęła do swojej przyjaciółki i zaczęła biec w stronę swojego domu. Biegła ile sił w nogach. Już nie pamiętała kiedy ostatnio tak płakała , jednak wie, że to przez Nialla który od tak ją zostawił i widać, dlaczego. Sławny gwiazdorek ma gdzieś swoją starą przyjacółkę. Czy w ogóle Alex była kiedyś dla niego przyjaciółką ?


-Nie wytrzymam tego dłużej.
Wrzasnął blondyn.
  -Niall co jest ?
Spytał niepokojący się mulat.
  -Jak ja mogłem zapomnieć.
Ponownie odezwał się blondyn.
  -Niall do cholery o czym ty pierdolisz ?
Wydarł się Zayn.
  -Dzisiaj jej 17 urodziny.
  -Kogo?
  -Lexi.
Tylko on ją tak nazywał. Zayn nie wiedział co ma opowiedzieć, odkąd poznał Nialla ten bez przerwy gadał o tej dziewczynie. Każdego chłopaka z zespołu to czasem denerwowało. Dlaczego najnormalniej w świecie nie mógł się z nią kontaktować ?
  -To zadzwoń do niej.
  -Nie mam jak . Nie wiem gdzie mieszka. Myślisz, że nigdy jej nie szukałem.
  - To masz przerąbane.
Do pomieszczenia wszedł najstarszy z zespołu. Usiał na sofie koło przyjaciela i spojrzał na niego.
  -Chłopie ty jesteś Niall Horan. Idziesz do TV mówisz imię i nazwisko i w sekundę ją znajdą .
Wtrącił się lokowaty.
  -Hazza ty naprawdę jesteś taki głupi czy tylko udajesz ?
Blondyn wstał z sofy i poszedł w stronę swojego pokoju.
  -Wszystkiego najlepszego księżniczko.


- Wiedziałaś o tym ?
Alex wydarła się do swojej matki trzymając w ręku jakiś papier.
  -Kochanie... ja....
  -Wszyscy mnie okłamywali.
Dziewczyna pobiegła do swojego pokoju, rzuciła się na łóżko i po chwili zorientowała się, że dalej trzyma w reku plakat z chłopakiem. To był on. Nie mogła uwierzyć ze tak się zmienił Teraz był blondynem .Słodkim , uroczym blondynkiem.
(Włączcie ją do tej sceny , kiedy napisze stop w nawiasie to znaczy ze w scenie skończyła się muzyka :P a jak wam się kończy wczesnej to wlączcie jeszcze raz :))

Leżała na łóżku rozmyślając o nim. Przecierała co kilka sekund łzy. Spojrzała ponownie na plakat po czym go porwała. Nie mogła patrzeć na niego. Po tym jak przestał się do niej odzywać nienawidziła go. I wtedy poczuła ukucie w sercu. Był to ból który jej wyrządził. Stał się sławny i ją zostawił dla tej sławy. Nowi przyjaciele, fanki które są ważniejsze od niej. Wszystko było dla niej takie straszne. Aż za bardzo.



Siedział w swoim pokoju. Nie wiedział co ma zrobić. Jak ma ją odnaleźć , była jego najlepszą przyjaciółką. A gadanie, dalej jest. Pomimo tego, że nie rozmawiali od tylu lat. Wiedział ,że Lexi mu szybko nie wybaczy. Wiedział o niej wszystko. Obrażała się o byle co a to , to nie jest byle co. Chłopak zaczął przechadzać się po swoim pokoju po czym nie wytrzymał . Założył kaptur na głowę i wyszedł z domu nie mówić nic nikomu . Padało a on nie zwracał na to uwagi. Nie wiedział gdzie idzie. Szedł po prostu przed siebie. Tam gdzie los go poprowadzi.


Ona również nie mogła wytrzymać. W tym samym momęcie co on wyszła z domu. Nawet nie wiedzieli ile mają ze sobą wspólnego. U niej również padało. Czy to zbieg okoliczności ? Czy może to samo miasto ?  Jedyne wytłumaczenie to zbieg okoliczności. Ona mieszkała na poboczu  Paryża a on w Londynie. Trochę ich dzieliło. Dziewczyna tak samo jak i on poszła do parku. Usiała przy fontannie a on na pobliskiej ławeczce.
  -Niall...
Powiedziała.
  -Lexi.
Powiedział.
(STOOOOP!!!)

-Pierdole to.
Powiedziała i powróciła do domu w którym już czekała Annie.
  -Twoja mama mi już wszystko wyjaśniła.
  -Niepotrzebnie bo i tak on jest nikim dla mnie.
Opowiedziała dziewczyna. Wymusiła uśmiech i położyła się na swoim łózku, jak zwykle miała wyjebane na wszystko i położyła się w mokrych ubraniach.

__ __________________________________________________________
Rozdział pierwszy :) Dziękuję wszystkim co komentowali prolog. I jak moje błędy ? I jak rozdział? Jeśli wam się podobało no to wiecie komentujcie bo tak powiedzmy za 4 komentarze pod tą notką dodam rozdział 2 . Wiem to jest wredne takie wymuszanie, no ale co poradzić :P Trzeba być czasem wredny, co nie . No dobra to miłego czytania ludziska no i oczywiście wszystkiego najlepszego Niall. Ahhh kochamy Cię :****

Prolog.

"1.Maja.2003 r.
Drogi pamiętniczku, dzisiejszego wieczoru miałam nocowanie z Niallem , tato się śmiał kiedy tylko spaliśmy razem w łóżku , co w tym dziwnego ? Sama nie wiem. Tato śmiał się, że za niedługo będzie musiał zacząć zbierać pieniądze na nasz ślub. Kiedy z Niallem to usłyszeliśmy zaczęliśmy się od siebie odsuwać krzycząc ,że nigdy nie będziemy razem. Przecież takie rzeczy są ohydne. Nie raz widziałam jak rodzice się całują. Ohyda... "
"15.Lipiec. 2003.r.
Dzisiaj są moje urodziny. Mama urządzała cały dom a ja i Niall jak zwykle podkradaliśmy ciastka ze stołu. Wściekałam się kiedy tylko chłopak wyrywał mi smakołyk z ręki. Zawsze mi wszystko zjadał myślał , że ja nie muszę nigdy jeść a było inaczej.... "
"05.Listopad.2003.r
Dzisiaj z Niallem w piaskownicy było naprawdę fajnie pomijając to , że nasypał mi piasku za bluzę ,za to co mi zrobił ponownie zaczęłam go bić jednak jak zwykle jestem od niego słabsza, Niall jest oddemnie o dwa lata starszy więc ma 10  ....."
"13.Styczeń 2004. r.
To najgorszy dzień w moim życiu. Wyprowadzamy się. Będę tak daleko od Nialla. Płakałam kiedy się z nim żegnałam. Teraz kiedy jestem już w nowym domu jest jeszcze gorzej ...."


Dziewczyna westchnęła zamykając swój pamiętnik ze łzami w oczach.
  -Kolejne urodziny bez Ciebie.
Powiedziała do siebie. Schowała pamiętnik pod łóżko gdzie zawsze leżał i usiadła na fotelu.
  -Alex idziemy nie spędzisz urodzin na użalaniu się nad sobą.
Jej przyjaciółka Annie jak zwykle gdzieś ją ciągnęła, jednak Alex jak w karzde urodziny chciała posiedzieć w swoim pokoju i powspominać Nialla. Zawsze to robiła tylko w ten jeden dzień w roku. Mówiła sobie. "Nie potrzebuję tego palanta żeby być szczęśliwą "Po jakimś czasie Annie udało się wyciągnąć ją z domu.
  -Ooo słyszysz to jest właśnie One Direction.
Powiedziała Annie do swojej przyjaciółki która miała wylane na te cały boysbandy, nigdy ich nie słuchała i nie miała zamiaru. Nie interesowała się taką muzyką . Wolała coś takiego jak rap. Nie słuchała jakiś wielkich hitów, wolała to co było normalne.
  -Annie błagam Cię.
Powiedziała już wychodząc z kawiarni w której to już leciał ten utwór.
  -Chciałabym chociaż raz móc pogadać z kimś normalnym.
Powiedziała do Alex.
  -Też Cię kocham.
Opowiedziała dziewczyna z milionem kolorów na głowie. Akurat w jej małym miasteczku ludzie zaczęli przyzwyczajać się do tego a dyrektor już przestał zrzędzić o tym ,że ma się przefarbować. Wygrała tą walkę.
  -Alex kto to jest Niall.
Nagle zapytała dziewczyna .
  -Skąd o nim wiesz ?
Alex spojrzała na przyjaciółkę, ta nie chciała żeby ktokolwiek dowiedział się o tym...kimś.
  -Nikt.
Annie wiedziała, że to ktoś ważny dla niej. Kiedy ta weszła do jej domu pani Evans powiedziała , że Alex pewnie znowu użala się nad sobą czytając pamiętnik i wspominając Nialla.
  -Mnie nie okłamiesz.
Zaśmiała się blondyneczka jednak jej przyjaciółce wcale nie było do śmichu.
"-A oto One Direction. "
Powiedział prowadzący w Tv za Alex.
 "-I oto przed państwem Niall Horan. "
Kiedy tylko Alex usłyszała to nazwisko zakrztusiła się ciastkiem które porzerała. Odwróciła się w sekundę do telewizora i w nim ukazał się blondyn. Kiedy tylko mu się przyjrzała mogła przysiąc , że to on.
  -Niall... ?
Powiedziała pod nosem. Annie nie wiedziała co się właśnie stało. Co się stało,że dziewczyna tak nagle się odwróciła. Po chwili coś jej zaświtało.
  -Alex ... Niall... Czy... ?
Alex jedynie spojrzała na przyjaciółkę. Zasłoniła dłonią usta i wybiegła z baru.Po kilku sekundach poczuła jak słone łzy napływają jej do oczu. Usłyszała za sobą głos swojej przyjadziółki , ale wcale nie miała zamiaru się zatrzymywać.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
I oto prolog. Co o nim myślicie ? Mam nadzieję , że wam się spodoba i wyjaśniło się nieco, Jeśli chcecie rozdział pierwszy to czekam na kilka komentarzy jak niczego nie będzie to nie dodaje bo to będzie wiadomo, że nikt nie czyta. A co do moich błędów to proszę piszcie mi o nich :) Mój Polski nie jest zbyt dobry ponieważ mieszkam w Irlandii i na moim teście z Polskiego nie zwracają uwagi na błędy ortograficzne. Co za ułomy co nie ?  No i mało nas uczą ortografii dlatego chcę sama się jakoś nauczyć :p  I jak ujdzie ?

Postacie

Alex "Lexi" Evans

17 letnia dziewczyna. Szalona, zabawna , dojrzała jak na swój wiek, ale i zadziorna. Nie zadaje się z byle kim. W dzieciństwie została zraniona przez osobę na której jej najbardziej zależało. Kocha go i nienawidzi. Dziewczyna wyróżnia się w tłumie przez swoje dziwne włosy przez które wpakowywuje się w kłopoty.



Niall Horan.

Super sławny i przystojny chłopak , członek Irlandzko-Brytyjskiego zespołu One Direction. Osoba która tak bardzo zraniła Alex. Był jej przyjacielem a ją zostawił, porzucił jak psa. Alex właśnie tak myśli, jednak prawda jest inna.






Annie Black

Przyjaciółka Alex, myśli ,że jest jej najlepszą przyjaciółką jednak nie wie, że Alex w głębi serca ma kogoś innego na tym stanowisku. Pomimo tego obie dziewczyny są zawsze wszędzie razem i doskonale się dogadują.
Annie to 18 letnia blondyneczka, jest mądra, dostaje dobre oceny jednak nie jest kujonką. Jest bardzo lubiana w szkole , ale i tak najlepiej jej u boku Alex.





Harry , Louis , Liam i Zayn

O chłopcach pisać chyba nic nie muszę, są tacy jak w realu. :)





-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Tak więc to mój pierwszy wpis na tym blogu. Oto postacie. Mam nadzieję, że wam się spodobają i zachęcam was do czytania i komentowania. Tego wpisu jak nie chcecie nie musicie komentować jednak jeśli przeczytacie prolog to prosiłabym was o komentarz tak żebym wiedziała , że dla kogoś piszę. :) A co do moich strasznych błędów ortograficznych i innych to jedynie mogę was przeprosić. Bardzo się staram i kilka razy sprawdzam swoje posty przed dodaniem, jednak wiadomo , że zawsze coś zostanie. Jak znajdziecie ich dużo i będą wam tak bardzo przeszkadzały to bardzo proszę napiszcie mi o nich to będę się starała uważniej poprawiać ze słownikiem :P